Rozdział XVII

201 7 0
                                    

Wyszłam z auta Neymara trzaskając drzwiami i gdy tylko ujrzałam drzwi domu wujka pobiegłam w ich stronę nie oglądając sie za siebie. Jak ja mogłam....nie wierze!-pokręciłam głową ganiąc sie w duchu że uwierzyłam iż on mógłby też coś do mnie poczuć...Nie mogłam znieść myśli,że to ja robiłam do niego maślany oczy a on jak zimna skała przyznał to  co sama próbowałam w sobie zdławić i skończył tą chorą grę. Grę w którą zabrnęłam tak głęboko iż nie widziałam z niej wyjścia.Chciałam wierzyć,że powie.No właśnie oczekiwałam,że powie zależy mu na mnie? ostro sie przeliczyłam. Kolejny raz wpadłam w takie gówno ale tym razem było ono za głębokie bym mogła sie z niego wydostać. Skoro wolał swoją karierę i reputacje niż przyznać,że czuje coś do mnie....to niech tak będzie.Nie chciałam go więcej oglądać zresztą on pewnie ma na pęczki takich jak ja. Osunęłam sie po ścianie gdy tylko weszłam do domu.Gdy zamknęłam z hukiem drzwi zrozumiałam, że wujek i ciocia już pewnie dawno śpią a ja zachowuje sie jak słoń w składzie porcelany.Przymrużyłam lekko oczy i po cichu skierowałam się ku schodom na górę. Miałam dość tego dnia. Przy stąpaniu na górę ból kostki nie ustawał a ja przeklinałam w duchu bruneta za to co sie stało.Za to wszystko to on mi kiedyś zapłaci!Zapłaci,że potraktował mnie jak zabawkę!

 -Sofia?-wychrypiała ciocia Lucia mrużąc oczy i układając włosy,które o dziwo miała rozczochrane we wszystkie strony. Ciocia nawet pół przytomna wyglądała jak modelka z okładki,tak jak mama która jeśli by się ją obudziło o 2 w nocy to wyglądała by jak bogini. Ja nie miałam takiego daru. Zawsze wyglądałam jak szop i lunatyk razem w jednym ciele. Czysty koszmar.

-tak,ciociu nie chciałam was obudzić właśnie szłam do siebie-dodałam cicho starając się nie zawyć z bólu. Ciocia zdawała się w to nie wierzyć i uniosła brwi.

-nie pytam gdzie i z kim byłaś-dodała lekko zaspana-ale tej nogi to ci wujek nie daruje Sofi-pokręciła głową unosząc na mnie swoje spojrzenie. Przed TYM spojrzeniem nic sie nie ukryje i to byłą kwestia czasu gdy wyda swój wyrok. Nie chciałam robić z tego afery.Nie gdy jestem w takim stanie.
 -to nic takiego,źle stanęłam i trochę mnie boli-dodałam wchodząc na kolejny stopień mocno zaciskając wargi.Bolało i to bardzo. Wszystko mnie bolało po dzisiejszym dniu a ciocia pewnie to zauważyła. Nie puści tego płazem,ja to wiedziałam.

-przyniosę ci lód na kostkę, i coś do jedzenia bo słabo wyglądasz-dodała głaszcząc mnie po ramieniu i schodząc szybko do kuchni. Uśmiechnęłam się jeszcze pod nosem i z całych sił starałam sie nie hałasować gdy wchodziłam po schodach.

Bogu niech będą dzięki za taką ciocię.

Mama gdy tylko zobaczyła moje siniaki albo zadrapania robiła z tego wielką aferę kończąc moje radosne chwile. Byłam dzieckiem z ryzykiem wypisanym na czole,nie było dnia bym sobie czegoś nie przetarła lub  nie zadrapała.

Doczłapałam się do swojego pokoju i szybko opadłam na miękkie łóżko za którym bardzo tęskniłam. Poduszki i ich  zapach który tak bardzo uwielbiałam pomogły rozluźnić się moim mięśniom i na chwile zapomnieć o bólu. Zmieniłam pozycję i ułożyłam nogę wysoko na poduszkach tak bym nie musiała nią ruszać. Gdyby nie szalony pomysł tego....!tego osobnika to bym tak nie cierpiała a teraz? Ja tu wyje z bólu a on pewnie śmieje się ze mnie z jakąś pierwsza laską spotkaną w klubie!

-Niech go szlag!-krzyknęłam rzucając poduszkę w momencie gdy w drzwiach pojawiła się ciocia Lucia z tacką i kubkiem parującego napoju. Uniosła brwi stawiając tackę przede mną.

 -wszystko w porządku?-spytała siadając blisko mnie. Nie mogłam jej odpowiedzieć bo mój głos by mnie zdradził. Nie pytała dalej tylko podała mi herbatę a ja sama zajęła się moją kostką. Nasmarowała ją maścią i kazała mi się nie ruszać aż do rana. Znowu przeniosła swoje spojrzenie na mnie a ja wiedziałam iż muszę sie komuś wygadać. Wujkowi nie mogłam powiedzieć...Neymar by oberwał a to sprawa między nami .Nie ma tu miejsca na porachunki na boisku. Chciał karierę to będzie ją miał.

"Baby, all I want is you"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz