Przemyślenia Rozdział Dwunasty

309 12 0
                                    

Z okazji ponad 600 wyświetleń robię maratonik

Krótkie info od autorki :
W tym maratonie skupię się nad tym aby książka szła w kierunku ich coraz bliższej relacji 😉

MARATON 1/5🐬

<Patecki>
Bardzo podobało mi się to że Marta odwzajemniała moje uczucia którym ja dążyłem (jak by co oni znali się wcześniej tak samo jak było na filmach u Karola ale nie chciałam o tym pisać) było to uczucie  bliskości które mogę jej dać a ona mi też. Gdy się obudziłem Marta leżała przytulona we mnie a ja spoglądając na nią się uśmiechnąłem, po chwil spojżałem na zegarek. Była 8. 30, wstałem powoli aby nie obudzi marty i udało mi się to. Gdy doszedłem do kuchni zacząłem robić "masową' jajecznicę, inaczej jajecznicę dla wszystkich bo wiedziałem że wszyscy są w domu, gdy już prawie zrobiłem jajecznicę z 13 jajek zacząłem chodzić po pokoiach i budzić ekipowiczów, oczywiscie przed każdym wejściem do pokoju pukałem do drzwi bo nie wiadomo kto i co  tam może być. Gdy już wszystkich obudziłem powiedziałem żeby za chwilę zeszli na dół bo czeka na nich niespodzianka. Po dosłownie 5 minutach wszyscy byli na dole a w tm czasie gdy inni się schodzili ja wszedłem do mojego pokoju i wszedłem na łóżko całując Martę w policzek mówiąc :

Cześć Martuś, pora wstawać mam zrobione śniadanie

Naprawdę - zapytała ze zmęczeniem w głosie

Tak naprawdę a teraz chodź tylko ubierz bluzę - mówiąc to podałem jej moją bluzę a ona bez słowa ja założyła przytulając mnie

Po chwili zauważyłem że zała ekipa była na dole a ja powiedziałem :
Zamnknijcie oczy i nie otwierajcie ich dopuki wam nie powiem ok?

Ok- odpowiedzieli churem

Powoli zacząłem zanosić śniadanie na stoliki które znajdowały się przy stole.

Możecie otworzyć - powiedziałem i nie wiedziałem jakiej reakcji mogę się spodziewać

Kubuś - wszyscy krzyknęli radośnie

Tak? - zapytałem zdziwony

Dziękuję w imieniu  całej ekipy za śniadanie - powiedział Karol podchodząc do mię i przytulając mnie bo przyjacielsku

Nie ma za co - powiedziałem i się uśmiechnąłem

Widziałem że ekipie zmakowało śniadanie bo wszyscy zjedli zwoje porcje i gdy odnosili talerze mówi mi :

Dzięki patec!, było pyszne. Na te słowa za każdym razem się uśmiechałem.

Dzięki Kubuś, może zrobisz kiedyś nam takie dobre śniadanie które zjemy razem? - powiedziała osoba która się do mnie przytuliła

Jasne - powiedziałem i się odwróciłem, była to Marta która cicho chichotała z mojej odpowiedzi
Marta po chwili odeszła a ja zacząłem iść w stronę mojego pokoju po ubrania na przebranie i po moje rzeczy takie jak np. Laptop. Gdy wszedłem do pokoju zobaczyłem jak Marta słodko śpi na dolnej części łóżka nie chciałem jej pudzić więc.......

Patec i Marta/przyjaźń czy może coś więcej? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz