*Chloe*
Ze względu na późną porę nie zastałam przyjaciółki w salonie, więc zeszłam na dół do naszej bazy, by skontaktować się z Ligą Herosów i przekazać Norze tropy, które udało mi się ustalić w związku z Błękitnym Gromem. Najbardziej zastanawiało mnie to, dlaczego tajemniczemu herosowi tak bardzo zależało na tym, by Derek zmienił swoje nastawienie do superbohaterów. Może Derek wcale nie jest tylko gliną negującym super herosów? Może jest z nimi jakoś związany, czego świadom jest Błękitny Grom?
- Chloe, cześć! Co tam, siostrzyczko? - Nora odebrała połączenie, mimo że zbierała się już do domu.
- Hej miśka! Posłuchaj, dzwonię w sprawie Błękitnego Groma. - moja wypowiedź dodatkowo zwiększyła zainteresowanie siostry.
- Udało wam się coś ustalić?
- Udało mi się z nim porozmawiać.
- I co ci powiedział?
- Prosił, byśmy go nie szukali. - oznajmiłam, spuszczając nieco wzrok.
- Domyślam się, że Błękitny Grom nie chce być przez nas znaleziony, inaczej sam by się do nas zgłosił. Zależy mi jednak na tym, abyśmy dowiedzieli się o nim jak najwięcej i udzielili mu pomocy, której potrzebuje. - pokiwałam lekko głową na znak, że rozumiem, cały czas rozmyślając o sytuacji z Derekiem. - Czy jest jeszcze coś, co chciałabyś mi powiedzieć?
- W sumie to tak. Błękitny Grom próbował przemówić do rozsądku pewnemu policjantowi, który ślepo wierzy w politykę Wong. - Nora zmarszczyła brwi w zamyśleniu.
- Wiesz coś więcej o tym policjancie?
- Nazywa się Derek McKagan. Pracuje w skrytowickiej policji dopiero od niedawna. Jego ojciec jest komendantem. Aha, i zamierza prowadzić w naszym mieście program negujący super herosów.
- To sporo o nim wiesz. - zdziwiła się Nora, na co się zarumieniłam.
- Tak sobie pomyślałam... Może warto by sprawdzić, czy przypadkiem nie łączy go coś z Błękitnym Gromem? - uśmiechnęłam się delikatnie.
- Jako super prezydent Ligii Herosów udzielam ci pozwolenia, jednak jako twoja siostra, proszę cię, abyś bardzo na siebie uważała. Wong zrobiła skrytowickiej policji pranie mózgu, przez co misja ta może okazać się niebezpieczna. - w przypadku Dereka była to raczej sprawka jego ojca. - Nieważne jak bardzo jej funkcjonariusz miałby być pociągający. - Nora wymownie na mnie spojrzała.
- Co?! No, hej! - zarumieniłam się jeszcze bardziej, na co Nora jedynie się zaśmiała.
- Nasza mała Chloe się zakochała. Muszę koniecznie dać znać Phoebe.
- Jesteście okropne! - krzyknęłam, nadal speszona.
- My też cię kochamy, siostrzyczko. - pokręciłam tylko głową z niedowierzaniem. - Dobrze, ja już muszę uciekać. W końcu ktoś musi przypilnować, by Stuart i Lily się nie pozabijali.
- Jasne. - zaśmiałam się. - To pa, miśka.
- Pa, Chloe!
*Derek*
Z samego rana udałem się do pracy, by powiedzieć tacie o tym nowym herosie. Niby mogłem to zrobić wczoraj, ale nie zastałem go na komendzie. Teraz jednak będzie całkiem inaczej. Myśl o obecności tego całego Błękitnego Groma dźwiga mi ciśnienie. Przecież dzięki naszej pracy herosi powinni wyjeżdżać ze Skrytowic, a nie tutaj PRZYJEŻDŻAĆ.
- Tato, masz chwilę? - spytałem, wchodząc bez pukania.
- Dla ciebie zawsze, synu. O co chodzi?
CZYTASZ
Grzmotomocni : Tępy Glina
FanficSkrytowice - miasto tysiąca parków, gdzie super herosi wyjeżdżają, aby na emeryturze móc odsapnąć z dala od łotrów z Metroburga. Jak wiadomo, jednymi z tych bohaterów byli Grzmotomocny i Elektrysa. Chociaż po wielu latach ich dzieci wyprowadziły się...