13. Kto by się spodziewał, że to rodzinne?

169 16 4
                                    

*Casper*

Siedziałem przy swoim komputerze i szukałem jakichś konkretnych informacji na temat Hanka i jego rodziny. Przerwałem tę czynność, kiedy ktoś zadzwonił do moich drzwi. Ponieważ mógł to być ktoś z mojej rodziny, uprzątnąłem wszystko, co mogłoby wskazywać, że interesuję się super herosami. Kiedy wszystko było już uporządkowane, podszedłem do drzwi i je otworzyłem. Okazało się, że starszy syn Patrica przyszedł mnie odwiedzić: 

- Cześć Liam! Fajnie znów cię widzieć. Co cię do mnie sprowadza? - spytałem, wpuszczając bratanka do środka. Od razu udaliśmy się do salonu, by móc usiąść na kanapie i na spokojnie porozmawiać. 

- Wujku, bo ja... Jest coś, co... Jest coś, co chciałbym ci powiedzieć. - widać było, że synowi Patrica z trudem przychodzi przekazanie mi tej informacji. 

- W takim razie zamieniam się w słuch. - uśmiechnąłem się, próbując zachęcić Liama do zwierzeń. 

- Chodzi o to, że... Błękitny Grom... Ten super heros, którego wszyscy szukają... to ja. - bratanek spojrzał na mnie z przygnębieniem w oczach, w ciszy oczekując na moją reakcję. Byłem totalnie zaskoczony tym, co mi powiedział. Nie wiedziałem, co powiedzieć. Niby w wyobraźni powiązałem obecnego Błękitnego Groma z tym, który dział przed laty, ale nigdy w życiu nie pomyślałbym, że... 

- Wujku... - spojrzałem na Liama, którego wzrok wyrażał ogromną wręcz bezradność. - Naprawdę nie wiem, co mam zrobić. Otrzymałem moce przypadkiem podczas jednej z misji, ale... nie chcę jej mieć. Nie wiem... co na to tata i... i Derek. Postanowiłem więc zwrócić się o pomoc do ciebie. Jedynie ty z całej rodziny nie masz obsesji na punkcie herosów i możesz mi jakoś pomóc. - cieszyłem się, że Liam postanowił mi zaufać i powierzyć swój sekret. Najwidoczniej nadeszła pora, bym zrobił to samo. 

- Chodź ze mną. Pokażę ci coś, czego nie widział nawet twój ojciec. - poklepałem bratanka po plecach, po czym wstałem z kanapy. Liam niepewne poszedł w moje ślady. Podszedłem do półki na książki i właśnie wtedy dopadły mnie pewne wątpliwości. Obiecałem swojemu ojcu dochować tajemnicy, jednak z drugiej strony, nikt z nas nie spodziewał się tego, że syn Patrica otrzyma super moce. Jestem pewien, że gdyby tata żył, sam zdradziłby Liamowi swoją najgłębiej skrywaną tajemnicę. 

*Liam*

Wujek Casper wstał i skierował swoje kroki do starej półki na książki. Podniósł rękę ku najwyższemu z regałów najprawdopodobniej po to, by wziąć do ręki jedną z nich, jednak zawahał się na dłuższą chwilę. W milczeniu obserwowałem jego poczynania. Wujek w końcu skinął głową, jakby godząc się z własnymi przemyśleniami i ruszył trzecią książkę na samej górze. Ku mojemu zaskoczeniu półka na książki odsunęła się, ukazując nam tajne przejście. Dotąd myślałem, że takie rzeczy spotykane są tylko w filmach, a tu proszę, takie zaskoczenie. 

- Chodź. - wujek skinął głową w stronę przejścia, po czym wszedł do środka skrywanego przed światem, pomieszczenia. Niepewnie ruszyłem za nim. To co zobaczyłem, zaparło mi dech w piersiach. W tajnym pomieszczeniu znajdowało się wiele starego sprzętu oraz czarno-granatowy kostium znajdujący się za gablotą. Przystanąłem przy nim i położyłem dłoń na szklanej powierzchni. Nie wiem, dlaczego, ale jakoś tak zapragnąłem wziąć do ręki ten kostium, a nawet zacząłem się zastanawiać, jakbym w nim wyglądał. 

- Liam pozwól tutaj. - wujek Casper zwrócił moją uwagę na ścianę powyklejaną przeróżnymi wycinkami z gazet. Każda z nich opisywała akcje... BŁĘKITNEGO GROMA?! A-ale jak? Przecież... Spojrzałem na datę jednego z artykułów. 

- Wujku, to... to nie mogę być ja. Przecież wtedy jeszcze nie było mnie na świecie. Ciebie i taty zresztą też nie. - wujek zaśmiał się krótko, po czym zdjął ze ściany jedną z fotografii i mi ją podał. Dokładnie obejrzałem zdjęcie. Widniał na nim tamten Błękitny Grom oraz jakaś młoda kobieta, którą ten trzymał na rękach. Z gazety, z której pochodziła wspomniana fotografia, wynikało, że wspomniany super heros ją uratował. 

Grzmotomocni : Tępy GlinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz