14. Porozmawiajmy szczerze ze sobą

176 15 5
                                    

*Liam*

W głowie rozważałem wszystko, czego dowiedziałem się od wujka. Mój dziadek był super herosem, natomiast tata szczerze ich nienawidzi. Czy tylko dla mnie podchodzi to pod czysty paradoks? Jednak nie tylko to było głównym tematem moich rozterek. Martwiła mnie sprawa mojego brata... i to bardzo.

- Wujku... uważam, że powinieneś powiedzieć o dziadku także i Derekowi. 

- Nie jestem pewien, czy to byłby najlepszy pomysł, Liam. - przyznał bez zastanowienia. 

- Wujku, ty nic nie rozumiesz! Derek MUSI wiedzieć o superbohaterskiej przeszłości dziadka! Po prostu MUSI! 

- Rozumiem więcej, niż ci się wydaje. Wiem, że martwi cię fakt, iż twój brat nieświadomie obdarzył uczuciami Lady Teleport. - oznajmił nad wyraz spokojnie, co w żadnym wypadku nie udzieliło się mnie. Spoglądając na swojego stryja, odniosłem wrażenie, że oczy zaraz wyskoczą mi z orbit. Wujek naprawdę BARDZO DUŻO wie o super herosach. 

- Wiesz o Chloe? - spytałem, chociaż odpowiedź śmiało można było wywnioskować po treści jego wypowiedzi. 

- Tak. - cicho westchnął, przytakując również głową. 

- Skąd? 

- Ma na nazwisko Grzmotomocna i jest córką Hanka. Reszta to kwestia dodania dwóch do dwóch. - wychodzi na to, że wbrew temu, co wujek powiedział Chloe, wcale nie zna jej ojca jedynie z widzenia. 

- Skąd znasz ojca Chloe? - postanowiłem o to zapytać. 

- Hank Grzmotomocny był... najlepszym przyjacielem Patrica. - nie no, to zdecydowanie zbyt wiele informacji jak na jeden dzień. Jasne, tata wspominał mi o swojej przyjaźni z superbohaterem, ale do głowy by mi nie przyszło, że może chodzić o ojca dziewczyny Dereka. 

- Jakim cudem...? Więc, dlaczego tata...? - miałem tak wiele pytań, że nie wiedziałem, które powinienem zadać, jako pierwsze. 

- Patric i Hank kiedyś byli dla siebie, jak rodzeni bracia, ale... wyniknął między nimi pewien nieciekawy incydent. 

- O co im poszło? - spytałem coraz bardziej przejęty. Dowiedziałem się dziś o swojej rodzinie więcej, niż przez całe swoje dotychczasowe życie, ale prawda jest taka, że z każdym kolejnym zdaniem wypowiedzianym przez wujka, moja ciekawość coraz bardziej wzrastała. 

- O to... O to raczej powinieneś spytać swojego ojca. Sam rozumiesz, mógłby mieć potem do mnie żal, że ci powiedziałem. - przytaknąłem niemo głową na znak, że rozumiem. Wiem, jak tacie zależało na tym, bym i ja nie zdradzał Derekowi, że ten przyjaźnił się kiedyś z super herosem. Pewnie wujek usłyszał od swojego brata prośbę o podobnym charakterze. 

- Myślisz, że jeśli tata usłyszy nazwisko Chloe, może zupełnie jak ty, domyśleć się, że ona jest córką jego byłego przyjaciela? - spytałem, delikatnie obawiając się odpowiedzi. 

- Niewykluczone, jednak nie jestem do końca pewien, czy jedynie Patric będzie tutaj problem. - doskonale wiedziałem, co wujek miał na myśli. 

- Może jednak istnieje możliwość, że Derek zaakceptuje Chloe, mimo jej super herosowego pochodzenia? Bądź co bądź, my też je mamy. 

- Cóż, wszystko sprowadza się do pytania, jak bardzo mu na niej zależy? Jeśli rzeczywiście ją kocha, jej super heroska natura nie powinna być dla niego żadną przeszkodą. Jeśli jednak nie... rzuci ją bez najmniejszego zawahania. 

- Tego właśnie najbardziej obawia się Chloe. - powiedziałem to bardziej do siebie, niż wujka. 

- Czy mi się wydaje, czy masz jej to za złe? - no tak, zapomniałem, że wujek jest wyszkolonym psychologiem.

Grzmotomocni : Tępy GlinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz