Za to, że znasz mnie całego

675 62 55
                                    


Akutagawa po swoich przemyśleniach ruszył do szkoły. Postanowił udawać, że nic mu się nie stało. Nie wiedział jednak, że Atsushi miał bardzo podobny sen. A jego zadaniem z kolei było ignorowanie przyjaciela jak najdłużej tylko mógł.
Siadł jak najdalej od niego w ławce. Ryunosuke nie zwracał na to uwagi. Pomyślał, że to nawet lepiej i nie będzie sobie tym zaprzątał głowy.
W końcu miał spokój i mógł odpocząć. Ale czy napewno dawało mu to odpoczynek? Skoro z każdym dniem spędzonym z tygrysem czuł się lepiej niż zwykle. Chciał z kimś pogadać, odprężyć się. Tylko problemem było to, że nie miał z kim. W końcu zauważył pewną rzecz. Coś jest nie tak. Bo przecież brakowało mu tej przylepy, która zawsze zagłuszała jego myśli. Myślał godzinami co to za dziwne uczucie wyżerające go od środka. Mógł w każdym momencie porozmawiać ze swoim ojcem, ale wolał tego uniknąć z różnych powodów. Na samą myśl o tym uderzył się w czoło otwartą dłonią.
-Ty-zaczął-idziesz od razu po szkole za to drzewo na placu. - zwrócił się do Atsushiego. Jak cie nie będzie-przerwał na chwilę i spojrzał w jego stronę-to pożałujesz.
Nakajime przeszedł dreszcz. Dobrze wiedział do czego kolega jest zdolny. Mimo próby ignorowania go postanowił, że tam pójdzie. To przecież tylko jedno zwykłe spotkanie racja? W jego głowie pojawiały się teraz różne pytania typu:
-Czemu ma tam iść?
-W jakim celu?
Teraz był o wiele bardziej zestresowany niż zwykle. Przecież zawsze rozmawiał z nim na luzie,a teraz bał się. Nie wiedział czego po prostu był przerażony faktem, że będzie z nim sam na sam.

Gdy Atsushi miał się już szybko ulotnić zatrzymał go czyjś groźny, donośny głos.
Posiadacz tego głosu zaprowadził go jak małe dziecko na miejsce ich spotkania.
-Po pierwsze czemu próbowałeś uciec, po drugie czemu nie zwracasz na mnie uwagi.
-Nie próbowałem uciekać. - Akutagawa przyszpilił chłopaka do ściany.
-A to drugie pytanie?
Atsushi odwrócił głowę w bok.
-Eh nie chcesz gadać to nie mów. Idziemy do domu.
-My?
-Lepiej. Się. Nie. Odzywaj.

Droga minęła im dosyć spokojnie, mimo gotującego się od środka czarnowłosego. Gdy doszli do mieszkania kolorowooki miał wrażenie, że kolega obok zaraz eksploduje. Tylko czemu był taki zdenerwowany.
-Tłumacz się.
-Ale o co chodzi? -chłopak nie miał pojęcia o co tak naprawdę chodziło drugiemu.
-Kto to był? - uniósł głos
-Kto? O kim teraz mówisz?
-Ten koleś z którym gadałeś na drugiej przerwie.
-Po co ci to wiedzieć.
-Rusz tą swoją mózgownicą, jeśli ją masz to się dowiesz. - Akutagawa wyszedł z salonu kierując się w stronę wyjścia. Na pożegnanie swojego gościa tylko trzasnął drzwiami tak,że prawie wyleciały z zawiasów. W końcu ten dom miał jakieś 30 lat. Remont był tylko raz po przeprowadzce. Wszystko tak właściwie mogło się zawalić w jednym momencie. Jednak trzeba było przyznać,że źle to nie wyglądało.

Do pomieszczenia wkroczył profesor spec od spraw sercowych.
Stanął naprzeciwko Atsushiego i spytał:
-Chociaż ty mnie nie kłam. Jest coś pomiędzy wami prawda?
-Oczywiście, że nie!
-Jak nie, jak tak. Ja wiem swoje. Myślisz, że nie potrafię rozgryźć takich szczeniaków jak wy? Proszę cię mam swoje lata. - machnął tylko ręką i spojrzał na niego z politowaniem.
-Na co ty jeszcze czekasz. Jak ci zależy na tym głąbie to leć do niego, a nie.

-No jasne-pomyślał Nakajima. Olśniło go w tym momencie i wybiegł z domu jak poparzony.

W czasie gdy, białowłosy pędził do Ryunosuke on zaś chodził po moście i kłócił się z własnymi myślami. Tak bardzo go nienawidził. Tak bardzo, że nie zdawał sobie sprawy z tego co naprawdę czuje. Teraz dobrze o tym wiedział. Bał się odrzucenia. Ten wszechpotężny, silny Akutagawa bał się tak nieoczywistej rzeczy.
Po jakimś czasie siadł na moście i patrzył w górę. Na niebo. Na którym zaczęły pojawiać się pojedyncze gwiazdki.

Atsushi cały zdyszany zastanawiał się gdzie mógł pójść tak zwany ,,przyjaciel".
Przebiegł już całe osiedle i nigdzie nie mógł znaleźć swojej zguby.
W końcu wpadł na pomysł. Zostało się tylko miejsce, które zawsze podobało się Akutagawie.

Pamiętaj mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz