1

175 8 4
                                    

Podróż minęła dosyć szybko, kiedy dziewczyna podążała już do klasy zauważyła swoją  najlepszą przyjaciółkę Cassidy.

-Hej! Jak u ciebie?- zapytała rozpromieniona dziewczyna.

-Hej, dobrze a u cieb- nie dano jej dokończyć ponieważ zadzwonił dzwonek.
Teraz była lekcja matematyki, nie lubiła jej, choć dobrze jej szło. 
Po skończonej lekcji udała się do sklepiku by zakupić wodę.
Po zapłacie za zakup udała się w stronę gdzie zostawiła plecak, nie wiadomo skąd pojawił się koło niej Chris.

-Co ty tu robisz?- zapytała swojego brata, który powinien być piętro niżej.

-Proszę pomóż!- powiedział przerażony chłopiec.
Nagle zza murku wyskakują chłopacy w maskach kurczaka, lisa, królika oraz misia.

-Co wy wyprawiacie?!- krzyknęła przestraszona poczynaniami znajomych swojego brata.

-Oj tam, uspokój hormony Lizzy - powiedział Spokojnie Michael.

-Jak mam się nie denerwować jak nas straszycie?!- powiedziała obużona.
Chłopacy ze starszej klasy odeszli ze znudzeniem na twarzy, że dziewczyna zniszczyła im zabawę, a Chris  podziękował jej i wrócił do klasy.

-------------------------------

Lekcje minęły dosyć szybko, tata czekał już na nas na dworze wiec wraz z rodzeństwem poszła przebrać obuwie.
W drodze powrotnej towarzyszyła cisza, nie wiadomo czemu.
Kiedy byliśmy przed domem tata wysiadł bez słowa i otworzył nam drzwi.
Dziewczyna spostrzegła że tata jest jakiś nie swój, wiec postanowiła się spytać czy coś się stało.

-Tato coś się stało?- zapytała zaciekawiona

-Nie, nic poprostu... jestem zmęczony, idź sie pobawić z Chris'em- skłamał, coś musi być na rzeczy.

-No dobrze- Elizabeth zrobiła tak jak Zaproponował jej tata, weszła do pokoju Chrisa a tam nikogo nie zastała. Szczerze to ździwiła się, ponieważ powinien być w pokoju.
Nagle z sąsiedniego pokoju wyskoczył Chris, a za nim Michael.
To wyglądało na zabawę więc nie chciała im przeszkadzać.
Wzięła plecak i poszła do pokoju, wyjeła ksiąźki na biurko i zaczęła odrabiać pracę

-------------------------------

Kiedy skączyła pracę domową, była około 21:51.
Jej żołądek dał o sobie znać, więc zeszła na dół coś sporzyć.
O dziwo zastała tam tatę i Michael'a.

-Hej- powiedziałam troszkę ziewając.

-Ty jeszcze nie śpisz?- zapytał tata.

-Właśnie planuję coś przekońsić i pójść spać- powiedziałam im co planuje przez najbliższe dziesięć minut.
Po pięciu minutach zaczełam się przebrać w piżame, a następnie oddalać się od świata realistycznego, a przybliżając się do świata marzeń gdzie wszystko jest możliwe. Po chwili oddałam się w objęcia morfeusza.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Myślę że rozdział się udał.
Źyczę miłego dnia/Wieczoru

353słowa

/Sprawdzone/

!Zawieszone! Życie Elizabeth Afton ♡ FNaF : Sister location ♡ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz