13

73 4 1
                                    

Per. Elizabeth/C.Baby

Przebrałam się w piżame.
Już miałam się kłaść spać , gdy nagle usłyszałam jak ktoś upada na ziemię.

Co się tam dzieje? Wyszłam z pokoju z zamiarem zobaczenia co tam się dzieje.
Pokierowałam sie w stronę salonu.

-Ej! Przestańcie!-Usłyszałam damski głos

Chyba ballora już tam jest
Wchodząc do salonu ujrzałam ft . Foxy'iego który stara rozdzielić Freddy'iego od Enarda.

-Ej , co się tu wyprawia?-Zapytałam lekko unosząc głos.

-Baby-Krzykneli niemal jednocześnie

-Widzisz obudziłeś ją!- Odparł zdenerwowany Freddy.

-Nikt mnie nie obudził, mówcie co się dzieje-powiedziałam  do nich bez emocji.

- Nic,  po prostu źle się zrozumieliśmy- Odparł Enard, po czym wymijając mnie udali się do swoich pokoi.

- Uh..... wiecie co się stało?- Odparłam odwracając się do reszty.

-Niestety nie - Odparła Balerina kierując się w stronę jej pokoju.

-Ja wiem tyle co ty-Odparł foxy podśmiechując.

-Eh.... dobranoc-Odparłam kierując się do pokoju.

O co mogło pójść?( Nie wiem . A Ty wiesz? XD) Nękała mnie ta myśl.
Nawet nie skapnełam się że ominełam swój pokój .

- Uh.... gdzie ja jestem?-Znajdowała się w pokoiku  z telewizorkami.

Wkliknełam na tablecie obok numer 1.
Na Ekranie jednego z telewizorów pojawiła sie moja scena.
Nie było mnie na niej ...
Nagle usłyszałam jakiś stukot. 
Odwróciłam się I ujrzałam Mike'a,
który opuścił tekturowy kubek z kawą.

-Mike?-Odezwałam się żeby przerwać tą nie zręczną cisze .

- S-Skąd znasz moje imię?!- Krzyknął przerażony chłopak.

-Nie pamiętasz mnie?- Zapytałam ze smutkiem w głosie.

- Um ... Nie wiem kim jesteś-Powiedział Mike.

-To ja , Elizabeth- Odparłam uśmiechając się.

-E-Elizabeth?!-Krzyknął na całą restaurację chłopak w fioletowym mundurze.

-Cicho bo pobudzisz innych!- Przyłożyłam  mu palec do ust

-Innych ?

-Tak , wszystkie inne roboty  w tej restauracji

//Time Skip//

Kiedy nocna zmiana Mike'a minęła przyszedł inny stróż nocny , A ja udałam się do swojego pokoju.

W końcu mogę iść spać
Kiedy już powoli zastąpiłam ktoś musiał mi przeszkodzić.

*Stuku puku*

-um ... Baby?- odezwał się głos za drzwiami.

-Tak?-powiedziałam przy tym ziewając.

-Mogę wejść?

- Uh. . . Okej- Drzwi lekko się otworzyły i ujrzałam Enarda.

-Hej Baby mam nadzieję że Ciebie nie obudziłem...

-Jeszcze nie spałam , coś się stało?- Zapytałam zaciekawiony czemu on tu przyszedł

-Chciałem Cię przeprosić za tamtą sytuację w salonie...

-To nie mnie powinieneś przepraszać-
Znowu usłyszałam pukanie do moich drzwi.

-Tak?

- Baby mogę wejść?-Usłyszałam męski głos za drzwiami.

-Nie- Odparł Enard.

-Ktoś tam jeszcze jest?

-Tak-Odparłam kolejny raz ziewając.
Po chwili wparował Freddy do mojego pokoju.

- Co Ty tutaj robisz?!- Uniósł się Freddy.
Ten widok wyglądał jakby za chwilę skoczyliby sobie do gardeł .

-Ej! Uspokujcie się!-Chciałam coś zrobić żeby nie doszło do żadnej bójki.
-Idź z tąd nikt Cię tu nie chce- Odezwał się Enard.

-Halo słyszycie mnie?- Kiedy już Freddy miał uderzyć Enarda , szybko stanęłam między nimi .To był błąd. Freddy walnął pięścią mój nadgarstek.

-Jezu ,Baby ja Cię tak strasznie przepraszam!- Freddy szybko pobiegł po apteczke i opatrzył mi nadgarstek 

-Naprawde nie chciałem Ciebie uderzyć , proszę wybacz mi!-Powiedział zmartwiony fioletowo włosy chłopak.

-Wybaczam-powiedziałam po czym dodałam- Wiem że nie chciałeś specjalnie mnie uderzyć

-Choć Freddy , niech ona się wyśpi.-Powiedział enard ciągnąć chłopaka za Część jego piżamy.
Wreście odpłynełam w objęcia morfeusza.






!Zawieszone! Życie Elizabeth Afton ♡ FNaF : Sister location ♡ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz