Per. Elizabeth/C.Baby
Przebrałam się w piżame.
Już miałam się kłaść spać , gdy nagle usłyszałam jak ktoś upada na ziemię.Co się tam dzieje? Wyszłam z pokoju z zamiarem zobaczenia co tam się dzieje.
Pokierowałam sie w stronę salonu.-Ej! Przestańcie!-Usłyszałam damski głos
Chyba ballora już tam jest
Wchodząc do salonu ujrzałam ft . Foxy'iego który stara rozdzielić Freddy'iego od Enarda.-Ej , co się tu wyprawia?-Zapytałam lekko unosząc głos.
-Baby-Krzykneli niemal jednocześnie
-Widzisz obudziłeś ją!- Odparł zdenerwowany Freddy.
-Nikt mnie nie obudził, mówcie co się dzieje-powiedziałam do nich bez emocji.
- Nic, po prostu źle się zrozumieliśmy- Odparł Enard, po czym wymijając mnie udali się do swoich pokoi.
- Uh..... wiecie co się stało?- Odparłam odwracając się do reszty.
-Niestety nie - Odparła Balerina kierując się w stronę jej pokoju.
-Ja wiem tyle co ty-Odparł foxy podśmiechując.
-Eh.... dobranoc-Odparłam kierując się do pokoju.
O co mogło pójść?( Nie wiem . A Ty wiesz? XD) Nękała mnie ta myśl.
Nawet nie skapnełam się że ominełam swój pokój .- Uh.... gdzie ja jestem?-Znajdowała się w pokoiku z telewizorkami.
Wkliknełam na tablecie obok numer 1.
Na Ekranie jednego z telewizorów pojawiła sie moja scena.
Nie było mnie na niej ...
Nagle usłyszałam jakiś stukot.
Odwróciłam się I ujrzałam Mike'a,
który opuścił tekturowy kubek z kawą.-Mike?-Odezwałam się żeby przerwać tą nie zręczną cisze .
- S-Skąd znasz moje imię?!- Krzyknął przerażony chłopak.
-Nie pamiętasz mnie?- Zapytałam ze smutkiem w głosie.
- Um ... Nie wiem kim jesteś-Powiedział Mike.
-To ja , Elizabeth- Odparłam uśmiechając się.
-E-Elizabeth?!-Krzyknął na całą restaurację chłopak w fioletowym mundurze.
-Cicho bo pobudzisz innych!- Przyłożyłam mu palec do ust
-Innych ?
-Tak , wszystkie inne roboty w tej restauracji
//Time Skip//
Kiedy nocna zmiana Mike'a minęła przyszedł inny stróż nocny , A ja udałam się do swojego pokoju.
W końcu mogę iść spać
Kiedy już powoli zastąpiłam ktoś musiał mi przeszkodzić.*Stuku puku*
-um ... Baby?- odezwał się głos za drzwiami.
-Tak?-powiedziałam przy tym ziewając.
-Mogę wejść?
- Uh. . . Okej- Drzwi lekko się otworzyły i ujrzałam Enarda.
-Hej Baby mam nadzieję że Ciebie nie obudziłem...
-Jeszcze nie spałam , coś się stało?- Zapytałam zaciekawiony czemu on tu przyszedł
-Chciałem Cię przeprosić za tamtą sytuację w salonie...
-To nie mnie powinieneś przepraszać-
Znowu usłyszałam pukanie do moich drzwi.-Tak?
- Baby mogę wejść?-Usłyszałam męski głos za drzwiami.
-Nie- Odparł Enard.
-Ktoś tam jeszcze jest?
-Tak-Odparłam kolejny raz ziewając.
Po chwili wparował Freddy do mojego pokoju.- Co Ty tutaj robisz?!- Uniósł się Freddy.
Ten widok wyglądał jakby za chwilę skoczyliby sobie do gardeł .-Ej! Uspokujcie się!-Chciałam coś zrobić żeby nie doszło do żadnej bójki.
-Idź z tąd nikt Cię tu nie chce- Odezwał się Enard.-Halo słyszycie mnie?- Kiedy już Freddy miał uderzyć Enarda , szybko stanęłam między nimi .To był błąd. Freddy walnął pięścią mój nadgarstek.
-Jezu ,Baby ja Cię tak strasznie przepraszam!- Freddy szybko pobiegł po apteczke i opatrzył mi nadgarstek
-Naprawde nie chciałem Ciebie uderzyć , proszę wybacz mi!-Powiedział zmartwiony fioletowo włosy chłopak.
-Wybaczam-powiedziałam po czym dodałam- Wiem że nie chciałeś specjalnie mnie uderzyć
-Choć Freddy , niech ona się wyśpi.-Powiedział enard ciągnąć chłopaka za Część jego piżamy.
Wreście odpłynełam w objęcia morfeusza.
CZYTASZ
!Zawieszone! Życie Elizabeth Afton ♡ FNaF : Sister location ♡
Fanfiction🥑Opis kiedyś dodam 🥑 Okładka wzięta z pincrest'a , niestety autor nie znany.