~Callum~
Poszedłem w stronę swojej komnaty. Udało mi się! Zrozumiałem kolejny sekret.
Po drodze dotykałem ścian. Czerpałem czystą satysfakcję z tego, że je czułem. Nie tylko ręką, ale całym sobą. Czułem się jakby ich energia mnie przepełniała. To było niesamowite uczucie.
Rayla już była w pokoju. Czułem każdy jej ruch jak się rusza ćwicząc. Nacisnąłem klamkę i Rayla w ułamku sekundy znalazła się na łóżku i udając że ogląda moje szkice.
Otworzyłem drzwi. Elfka obróciła głowę w moją stronę i się uśmiechnęła.
- Jak ci poszło?
- Udało mi się. Zrozumiałem.
- Wspaniale! - usiadłem obok elfki i ją przytuliłem, a ona za to pocałowała mnie w policzek
- A tobie jak poszedł trening?
- Że co...? - Rayla była zmieszana - Jaki trening...?
- Daj spokój. Już od jakiegoś czasu podejrzewałem że robisz sobie własne treningi jak ja jestem na swoim, a dzisiaj jak szedłem tutaj to czułem przez ziemię.
- Wow. Niesamowite. Czyli teraz wiesz co elfy robią w swoich pokojach nawet ich nie widząc?
- Doookładnie - powiedziałem
Oboje położyliśmy się na łóżku. Rayla leżała obok mnie a ja bawiłem się jej włosami. Po chwili wstałem.
- Ale tu pod ziemią jest gorąco!
- Też to zauważyłeś?
Zdjąłem spodnie oraz koszulę i zostałem w samej bieliźnie. Rayla zrobiła to samo.
Oboje weszliśmy z powrotem do łóżka.- Od razu lepiej. - powiedziała Rayla.
Leżeli tak jakiś czas wymieniając się czułościami i rozmawiając, aż Rayla zasnęła. Wtedy wziąłem koc, położyłem się obok niej i przykryłem nas obu. Chwilę potem już obaj spaliśmy.
~Ibis~
Podczas gdy Callum był na treningu a Rayla ćwiczyła w swojej komnacie wyszedłem na zewnątrz szukać tego co kazała mi znaleźć tajemnicza postać.
Pod ziemią na całe szczęście była biblioteka, w której znalazłem książkę o tutejszych roślinach. Było tam dokładnie opisane co ta roślina lubi i w jakich warunkach może rosnąć, oraz jej rysunek.
Sierowałem się nad rzekę. Krzew którego szukałem lubił wilgoć, której było tam pod dostatkiem.
Nie zajęło dużo czasu jego znalezienie. Rzucał się w oczy ze swoim różem. Uciąłem gałązkę i wróciłem pod ziemię.
Byłem umówiony z postacią na dzisiejszą noc, więc musiałem od razu zrobić to, z czym ostatnio zwlekałem do ostatniej chwili. Musiałem dotknąć kwiatem czegoś, co należało do Calluma.
Ostatnio były to jego ubrania które miałem wyprać. Tym razem jeszcze nie wiem co to może być, ani nawet czy będę miał odpowiednią okazję.
Wszedłem ostrożnie do komnaty zakochanych. Na szczęście oboje spali. Rozejrzałem się, i na brzegu łóżka leżał jego notatnik. Dotknąłem go kwiatkiem i narysowałem runę.
- Memento - szepnąłem
Gałązka momentalnie zmieniła barwę tak, że zrobiła się cała czerwona tak, jak poprzedni kwiatek.
Poszedłem do drzwi. Miałem je już zamykać, gdy Callum się przebudził
- Co tu robisz?
- Sprawdzałem tylko czy śpicie.
- Dobra - mruknął Callum i położył się spać dalej.
Mało brakowało. Gdyby obudził się chwilę wcześniej to by mnie nakrył. Muszę bardziej uważać. Wyszedłem z powrotem na dwór.
Postać stała już między drzewami zaraz obok polany.
- Masz?
- Tak, ale na przyszłość musisz dawać mi więcej czasu na dostarczenie. Dzisiaj chłopak prawie mnie nakrył.
- Jak jego postępy? - postać zignorowała pouczenie.
- Dzisiaj miał lekcję z opiekunem splotu, ale jeszcze nie wiem jak mu poszło.
- Niech będzie... Pamiętaj, że musi opanować wszystkie arkanum.
Postać dokładnie tak, jak za poprzednimi razami rozpłynęła się w powietrzu. Przed chwilą była, a teraz już nie.
Znowu wróciłem pod ziemię.
Był zmęczony szukaniem rośliny oraz rozmową więc udałem się bezpośrednio do swojego pokoju i położyłem się spać.
~Callum~
Obudził mnie Bloem. Była pora na śniadanie, a po śniadaniu była pora na trening.
Uczyliśmy się raczej praktycznych rzeczy typu tworzenie ziemianki, różnych mebli, tworzenie mostu i tym podobnych.
Trening trwał cały dzień, ale nie był bardzo wyczerpujący, ponieważ większość czasu razem z Bloemem rozmawialiśmy, albo bawiliśmy się w ozdabianie swoich dzieł.
Po treningu wszyscy poszliśmy spać. Rano drużyna miała wyruszyć w dalszą podróż.
Razem z Raylą ubrali się w czyste ostatnio wyprane ubrania i poszliśmy do sali głównej, to znaczy do tej do której nas dwa dni temu wciągnęła do środka splotu.
Bloem pożegnał się z Raylą i Ibisem, i na koniec podszedł do mnie.
- Jesteś potężnym magiem. Jednym z silniejszych jakich do tej pory poznałem. W trakcie twojej nauki u mnie przypomniałem sobie czym jest dobra zabawa i do czego tak naprawdę służy magia. Chcę Ci się w pewien sposób odwdzięczyć - mag wręczył mu kopertę - Dostałem to dawno temu od twoich rodziców. Pomoże Ci to zrozumieć siebie. Otwórz to dopiero gdy uznasz, że jesteś gotowy.
CZYTASZ
Smoczy Książę - Po Sezonie 3
FanfictionZym jest bezpieczny, wojna między królestwami ludzi a Xadią zażegnana. Ale czy aby napewno? Gdzieś po Xadii dalej kręcą się niebezpieczni złoczyńcy - Claudia i Virren. Zagrażają oni stabilności cudem zbudowanego pokoju między dwiema od wieków skłuco...