~Rayla~
Kierowaliśmy się do najbliższego splotu, ale zależało nam na pominięciu wielkiego jeziora.
Nienawidzę transportu wodnego, więc musimy przez to nadłożyć nieco drogi. Prawdopodobnie tylko dzień lub dwa, więc nie jest źle.Musimy iść lasem aby nie mijać się z innymi ludźmi. Część z nich w tych okolicach szczególnie nienawidziła Xadyiskich stworzeń ze względu na to że rzekomo tworzyły trzęsienia ziemi które były tak intensywne, że niszczyły ludziom budynki.
I rzeczywiście czuliśmy te trzęsienia, jednak były one na tyle delikatne, że nie byłyby w stanie niczego zniszczyć, poza domkiem z kart.
Ale ludzie nie mieszkają w domkach z kart i ta perspektywa nas wszystkich śmieszyła.
Mimo że w nocy szliśmy lasem to w nocy wyszliśmy z niego i podeszliśmy nad brzeg jeziora.
Od dawna się nie kupiliśmy, więc Callum postanowił to zrobić, podczas gdy Ibis zaoferował że rozpali ognisko i wypierze nasze ubrania. Ja nie miałam na oba ochoty.
Callum zdjął koszulkę oraz spodnie i został w samej bieliźnie. Trzeba przyznać, że jego ciało bardzo dobrze wygląda, nawet jeżeli nie jest niesamowicie wyspirtowany.
Wszedł do wody na tyle głęboko że wystawała mu tylko głowa.
- RAYLA! MUSISZ TEŻ SPRÓBOWAĆ! NAPRAWDĘ JEST BARDZO PRZYJEMNIE I CIEPŁO! - Krzyknął do mnie siedzącej na brzegu
- NIE, DZIĘKI! JA TU RACZEJ Zostanę! - otrzymał w odpowiedzi
- Nie to nie - mruknął Callum pod nosem, po czym użył swoich umiejętności tworząc większą falę która mnie ochlapała
- EJJJJJJJ!!!! TERAZ JESTEM CAŁA MOKRA!!! - zaczęłam zdejmować mokre ubrania, żeby się znowu nie przeziębić.
- NIE MA ZA CO! - krzyknął Callum śmiejąc się - CHODŹ DO WODY. JEST NAPRAWDĘ PRZYJEMNIE!
Położyłam ubrania na kocu obok rozpalonego ognia i zanurzyłam stopę.
Rzeczywiście nie było tak źle. Woda była zaskakująco nieobrzydliwa i ciepła.
Weszłam do wody do pasa.
Rzeczywiście było nawet przyjemnie.
Podszedł do mnie chłopak.
- I jak?
- Całkiem... Znośnie...
- A nie mówiłem? Woda jest niesamowita!
Chwycił mnie w pasie i przyciągnął do siebie.
- Kocham Cię - szepnął - Nie proponowałbym Ci niczego niebezpiecznego.
Pocałowaliśmy się. Wokół nas zaczęły gromadzić się najróżniejsze ryby, jakby wiedząc co do siebie czujemy.
Callum ciągnął mnie coraz głębiej i głębiej na wodę. W pewnym momencie sponad wody wystawały nam tylko głowy, a my nadal trwaliśmy w pocałunku.
~Ibis~
Przyglądałem się tej scenie z brzegu. Aż czułem wyrzuty sumienia, że tej parze nie będzie dane żyć szczęśliwie.
Byli zbyt wmieszani w sprawę.
- HEEEJ!!! WRACAJCIE JUŻ! - krzyknąłem.
Zakochana para mnie usłyszała i zaczęła się zbliżać. Wyszli na brzeg trzymając się za ręce.
Callum podniósł wełniany ręcznik, który wziąłem od Lujanne wraz z innymi mogącymi się przydać rzeczami i wytarł Raylę po czym siebie.
CZYTASZ
Smoczy Książę - Po Sezonie 3
FanficZym jest bezpieczny, wojna między królestwami ludzi a Xadią zażegnana. Ale czy aby napewno? Gdzieś po Xadii dalej kręcą się niebezpieczni złoczyńcy - Claudia i Virren. Zagrażają oni stabilności cudem zbudowanego pokoju między dwiema od wieków skłuco...