~Callum~
Wyszliśmy z komnaty. Ja pchałem przed sobą moją piękną żonę. Dlaczego to jej się onerwało a nie mi? Dlaczego to nie ja mogłem ją bronć tylko ona mnie? Jak ma się czuć przy mnie bezpieczna, jeśli to mnie trzeba cały czas ratować w większości przypadków narażając przy tym własne życie?
- Dokąd tak właściwie idziemy? - zapytałem wyciągając z wózka Raylę i biorąc ją na ręce. - Weźmiesz wózek Sorren? - zapytałem
- Ta, jasne przyszywany książę
Ruszyłem w dół schodów z moją elfią księżniczką na rękach.
- Możemy się po prostu przejść - powiedziała Rayla
Wyszliśmy z zamku na dziedziniec z którego razem z Ezranem rok temu rozpoczęliśmy podróż, kiedy żadne z nas nie wyobrażało sobie jak to wszystko się skończy. Że król Harrow umrze, że zostanę magiem, że wykluje się nam Zym, że ja i Rayla zostaniemy parą i będziemy mieć razem dziecko. Żadne z nas też się nie spodziewało, że pokonamy Aaravosa, a nie będziemy umieli znaleźć Virrena. Żadne z nas nawet w najśmielszych snach nie wyobrażało sobie że Virren może być tym złym.
Posadziłem Raylę w wózku i otarłem kręcącą mi się w oku łzę.
- Coś się stało? Coś cię boli? - zapytała mnie Rayla chwytając mnie za dłoń
- Nie, zebrało mi się po prostu na wspomnienia z czasu jak byliśmy tu ostatnio. Czy kiedykolwiek wyobrażałaś sobie że będziemy parą, będziemy się spodziewać dziecka? Że okaże się że mój biologiczny ojciec jest elfem a potem ja sam się nim stanę? Wyobrażałaś to sobie?
- Nie, ale czy to źle? Wygraliśmy wojnę! Jesteśmy bohaterami obu krain! Jeszcze tylko trzeba złapać Virrena, Aaravosa i Claudię i będziemy mieć pokój między ludźmi a elfami!
- Ja nie mówię że to źle, tylko że to wszystko wcale mogło się nie wydarzyć. Wystarczyłoby tylko, żeby Virren nie ukradł jaja, albo żeby je zniszczył, a byśmy się albo wogóle nie poznali, albo byś mnie zabiła.
- Ale tak się nie stało, więc nie masz się nad czym rozwodzić.
- Nie rozwodzę się. - pomiędzy nami zapadła niezręczna chwila ciszy - kto uda się na poszukiwania?
- Jakie poszukiwania?
- Virrena, Claudii i Aaravosa?
- Chyba my
- Chyba my?! Dziewczyno, ty jesteś w czwartym miesiącu ciąży! Chyba nie myślisz że Ci pozwolę gdziekolwiek jechać!
- Nie masz nic do pozwalania, sama o sobie decyduję!
- Pomyśl o dziecku! A jak Ci się coś stanie?!
- Umiem o siebie zadbać!
- Ale ja jestem ojcem tego dziecka i nie pozwolę Ci go narażać!
- Czyli ja Cię już nie obchodzę, tylko nienarodzony bachor?
- Nie, to nie tak...
- Daruj sobie, po prostu się odwal.
Rayla obróciła głowę i nie chciała jej odwrócić w moją stronę nieważne jak się starałem.
- Kretyn - powiedziałem sam do siebie i zdzieliłem się w policzek wracając zpowrotem do swojej komnaty.
- Nie przejmuj się pogodzicie się - powiedział Ezran. Po prostu ją przeproś
Mój młodszy brat pobiegł z Robalem w kierunku sali tronowej, a ja zostałem sam przed drzwiami do mojej komnaty.
CZYTASZ
Smoczy Książę - Po Sezonie 3
Fiksi PenggemarZym jest bezpieczny, wojna między królestwami ludzi a Xadią zażegnana. Ale czy aby napewno? Gdzieś po Xadii dalej kręcą się niebezpieczni złoczyńcy - Claudia i Virren. Zagrażają oni stabilności cudem zbudowanego pokoju między dwiema od wieków skłuco...