39. Odkrycie w księdze

393 25 9
                                    

~Callum~

Wyszliśmy z komnaty. Ja pchałem przed sobą moją piękną żonę. Dlaczego to jej się onerwało a nie mi? Dlaczego to nie ja mogłem ją bronć tylko ona mnie? Jak ma się czuć przy mnie bezpieczna, jeśli to mnie trzeba cały czas ratować w większości przypadków narażając przy tym własne życie?

- Dokąd tak właściwie idziemy? - zapytałem wyciągając z wózka Raylę i biorąc ją na ręce. - Weźmiesz wózek Sorren? - zapytałem

- Ta, jasne przyszywany książę

Ruszyłem w dół schodów z moją elfią księżniczką na rękach.

- Możemy się po prostu przejść - powiedziała Rayla

Wyszliśmy z zamku na dziedziniec z którego razem z Ezranem rok temu rozpoczęliśmy podróż, kiedy żadne z nas nie wyobrażało sobie jak to wszystko się skończy. Że król Harrow umrze, że zostanę magiem, że wykluje się nam Zym, że ja i Rayla zostaniemy parą i będziemy mieć razem dziecko. Żadne z nas też się nie spodziewało, że pokonamy Aaravosa, a nie będziemy umieli znaleźć Virrena. Żadne z nas nawet w najśmielszych snach nie wyobrażało sobie że Virren może być tym złym. 

Posadziłem Raylę w wózku i otarłem kręcącą mi się w oku łzę.

- Coś się stało? Coś cię boli? - zapytała mnie Rayla chwytając mnie za dłoń

- Nie, zebrało mi się po prostu na wspomnienia z czasu jak byliśmy tu ostatnio. Czy kiedykolwiek wyobrażałaś sobie że będziemy parą, będziemy się spodziewać dziecka? Że okaże się że mój biologiczny ojciec jest elfem a potem ja sam się nim stanę? Wyobrażałaś to sobie?

- Nie, ale czy to źle? Wygraliśmy wojnę! Jesteśmy bohaterami obu krain! Jeszcze tylko trzeba złapać Virrena, Aaravosa i Claudię i będziemy mieć pokój między ludźmi a elfami!

- Ja nie mówię że to źle, tylko że to wszystko wcale mogło się nie wydarzyć. Wystarczyłoby tylko, żeby Virren nie ukradł jaja, albo żeby je zniszczył, a byśmy się albo wogóle nie poznali, albo byś mnie zabiła.

- Ale tak się nie stało, więc nie masz się nad czym rozwodzić.

- Nie rozwodzę się. - pomiędzy nami zapadła niezręczna chwila ciszy - kto uda się na poszukiwania?

- Jakie poszukiwania?

- Virrena, Claudii i Aaravosa?

- Chyba my

- Chyba my?! Dziewczyno, ty jesteś w czwartym miesiącu ciąży! Chyba nie myślisz że Ci pozwolę gdziekolwiek jechać!

- Nie masz nic do pozwalania, sama o sobie decyduję!

- Pomyśl o dziecku! A jak Ci się coś stanie?!

- Umiem o siebie zadbać!

- Ale ja jestem ojcem tego dziecka i nie pozwolę Ci go narażać!

- Czyli ja Cię już nie obchodzę, tylko nienarodzony bachor?

- Nie, to nie tak...

- Daruj sobie, po prostu się odwal.

Rayla obróciła głowę i nie chciała jej odwrócić w moją stronę nieważne jak się starałem.

- Kretyn - powiedziałem sam do siebie i zdzieliłem się w policzek wracając zpowrotem do swojej komnaty.

- Nie przejmuj się pogodzicie się - powiedział Ezran. Po prostu ją przeproś

Mój młodszy brat pobiegł z Robalem w kierunku sali tronowej, a ja zostałem sam przed drzwiami do mojej komnaty.

Smoczy Książę - Po Sezonie 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz