~Ibis~
Poczekałem aż oboje zasną, i wyszedłem do lasu. Zgodnie z umową dziewczyna czekała na mnie na niewielkiej polance.
- Dlaczego to zrobiłaś?
- Nie mogliście dłużej tam siedzieć. Potrzebna mi kolejna roślina.
- Tobie czy temu Elfowi w zamknięciu?
- To nie twój interes.
- Ja zdobywam rośliny i ja chcę wiedzieć po co tak dokładnie to robię!
- Nie potrzebujesz tej informacji!
- Ale jej chcę!- Rób co masz robić, albo nici z umowy i twoja rodzina już nie będzie na ciebie czekała jak do tej pory!
Ustąpiłem. Kocham moją rodzinę i nie może się nikomu z nich stać krzywda.
- Pokaż mi ich przynajmniej.
Dziewczyna skinęła głową i wyjęła miskę i bukłak. Napełniła miskę wodą i postawiła na ziemi. Wyjęła ze swojej torby świetlika i go zmiażdżyła.- żakop man ęnizdor
To była czarna magia, ale tylko ona mogła mi pokazać moją rodzinę.
W wodzie pokazały się sylwetki moich rodziców i małej siostry, która jako dziecko z wrodzonymi skrzydłami była chlubą rodziny.
Byli oni jednak związani.
Była noc, więc wszyscy spali, ale widziałem że za dnia nie byli dobrze traktowani. Odwróciłem głowę.
~Claudia~
Pokazałam elfowi jego rodzinę. Przez chwilę patrzył, po czym odwrócił głowę. Niby taki mądry, a nie domyślił się, że to iluzja Aavarosa.
Wylałam wodę przez co zakończyłam zaklęcie.
- Następny ma być wodorost jasne?
- Tak.
Odwróciłam się, a Aavaros znowu stworzył iluzję, że zniknęłam.
Szlam dalej w las mniej więcej w kierunku splotu. Robaczek przyjaciel teraz był mój nie mojego ojca, i siedział na moim uchu.
- Uważaj, za tobą. - powiedział
Odwróciłam się, ale nie zdążyłam zrobić uniku i dostałam strzałą w ramię.Od normalnej strzały nic by mi nie było, ale ta musiała być nasączona jakimś środkiem usypiającym, bo zasnęłam.
*****
Obudziłam się przykuta do ściany w jakiejś grocie. Na jej środku palił się ogień, przy którym siedziały różne elfy.
Jedne były takie jak tamta assasynka, inne jak Ibis.
- Im eście... - chcialam powiedzieć 'kim jesteście', ale widocznie trucizna jeszcze nie do końca przestała działać.
Jeden z Elfów się odwrócił w moją stronę, ale nie na długo bo niemal od razu wrócił do jedzenia.
***Rano***
Obudził mnie najstarszy z Elfów. Reszta na mnie patrzyła.
- Kim jesteś ludzka dziewczyno?
- Jestem Claudia. Więcej wam nie powiem.
- W tym wypadku cię nie puścimy. - elf wziął moją torbę, i wysypał z niej rzeczy - czarna magia, tak? Pewnie ty też trzymasz z tym śmieciem? Co?
CZYTASZ
Smoczy Książę - Po Sezonie 3
FanfictionZym jest bezpieczny, wojna między królestwami ludzi a Xadią zażegnana. Ale czy aby napewno? Gdzieś po Xadii dalej kręcą się niebezpieczni złoczyńcy - Claudia i Virren. Zagrażają oni stabilności cudem zbudowanego pokoju między dwiema od wieków skłuco...