W namiocie.

20 10 2
                                    

Jak Damon powiedział wyru-
szyliśmy z samego rana. Wzieliąmy najbardziej potrzebne rzeczy takie jak, jedzenie, wodę, ubrania i mniej ważne książki, piłkę gałczukową i moją książke którą zabrałam z biblioteki, nikt o tym nie wiedział.
Wyszliśmy ze starego domu w którym byliśmy. Stał on na wzgórzu po drugiej części małego miasta. Myślałam że jak taki dom to odludzie a okazuje się że dom jest poprostu opuszczony.
Pomyślałam żeby wyczarować chmurę żeby nas zabrała ale Damon powiedział że jak użyjemy czarów to mogą nas namieżyć wampiry hić nie wiem jakim cudem by umiały.
- Choć cię szybciej to dopiero pierwsza góra a wy już zmęczone?- Damon.
- Łatwo ci muwić, ty jesteś wampirem więc się nie męczysz, nie czujesz byli, ani nic, nawet zmęczenia.- powiedziała mu Katie.
- No właśnie. Więc nas nie popędzaj.- powiedział stanowczo.- Mamy dość jest już 16:13. Możemy się zatrzymać? Zaraz się ściemni.
- NIE.
- Bułagamy.- powiedzialyśmy w tym samym momencie.
- Ehh...okej.- mruknął Damon.
Rozbiliśmy namioty, były 2 więc musieliśmy się podzielić na parę i jedną osobę. Ale wyglądało to dość niezręcznie, bo Katie zaczęła nam muwić dziwne żeczy.
- Nie mam zamiaru spać z żadnym z was bo ty Damon się strasznie wiercisz co widziałam na lekcji przetrwania a ty Katrin strasznie kopiesz ludzi przez sen się jedyną opcją jest taka że wy śpicie razem w namiocie a ja sama. Goodbay guys!- i weszła do namiotu.
My staliśmy wryci w ziemię nie wiedząc co się właśnie zdarzyło.
- Yyyyy co to było- spytał Damon.
- Nie wiem. Wchodzimy do tego namiotu? Czy dalej tu stoimy?
- Chyba wolę wejść do namiotu.
Weszliśmy do namiotu. Oboje się położyliśmy, odwróceni od siebie prubowalismy zasnąć ale w końcu nie mogliśmy więc ja zabrałam głos.
- Damon? Śpisz?
- Nie.
- Mam pytanie...
- Pytaj- powiedział odwracając się do mnie a ja do niego.
- Bo wiesz ja... słyszał to co do mnie wczoraj mówiłeś...
Damon się wystraszył bo bał się chyba jej reakcji i w tej chwili żałował że to mówił. Zamilkł.
- Czy ty to...mówiłeś na serio?
- No bo ja...Ehh nie ma sensu już tak się wyplątywać i ukrywać to. Tak to prawda, kocham cię Katrin chciałem ci to powiedzieć już w pierwszy dzień naszego spotkania bo wampiry mają tylko jedną dziewczynę na całe życie, kochałem cię jeszcze przed tym jak się urodziłaś bo twoja babka która dała mi księgę muwiła że się zakocham w tobie, kocha...
Nie dałam mu dokończyć bo go pocałowałam i to też dlatego że zadużo mówił. Nie wiem ile dokładnie się całowaliśmy. Ale tak długo że aż Damon się mnie położył i się przytólaliśmy i całowaliśmy.

I OGÓLNIE DZIĘKUJĘ ZA 126 WYŚWIETLEŃ.

Ogniste serceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz