Mama
Jisung, słonko
Wróć do domu, proszę ciędo domu gdzie czeka na mnie ojciec który znowu się na mnie rzuci?
Obiecuję ci, że nie będzie nic mówił na ten temat
Błagam, wróć, Jisungie
Nie przeszkadza mi to jaki jesteśmamo, ja się go boję
rzucił się na mnie przy panie Bangu
co myślisz że zrobi teraz?
w końcu zawiodłem was obuMnie nie zawiodłeś, naprawdę
Po prostu ciężko było mi się z tym oswoić
A tacie przejdzienie jestem głupi
dobrze wiem co sądzicie o tej sytuacji
nieraz słyszałem wasze rozmowyUwierz mi
Jestem twoją mamą
Zmieniłam swoje nastawienie do tego, jak tylko dowiedziałam się prawdynie da się ot tak zmienić poglądów
a na pewno nie zrobił tego tataPosłuchaj, Jisung
Jesteś naszym synem
Kochamy cięmamo, tobie wierzę
ale nie tacieOn też cię kocha
I przyzwyczai się do tego, jaki jesteś
Na pewnochcę to usłyszeć od niego
chyba rozumiesz, dlaczego nie chcę wrócić
zwyzywał mnie i mojego chłopakaRozumiem
prawie mnie uderzył
Nie powinien tego robić
Rozmawiałam z nim o tymboję się mamo i nic nie mogę z tym zrobić
Będę przy tobie
Nie pozwolę mu nic zrobićprzyjdę z Felixem
ale jeszcze ne dziś
i nie jutro
ja też potrzebuję czasuJak uważasz
Pamiętaj, że nasze drzwi są zawsze dla ciebie otwarte
Poczekam aż wrócisz
Aż sytuacja się uspokoiaż tata mnie zaakceptuje
wcześniej nie wrócęW porządku
Tylko odzywaj się czasem
Żebym wiedziała, że jest dobrzejest w porządku
Felix mnie wspieraCieszę się
gdyby nie on, byłoby jeszcze gorzej
pomógł mi samemu to zaakceptowaćDobrze, że masz go obok
Podziękuj mu w moim imieniudobrze
przekażę mu
i jeszcze jedno
chcę by tata go przeprosił
bo mimo wszystko Felix oberwał najbardziejPowiem mu o tym
I obiecuję, że go przeprosiokay
miłego dnia, mamoMiłego dnia, Jisungie
[Widziano]
![](https://img.wattpad.com/cover/223522822-288-k711382.jpg)
CZYTASZ
that's gay, bro || jilix & seungin & changho
Fanfiction⌜ɪᴛ ɪꜱ ʜᴀʀᴅ ᴛᴏ ʟᴏᴠᴇ⌟ Felix podkochiwał się w swoim przyjacielu, którego znał od małego dziecka. Wiedział, że ryzykował wiele, ale nie potrafił zrzec się zżerających go od środka uczuć. Jisung nienawidził tego, jaki był, dlatego też cały czas ukrywał...