Muzyka grała w tle trochę nieco za głośno, zważając na późną godzinę, która wybiła parę minut wcześniej na zegarze w salonie Kima. Parę pustych flaszek leżało już na stole, a nieskończone piwa lub drinki ściśnięte były mocno w dłoniach nastolatków. Trójka z nich była już ewidentnie pijana, jednak wtedy nie bardzo się tym przejmowali. Liczyło się to, że dobrze się bawili — kacem i innymi przeciwnościami losu mogli przejmować się kiedy indziej.
Śmiechy i żarty wypełniały pomieszczenie, łącząc się z grającą nadal muzyką. Seungmin czuł się rozluźniony, jednak nie był aż tak pijany, jak reszta jego przyjaciół. Felix i Jisung tradycyjnie przodowali w liczbie spożytego alkoholu, powoli zaczynając zachowywać się kompletnie nielogicznie. Jednakże Jeongin wcale nie był lepszy, a zgodnie z tym, co dowiedział się o nim kiedyś Seungmin, z każdym kolejnym łykiem alkoholu stawał się coraz to bardziej przylepny, wręcz lgnąc do boku Kima.
Wszystko to zdawało się być zwykłą, niczym nie wyróżniającą się imprezą. Seungmin zaczynał zastanawiać się nad tym, który z jego gości odpadnie jako pierwszy — i chociaż to Felix miał opinię największego alkoholika wśród ich trójki, to jednak tym razem stawiał na Jisunga, gdyż chłopak wypił więcej, niż na każdej poprzedniej ich imprezie.
Seungmin miał istotnie rację — gdyż Jisung korzystając z okazji postanowił rozerwać się i w końcu zapomnieć o nękających go problemach. Alkohol królował w jego żyłach, a wszystkie wydarzenia poprzednich dni — i te dobre, i te złe, zaczynały odchodzić w zapomnienie. Jednak Felix również zbyt trzeźwy nie był — i widać było to po nich obu.
Kim pił z ich dwójką już na tyle razy, by wiedzieć, że przeważnie zaczynali się po alkoholu zachowywać jak debile, odwalając różne, dziwne akcje. Był to jednak pierwszy raz, gdy do ich małej imprezy dołączył Jeongin, toteż nie wiedział na początku, jak zacznie się on zachowywać. Z każdym kolejnym łykiem alkoholu Yang jednak zaczynał się wręcz kleić do starszego chłopaka, śmiejąc nawet z najdziwniejszych żartów i słów Felixa.
Czasami Seungmin naprawdę żałował, że nie potrafił się upić do tego stopnia, co jego przyjaciele. Jasne, świat wokół stawał się weselszy, jemu przybywało odwagi i czuł się na ogół bardziej rozluźniony, ale jednak miał panowanie nad sobą i tym, co robił. I chociaż te dwie cechy były pozytywne, to jednak gdyby było inaczej i mógł upijać się do utraty pamięci, nie musiałby być świadkiem tego, co właśnie działo się w jego salonie.
Bowiem zarówno Felix, jak i Jisung, jak to mieli w zwyczaju pod wpływem alkoholu, zaczynali zachowywać się co najmniej dziwnie, a biorąc pod uwagę to, że od ich ostatniej imprezy zdążyli się zejść, czyny ich zaczęły wchodzić na inni poziom. Muzyka leciała głośno, a Seungmina bardziej niż alkohol, przyćmiewało po prostu zmęczenie, które w połączeniu z przyklejonym do jego boku Jeonginem sprawiało, ze zwyczajnie nie miał siły wstać i zatrzymać czyny swoich przyjaciół, którzy to siedzieli na drugim końcu rogówki.
Jisung nie był osobą, która wiecznie chodziła napalona, jednak oboje wiedzieli, że po alkoholu stawał się całkowicie inny. Jego niezwykły strach i brak odwagi zanikał, a on stawał się niezwykle otwarty i roześmiany nawet przy ludziach, których nie znał za dobrze, chociażby przy Jeonginie, który obecnie odpływał, tuląc się do swojego chłopaka. Toteż pamiętając akcje, jakie działy się już w przeszłości, Seungmina szczerze nie zdziwiło aż tak to, co zaczęło dziać się już chwilę później.
Felix i Jisung siedzieli po przeciwnej stronie kanapy, już wcześniej klejąc się do siebie równie mocno, co Jeongin do niego. Było to normalne, gdyż oboje z nich zawsze byli ze sobą bardzo blisko i nawet przed tym, jak zostali parą, przestrzeń osobista dla tej dwójki praktycznie nie istniała. Jednak Kim musiał przyznać, że od czasu, gdy się zeszli, zaczęli przechodzić samych siebie.
CZYTASZ
that's gay, bro || jilix & seungin & changho
Fanfiction⌜ɪᴛ ɪꜱ ʜᴀʀᴅ ᴛᴏ ʟᴏᴠᴇ⌟ Felix podkochiwał się w swoim przyjacielu, którego znał od małego dziecka. Wiedział, że ryzykował wiele, ale nie potrafił zrzec się zżerających go od środka uczuć. Jisung nienawidził tego, jaki był, dlatego też cały czas ukrywał...