seventy

1K 86 52
                                    

Jeongin stał przed drzwiami mieszkania swojego przyjaciela już od dobrych paru minut, wahając się, czy aby na pewno to spotkanie jest dobrym pomysłem. Westchnął ciężko, następnie naciskając na przycisk dzwonka do drzwi. Nie minęła chwila, a drzwi się uchyliły, a zza nich widoczna była sylwetka rok starszego chłopaka.

— Wejdź — odezwał się czarnowłosy dość niepewnym głosem.
Młodszy widział, że Hwang był wyraźnie zestresowany ich spotkaniem. W dodatku chłopak nie wyglądał najlepiej - jego oczy były podkrążone i zaczerwienione, a włosy pozostawały w nieładzie. Znał Hyunjina dobrze i wiedział, że rzadko kiedy pokazywał swoje słabości.

Yang zdjął buty, następnie przechodząc za wyższym do jego pokoju. Między nimi dalej panowała niezręczna cisza i chociaż obaj mieli ochotę ją przerwać, to żaden się nie odważył. Młodszy zajął miejsce na łóżku bruneta, czekając, aż ten się do niego przysiądzie, jak to zawsze bywało, jednak Hwang dalej stał jak słup na środku pomieszczenia. Po chwili usiadł na fotelu przy biurku, zawieszając wzrok na bladej twarzy swojego przyjaciela. Jeongin westchnął i już otworzył usta, żeby się odezwać, jednak został wyprzedzony przez dziewiętnastolatka.

— Po pierwsze, przepraszam — mruknął czarnowłosy, spuszczając momentalnie wzrok. — Po drugie, zachowałem się jak ostatni idiota.

Młodszy wstał, po czym rozłożył ręce na boki. I chociaż Hyunjin kompletnie się tego nie spodziewał, to zrozumiał przekaz i już po chwili stali przytuleni jak za starych dobrych czasów. Niższy wtulił się w jego ciało, zaczynając rozumieć, jak bardzo tęsknił za spędzaniem czasu z chłopakiem i jak bardzo mu na nim zależy. Nie zorientowali się nawet, kiedy z ich oczu zaczęły lecieć pojedyncze łzy, mocząc wzajemnie ich ciuchy.

— Wybaczam, głuptasie — powiedział Yang, chwilowo odsuwając się od chłopaka, żeby zobaczyć jego wyraz twarzy. Z wypowiedzeniem tych słów przez młodszego, na usta Hwanga wpłynął delikatny uśmiech, który już po chwili został zastąpiony chaotycznym płaczem. — Shh, spokojnie, Hyunnie.

Starszy objął go mocniej, jakby bał się, że chłopak zaraz zniknie i to wszystko nie działo się naprawdę, a oni dalej byli pokłóceni. Kolejna porcja łez zalała jego czerwone już policzki, zaś Jeongin dał radę się nieco uspokoić. Odsunął od siebie przyjaciela, następnie ponownie zajmując miejsce na łóżku i klepiąc dłonią miejsce obok siebie. Hyunjin niewiele myśląc usiadł po jego lewej stronie, dalej wypłakując to, co czuł w tamtym momencie. I chociaż od dłuższego czasu czuł do swojego przyjaciela coś więcej i nie widział świata poza nim, tak najbardziej bał się, że może go stracić. Nie zamierzał on więc próbować na siłę go do siebie przekonać tylko pogodzić się z faktem, że młody kocha kogoś innego i jest z nim szczęśliwy.

— Wiesz co, Innie? — spytał, przysuwając się bliżej tak, że stykali się ramionami. Chłopak spojrzał na niego pytająco. — Nie zmienię uczuć z dnia na dzień i to wiemy obaj. Nie lubię też Kima i ciężko będzie mi go polubić. — Jeongin zacisnął usta w cienką kreskę, czekając na dalsze słowa Hwanga. — Ale muszę zaakceptować to, że jesteście razem i jesteś z nim szczęśliwy. W końcu jesteś moim małym przyjacielem, moim słoneczkiem, dla którego chcę jak najlepiej.

Na twarze ich obu momentalnie wpłynęły szczere, promienne uśmiechy, a płacz odszedł już w niepamięć. Ramiona Hyunjina ponownie oplotły ciało jego przyjaciela, a on sam ułożył brodę na czubku jego głowy. I chociaż tyle razy już tak robili, tak teraz było inaczej - było w tym więcej uczuć, tęsknoty, przyjacielskiej miłości. Bo nawet, jeśli brunet oddałby wszystko, żeby móc nazywać się drugą połówką Jeongina, tak nie mógł przestać kochać i wspierać go dlatego, że nie mógł być dla niego tym jedynym.

Może i to spotkanie w oczach ich obu z początku wyglądało na stresujące i straszne, jednak żaden z nich nie spodziewał się, że skończą oglądając wspólnie ich ulubiony film pod kocem, śmiejąc się w najlepsze i wspominając czasy dzieciństwa, kiedy tak często to oglądali w towarzystwie rodzeństwa młodszego.

...

[633 słowa]

żuki robi skrrt skrrt a wy robicie hurt hurt

that's gay, bro || jilix & seungin & changhoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz