Dream siedział już przy wolnym stoliku czekając na powrót Inka z jedzeniem. Powinien się teraz cieszyć, w końcu wyszedł z przyjacielem na fajny wypad co jest przecież czymś fajnym. Miał jednak okropne wyrzuty sumienia przy tym. Po prostu czuł, że nie powinien tu być. Nie dość, że tak czuł to na prawdę nie chciał. Dopiero co odzyskał brata, więc wolał być przy nim. Po za tym to kiedy poprzednim razem go zostawił samego to wiadomo w jaki sposób się to skończyło. Nieco nerwowo więc trzymał w rękach telefon wyglądając za okno. Jest już późno i ciemno, na zewnątrz prawie nikogo nie ma. Widać tam tylko jakiegoś palącego typa i kłócącą się parę na parkingu w samochodzie. Taki widok jakoś jeszcze bardziej skołował strażnika.
- Sprzedawca coś tam marudził, że karmelowy sos się skończył, więc wziąłem truskawkowe. Może być? - spytał Ink siadając przed Dreamem z tacą na której oprócz lodów był też Happy Meal. Zazwyczaj rodosny szkielet mruknął coś cicho na to nadal patrząc na kłócącą się parę. Negatywne emocje od nich zaczynają go trochę męczyć.
- Jak nie lubisz truskawkowych to mogę ci dać moje czekoladowe... -zaproponował Ink niepewnie myśląc, że przez to Dream jest jakiś ponury. Chłopak oderwał wtedy wzrok od tamtych potworów i spojrzał na śmietankowe lody z gęstą, różową polewą. Na ich widok jakoś zaczął teraz myśleć o Blue. Przez to zdał sobie sprawę, że długo już się z nim nie widział. Ostatnio rozmawiali chyba jeszcze przed naprawą AU gdy Night jeszcze spał. Rozmyślając tak nieco niechętnie schował telefon, po czym wziął lody z tacy razem z plastikową łyżeczką.
- Nie mam w ogóle nastroju na lody... - westchnął ponuro.
- A na co masz nastrój? Mogę ci kupić coś innego. Na przykład shake. W prawdzie karmelowego raczej nie dostaniesz skoro nie mają już tego sosu, ale jakoś wyjątkowo mają o smaku mango. Może chcesz spróbować?
- Dzięki za chęci, ale chyba zjem te lody i pójdę już do domu. Na prawdę nie chce zostawiać Nighta samego... Po za tym to źle się tu czuje - ostatnie zdanie Dream powiedział trochę ciszej jakby nie chcąc, żeby obsługa to usłyszała. Pomyśleli by pewnie, że może to ich wina, pojawiłoby się wtedy więcej negatywnych emocji i było by jeszcze gorzej. Strażnik jednak starał się o tym już nie myśleć i zaczął jeść lody. Myśl o Blue była dla niego przyjemna, więc starał się myśleć o nim żeby poczuć się chociaż trochę lepiej. Skupiał się na tym co ostatnio robili razem, kiedy ostatnio się śmiali z czegoś. Taka taktyka faktycznie pomogła, ale tylko trochę.
- Możemy pójść gdzieś indziej jeśli chcesz... - zaproponował Ink niepewnie nie wiedząc co innego mógłby teraz zrobić.
- Jak już tu przyszliśmy to tu zostańmy. Po za tym to i tak nie będziemy tu zbyt długo, więc wielka krzywda mi się tu nie stanie
- Ok... Jak chcesz... - przyjaciel Dreama dopiero teraz zaczął jeść też swoje lody. Podczas tego jedzenia otworzył Happy Meal będąc ciekawym jaka zabawka trafiła do zestawu. Jakoś tak powiedział "1" nawet nie patrząc jaka to będzie zabawka, za bardzo się spieszył żeby wrócić do Dreama.
- Twój brat chyba nie ucieszy się z jakiejkolwiek zabawki, co nie? - spytał niepewnie widząc już coś różowo-białego wśród jedzenia.
- Raczej nie... Więc możesz sobie ją zabrać jeśli chcesz - mruknął drugi z szkieletów znów spoglądając za okno. Palącego mężczyzny już nie ma, ale para będąca tam kłóci się jeszcze ostrzej niż wcześniej. Chłopak wtedy po raz kolejny spochmurniał smutno przy tym wzdychając. Ink za to wyjął z dziecięcego zestawu zabawkę trochę mniej już zwracając uwagę na Dreama.
- Eh... Dlaczego Hello Kitty znów jest w Macu? Był ostatnio o niej jakiś film? - spytał wyjmując zabawkę z opakowania i przyglądając się jej. Znajomy kotek w tej akurat wersji ma oczywiście swoją słynną kokardkę, niebieską sukienkę i różową książkę w łapkach. Oprócz tego ma też okulary i jakiś przycisk na plecach. Malarz z ciekawości wcisnął przycisk który sprawił, że głowa kotka zaczęła się kręcić tak jakby Kitty czytała tę książkę. Trochę zawiedziony tym artysta zajrzał też do książki kotka w której były po prostu kreski które mają udawać jakiś tekst.
- Mogli chociaż "abc" tu napisać... Wtedy można by to nazwać edukacyjną zabawką - stwierdził stawiając kotka na stoliku. Ten jednak zamiast normalnie stać od razu przewrócił się do przodu. Jak większość zabawek dla dziewczynek ta również nie potrafi utrzymać równowagi pomimo posiadania nóg. Tak samo jest też z większością lalek albo kucyków.
Dream spojrzał się na kotka z książką, potem się rozejrzał za jakimś plakatem żeby móc odpowiedzieć na pytanie które Ink zadał. Dość szybko znalazł plakat który wyjaśniał co Hello Kitty robi w zestawie. Mac postanowił zorganizować powrót starych zabawek jako nostalgia starych, dobrych czasów.- Nie było o niej filmu... Po prostu z jakiejś okazji znów rozdają stare zabawki z lat 90' - mruknął powoli kończąc już swoją małą porcje lodów.
- Mogli chociaż te zabawki trochę ulepszyć. Już nie chodzi o to "Abc" na książce, tylko żeby ona chociaż stała normalnie - odparł malarz znów stawiając kotka na nogach. Tym razem zabawka się jednak nie przewróciła stojąc stabilnie w miejscu. Ink oczywiście ucieszył się z tego i skończył już jeść swoje lody patrząc na zabawkę.
Dream za to już po prostu nie mógł tu wytrzymać. Nie miał już na nic siły, do tego te negatywne myśli jak i emocje go osłabiały. Poczuł wtedy małą ulgę, że Nightmare już nie ma. Demon na pewno wykorzystał by taki moment na atak. Strażnik pewnie dałby radę się jednak obronić z pomocą Inka, ale to i tak nie byłoby przyjemne.- Dobra... To może lepiej już wracajmy do Ciebie. Wyglądasz jakbyś miał zaraz zasnąć - powiedział malarz starając się brzmieć pozytywnie.
Dream tylko cicho coś na to mruknął zaczynając się bez większego powodu gapić w biały stolik. Zaczął się zastanawiać czy faktycznie jest już zmęczony, czy to na prawdę ta negatywna energia go osłabia. Nim jednak zdążył dojść do jakiegoś wniosku to z rozmyślen i tępego wpatrywania się w stolik wyrwał go głośny dźwięk przesuwającego się krzesła.- Chyba bardziej od lodów pomoże Ci spokojna rozmowa z bratem. Co o tym myślisz? - spytał Ink już stojąc i biorąc z stolika Happy Meal. Zmęczony szkielet tylko pokiwał na to głową czując się tu co raz gorzej.
CZYTASZ
NEW DREAMTALE
FanfictionOd zmiany Nighta w Nightmare minęło na prawdę wiele lat, a od jego ponownej przemiany w prawdziwego siebie...jeszcze nie minął dzień. Gwiezdnym straznikom, w tym bratu Nighta udało się go 'wyleczyć' i zabrać całą złą energię od niego. W ten sposób w...