2.11Dopóki starczy czasu

248 12 4
                                    

Siedziałam na łóżku w swoim pokoju w chatce Halta. W kuchni Will wykłócał się o coś z Haltem. Nie rozumiałam słów. Co jakiś czas słyszałam tylko imię Elinor i zły okrzyk Willa: Hana. No tak. Kłócili się o coś związanego ze mną. Odkąd wróciłam razem z Willem z zamku w górach Deszczu i Nocy ciągle wszyscy kłócili się z mojego powodu. Halt dawał mi łatwiejsze zadania niż przedtem. A Will chodził, patrzył na mnie uważnie i zabierał wszystkie ostre przedmioty, które znajdowały się w moim zasięgu. Halt patrzył na niego jak na wariata. Nie wiem po co Will to robi. Nagle odgłosy z kuchni ucichły. Przestałam obracać w palcach saksę, którą zabrałam z pokoju Willa, gdy ten poprosił mnie, bym zostawiła go z Haltem samych. Normalnie pewnie bym się kłóciła, ale jakoś ostatnio nie miałam na to ochoty. Ogólnie byłam jakaś przygnębiona. To szaleństwo w zamku usposobiło mnie jakoś tak ponuro. Coraz częściej miałam wszystkiego dosyć i zastanawiałam się czy cokolwiek ma jeszcze sens. Nagle drzwi mojego pokoju się otworzyły i stanął w nich Will. Spojrzałam na niego i automatycznie obróciłam w palcach saksę. Chłopak spojrzał na mnie i usiadł obok mnie na łóżku. Delikatnie wyjął mi nóż z ręki i odłożył na stolik.
-Czemu mi zabierasz wszystko co ostre?- Spytałam. Mój mózg działał ostatnio z opóźnieniem.
-Żeby nic ci nie strzeliło do głowy.- Powiedział.
-Niby co miałoby mi strzelić?
-No nie wiem.- Zawachał się.- Pamiętasz co było w zamku?
-Mówisz o tym moim szaleństwie?
-Yhm.- Pokiwał potakująco głową.
-Rozumiem. Ale widzisz, czy nie byłoby lepiej, gdybyś mi nie przeszkodził? Wszyscy teraz się przeze mnie kłucą.
-Nie byłoby lepiej.- Odparł stanowczo.
-A co jeśli Duncan ma rację? Jeśli mi się coś przestawi i będę zagrożeniem dla Araluenu?- Schowałam twarz w dłoniach. Ostatnio miałam pełno takich myśli. Will objął mnie ramieniem.
-Wiesz co kiedyś usłyszałem? ,,Dopóki starczy czasu można naprawić swoje błędy i zmienić historię. Ale jeśli spóźnisz się o sekundę, to już nic nie możesz zrobić." I ty się nie spóźniłaś. Nie zabiłaś Halta, a potem uratowałaś go przed kalkarami. A przeszłość nie jest ważna.
-Właśnie, że jest!- Poderwałam się. Will spojrzał na mnie zdumiony.
-Bo widzisz! Jest jeszcze coś, o czym zapomniałam!- I wybiegłam z pokoju.

Witam! I oto ostatni rozdział drugiej części ,,Dopóki starczy czasu"! Cieszycie się? Gdzieś koło sierpnia powinna ukazać się kolejna część w wersji nowej książki: ,,DSC: Przeszłość można wykorzystać". Mam nadzieję, że ktoś będzie to jeszcze czytał. To do kolejnej części.
Hana Morgorath 💚

Dopóki starczy czasu /Zwiadowcy części I i II [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz