*Perspektywa (T.I) + Dzień grilla*
Obudziłam się z samego rana. Odbyłam poranną rutynę po czym zapakowałam jedzenie do torb. Oczywiście na szyi zagościł wisiorek. Upewniłam się czy wszystko już wzięłam po czym wyszłam z mieszkania. Powoli zmierzałam w stronę działki. W drodze ujrzałam Chuuyę, który udawał się do sklepu z alkoholami.
- Zapewne dla siebie bierze, by się schlać. Pijus pierdolony... - wymamrotałam i przeklnęłam pod nosem.
Po jakimś czasie byłam już na działce. Naszykowałam grilla. Spięłam włosy w kitę, po czym ozdobiłam lampionami oraz ledami altankę. To nie należało do rzeczy łatwych z moim wzrostem ale dawałam radę. Lecz w pewnym momencie miałam mały problem. Nie mogłam zawiesić w pewnym miejscu lampek. Uparcie stałam na krześle próbując wykonać zadanie. Byłam na krawędzi. Prawie już spadłam, ale w talii poczułam czyjś uścisk. Zdezorientowana wzdrygnęłam się i miałam wrażenie, że spadnę z krzesła, ale tak nie było. Zawisłam w powietrzu.
- HE?! C-CO JEST KURWA?! - wykrzyczałam. Po czym usłyszałam głos oraz śmiech.
- Szkoda, że nie widzisz swojej miny (T.I). Jest bezcenna - powiedział rudzielec uśmiechając się do mnie chytrze. Położył torbę z czymś na stole i mnie opuścił za pomocą umiejętności w dół.
- Nie pomyślałaś, że możesz zmienić formę i na tych skrzydełkach przy dupie polecieć? - dodał po chwili, a ja z zażenowania, że nie pomyślałam spaliłam buraka.
- Czyli nie ruszyłaś głową? - zaśmiał się pod nosem.
- Idiota... - burknęłam pod nosem. Zżerała mnie wściekłość, że dałam się tak upokorzyć i zrobiłam z siebie bezmózgą osobę. Zmieniłam formę na Flugela po czym wzleciałam w górę by zakończyć zadanie. Gdy tylko wykonałam co musiałam, wzięłam się za robienie grilla. Powoli wszystko przygotowywałam, gdy w międzyczasie przychodzili inni członkowie mafii. Bawili się bardzo dobrze.
*Perspektywa Chuuyi*
Bardzo dobrze bawiłem się popijając alkoholem. Oczywiście trzeba było rozkręcić naszą kochaną (K.W) (T.I). Założyłem się z Morim, że ją rozerwę o butelkę wina. Podszedłem do (K.O) i klepnąłem w pośladki łapiąc ją od tyłu w talii. Dałem znać by Mori włączył muzykę po czym próbowałem rozerwać ją do tańca. Ta automatycznie zdzieliła mnie z rumieńcami na twarzy w policzek. Lecz ja się nie poddawałem i z uśmiechem mafiozy dalej próbowałem przekonać ją do tańca. Cały czas próbowała się przeciwstawić, lecz na darmo! Ze mną nie wygra i zagarnę butelkę wina! Oczywiście udało mi się okiełznać śliczną bestię.
- Musiałeś? - wymamrotała, a ja jej tylko odpowiedziałem uśmiechem. Po jakimś czasie posadziłem ją przy stole i sam zabrałem się za robienie grilla. Ta chciała zainterweniować.
- Nie ma! Siadasz! Teraz ja robię! - nie dałem dojść jej do słowa. Ta tylko wzruszyła ramionami i zaczęła się nieźle bawić w towarzystwie innych. Nuciłem cichutko pod nosem, gdy usłyszałem nagle odgłos obrzydzenia Akutagawy. - Co on odpierdala? - pomyślałem po czym zerknąłem co się tam dzieje. Grali w pocky game i Higuchi cała z rumieńcami na twarzy radowała się, że ucałowała senpaia. Akutagawa ciągle pluł na ziemie pokazując by dali mu coś by wypłukać usta. Cicho się zaśmiałem pod nosem.
- Elise-chan! Zagraj ze mną w tą jakże zacną grę! - błagał na kolanach Mori.
- Rintarou! Jesteś za stary w takie gry! I tak nie ma zamiaru cię nikt pocałować. - odparła Elise.
- Elise-chan! Błagam! Dostaniesz wcześniej słodkości! - dalej walczył zaciekle gdy nagle Blondwłosa dziewczynka się uśmiechnęła.
- A może spróbują zagrać Chuuya oraz (T.I)? - uśmiechnęła się spoglądając na mnie. - Szlag... To jest po prostu jakiś wykrywacz miłości czy jak? - pomyślałem robiąc się delikatnie czerwony. Kouyou tylko się zaśmiała skrywając usta za dłonią oraz dała do zrozumienia, że już wie czym darzę (T.I). - Czy aż tak to kurwa widać?! - wykrzyczałem w głębi siebie. (T.I) chytrze się uśmiechnęła i naszykowała pocky w ustach dając znać, że chce zagrać. Ja nie chcąc wyjść na tchórza siadłem i włożyłem drugi koniec pocky do ust. zaczęliśmy grać. Nasze twarze były już strasznie blisko siebie..
W pewnym momencie (T.I) złośliwie przegryzła pocky centralnie przed moimi ustami. Poczułem ukłucie w sercu. Oczywiście nie dawałem po sobie tego poznać. Straciłem nadzieję na pocałunek, gdy Mori "przez przypadek" nas szturchnął nim się oddaliliśmy twarzami przez co naprawdę doszło do intensywnego pocałunku.+++++++++++++++++++++++++++++
No i wrzucam kolejną część Readera. *Ściera pot z czoła* Trochę się napracowałam i namyśliła. Chuj że trochę więcej niż 670 słów, ale zapewne za niedługo dodam następną część. Jaki się wam podobało? Dajcie znać! Wyczekujcie kolejnej części! Bayoo!~
CZYTASZ
I want to die for you~ (Chuuya Nakahara x Reader)
Fanfic(T. I) siedziała w nocy... Nie mogła spać... Cały czas po głowie miała urywki ze swojej przeszłości. Rozległ się dźwięk wibrującego telefonu. (K. W) włosy dziewczyny zasłaniały jej twarz. Powoli wstała i zajrzała w telefon. Witam was w moim Readerk...