*Perspektywa Chuuyi*
Słysząc strzał po czym jej delikatny głos, odwróciłem się spoglądając na nią. Zamarłem. Wziąłem ją w swoje ramiona i podszedłem do innych.
- Musimy ją zabrać!... Została postrzelona. Musimy coś z tym zrobić! - wykrzyczałem. Mori ułożył ją oraz odpowiednio opatrzył ranę by się nie wykrwawiała bardziej.
- Zabierzemy ją do przychodni mafii i się nią zajmiemy. Czarne Jaszczurki, przeszukajcie teren. Chuuya, Kouyou idziecie ze mną. Akutakawa i Higuchi, gdybyście z Jaszczurkami znaleźli winowajcę przesłuchajcie go i dowiedzcie się jego zamiarów - powiedział Mori biorąc (T.I) na ręce w bezpieczny sposób. Zaczęliśmy dosyć szybko zmierzać do mafii. Mori kazał mi i Koyou poczekać gdy wówczas (T.I) musiała zostać opatrzona jak należy. Czekałem zniecierpliwiony. Martwiłem się jak cholera. Czekałem tylko, aż się dowiem kto za tym stoi by tylko go udusić własnymi rękoma. Po jakimś czasie Mori wyszedł.
- Już wszystko w porządku. Powinna teraz odpoczywać, teraz tylko poczekamy na raport od Jaszczurek - wypowiadając te słowa zaczął zmierzać do swojego biura. - Jeszcze jedno, można ją śmiało odwiedzać - dodał, po czym zniknął w odmętach korytarza. Wszedłem do pomieszczenia gdzie leżała nieprzytomna (T.I). Usiadłem koło niej i złapałem pasmo jej (K.W) włosów i wpoiłem się w ich zapach. Spojrzałem na jej śliczną twarz i łapiąc za policzek pogłaskałem ją kciukiem. Uśmiechnąłem się.
- Będzie dobrze, obiecuję. Wydobrzejesz a wtedy wyznam ci co czuję... Nie ważne czy odrzucisz moje uczucia, nie ważne nawet jeśli je wyśmiejesz, nie ważne co zrobisz i tak będę cię kochał - szepnąłem łapiąc ją za jej miękką dłoń, po czym ucałowałem.
*30 minut później*
Usłyszałem kroki na korytarzu. Akutagawa wszedł do pokoju i odchrząknął.
- Przepraszam, ale już wiadomo, kto jest winien. To tyle - po tym jak powiedział burknął coś pod nosem i opuścił pomieszczenie. Słysząc tą wieść natychmiast przybyłem by dowiedzieć się więcej.
- Dobrze, a więc jakie są twoje zamiary, radziłbym ci mówić - wyciągnąłem swój sztylet i zacząłem się "bawić" ostrzem. Po chwili mężczyzna zaczął gadać.
- Mój towarzysz Yua chce się zemścić na (T.I). Pragnie jej śmierci a także zdolności... A teraz proszę nie rób mi nic!
- Yua? A czemu tego pragnie i gdzie można ją spotkać?
- Pragnie tego gdyż przez (T.N) ich matka nie żyje, aktualnie znajduje się w opuszczonym psychiatryku.
- Dobrze, na razie nic ci nie grozi, ale potem cię inni przesłuchają porządnie - mówiąc to opuściłem pomieszczenie i zacząłem zmierzać ku staremu psychiatryku. Postanowiłem działać na własną rękę i zdobyć informacje. Wszedłem na jego teren i zacząłem się rozglądać. Starałem się dojść do tego jak chce niby odebrać jej zdolność. Powoli eksplorowałem budynek gdy usłyszałem dziewczęcy głos oraz śmiech. Schowałem się gwałtownie w metalowych szafkach i zacząłem nasłuchiwać.
- Ah! Jeszcze trochę a ona pożałuje, że w ogóle ujrzała światło dzienne! To przez nią matka popełniła samobójstwo! Ale jeszcze trochę a pomszczę ją! Oberwie się tej cholernej grzesznicy! - zaczęła się śmiać jak opętana - cóż, jak się cieszę, na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Teraz to ona straci tych co kocha! Ale cóż bywa, nieprawdaż Kazuto? Ty jedyny mnie rozumiesz. W końcu obiecałeś mi służyć i kochać mnie do końca!~
________________________________
511 słów. Oh... Trochę sporo, mogło być więcej, ale za to mam do was niezły układ! Jak jeszcze dziś wbijecie 5 gwiazdeczek to pojawi się tego dnia kolejna część. Oczywiście jeśli nie dobijecie to kolejna część i tak się pojawi ale kiedy to się zobaczy. Dajcie znać co sądzicie! Jak myślicie jak akcja się potoczy? Jeśli chcecie wyczekujcie kolejnej części bayoo!~
CZYTASZ
I want to die for you~ (Chuuya Nakahara x Reader)
Fanfic(T. I) siedziała w nocy... Nie mogła spać... Cały czas po głowie miała urywki ze swojej przeszłości. Rozległ się dźwięk wibrującego telefonu. (K. W) włosy dziewczyny zasłaniały jej twarz. Powoli wstała i zajrzała w telefon. Witam was w moim Readerk...