*Raven*
Wpatrywałam się w rozbite lusterko z przerażeniem, choć nie stanowiło go samo zniszczenie przedmiotu, a reakcja wróżki, która z niego wyleciała.
- TY TAK NA POWAŻNIE?! NIE ZDĄŻYŁAM CI NAWET WYJAŚNIĆ, CO TO ZA LUSTERKO, A TY JUŻ ZDĄŻYŁAŚ JE ROZBIĆ?!
- Przepraszam, ale z reguły żadna dziwna wróżka nie wylatuje z przedmiotów codziennego użytku. - zauważyłam, nie rozumiejąc zdenerwowania błękitnego stworzonka. Ta jednak najwyraźniej przestała mnie słuchać, będąc bardzo zajęta zbieraniem odłamków szkła z podłogi. Aż sama się dziwię, że się nie skaleczyła.
- Mam ci pomóc? - spytałam, uważnie śledząc poczynania wróżki.
- Nie, to do moich obowiązków należy dbanie o Lustro Czasu. - oznajmiła, zbierając odłamki szkła na kupkę, którą ustawiła nieopodal lusterka.
- Mam nadzieję, że to już wszystkie. - wróżka najwyraźniej powiedziała to bardziej do siebie, niż do mnie, dlatego też nie skomentowałam jej słów w żaden sposób. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że wystarczyło kilka machnięć jej rękami w zestawieniu z niebieskimi iskierkami, by lusterko na powrót zostało scalone.
- Proszę, tylko tym razem go nie upuść. - wróżka podała mi lusterko, które niepewnie od niej przyjęłam.
- Skoro od samego początku wiedziałaś, jak je naprawić, po co to całe zamieszanie?
- Ponieważ każdy najmniejszy odłamek szkła tego lustra jest wyjątkowo ważny. Wystarczy najmniejsza drobinka, by móc przenieść kogoś w czasie!
- Zaraz, jak to, przenieść w czasie? - naprawdę nic z tego nie rozumiałam.
- No dobrze, więc zacznijmy od początku. Witaj, właścicielko Lustra Czasu, jestem Mirabelle, opiekunka tego właśnie magicznego artefaktu. - wróżka teatralnie się ukłoniła, na co zmrużyłam delikatnie oczy.
- Raven córka króla Bena i królowej Mal. - przedstawiłam się, nadal spoglądając na wróżkę z dużą dozą niepewności.
- Miło cię poznać, Raven.
- Mnie również. Wracając do lusterka... - spojrzałam na przedmiot trzymany w ręku.
- Już śpieszę z tłumaczeniem. Dzięki niemu będziesz mogła przenieść się w przeszłość, a także zaobserwować prawdopodobne wizje przyszłości. Codo teraźniejszości, będziesz mogła zobaczyć wydarzenia, w których sama nie bierzesz udziału. - jej, jak z jakiejś kamery szpiegowskiej. O dziwo początek wypowiedzi wróżki dotarł do mnie dopiero po chwili.
- Przenieść się w czasie?! To w ogóle jest możliwe?! - spytałam z niedowierzaniem. Gdyby to jednak okazało się być możliwe... Tak wiele można byłoby zmienić. Można byłoby sprawić, że potępionym żyłoby się w Auradonie znacznie lepiej i to już od samego początku.
- Oficjalnie nie jest to możliwe, jednak nieoficjalnie jak najbardziej. Pamiętaj jednak, że podróżnika w czasie obowiązują bardzo ważne zasady.
- Zasady?
- Pierwsza; lusterko daje możliwość do czterech skoków w czasie i ani jednego więcej. Ważne jest, abyś pamiętała, że po czwartym skoku, portal czasowy się zamknie bez możliwości otwarcia go ponownie.
- Jaaasne...
- Druga; nie możesz cofnąć się do czasów, w których już istniałaś.
- A to dlaczego?
- Ze względu na zasadę trzecią. Absolutnie niewolno ci nikomu zdradzić, że pochodzisz z przyszłości. Złamanie tej zasady zbudzi chimerę, która postawi sobie za cel uciszenie tego, który dopuści się przecieku.
CZYTASZ
Następcy : Zatracona w Przeszłości
Fiksi PenggemarMówi się, że nie można zmienić przeszłości. Cóż, jest to prawda... Ale gdyby się miało taką możliwość? Wiecie, co ja bym zmieniła? Sprawiłabym, że ten "idealny Auradon" stał się miejscem, gdzie każdy mógłby być sobą bez względu na pochodzenie. Wszys...