28. Wszystko zaczyna się walić

377 21 1
                                    

Auradon 2015r.

*Phoebe*

Siedziałam w akademiku Audrey, by móc porozmawiać z nią tym razem już jak matka z córką. Bliźniaki poszły do Pięknej i Bestii wyjaśnić sprawę z Benem, natomiast Piper i Rick zajęli się potępionymi. Ja także postanowiłam skorzystać z okazji, stąd ta rozmowa. 

- Więc mówisz, że jesteś moją córką. 

- Tak. - oprócz słownie przytaknęłam także głową. 

- A Nica jest córką Bena? 

- Tak. 

- Ale wyy... nie jesteście siostrami, co nie? - rozumiałam ton, w jakim mama zadała to pytanie. W końcu ta odpowiedź będzie także odpowiedzią na pytanie, czy może mieć nadzieję na swoją przyszłość z Benem. 

- Nie. - odparłam praktycznie niesłyszalnie, spuszczając głowę. 

- Jasne. - westchnęła zawiedziona. Nie chciałam jej zawieść. To właśnie tego boję się najbardziej na świecie. Sprawić zawód swoim bliskim. Dlatego właśnie nie mogę rozstać się z Chrisem, choćby nie wiem co. Cóż, nadal łudzę się z nadzieją, że nasze relacje osiągną poziom, który sobie wymarzyłam, ale nawet gdyby tak się nie stało, będzie musiało mi wystarczyć, to co jest. W końcu nikt nie myśli o miłości, gdy w grę wchodzi wżenienie się w królewską rodzinę i objęcie tronu, prawda? Niespodziewanie ktoś zapukał do drzwi. 

- Otwarte. - rzuciła mama. Nie minęła chwila, a drzwi się otworzyły, a w nich stanął Christian. 

- Wybaczcie, że przerywam, miłe panie, ale będziemy już wracać do siebie. - wypowiadając ostatnią część zdania, blondyn spoglądał głównie na mnie. 

- Wrócić? W sensie do dwa tysiące czterdziestego? 

- Zgadza się, moja królowo. - jedno nie kleiło mi się w jego wypowiedzi. 

- Udało ci się przekonać Raven do powrotu? - zmarszczyłam brwi, gdyż wiedziałam, że bliźniaczka mojego chłopaka sceptycznie podchodziła do tematu powrotu do przyszłości. 

- Nie muszę. Wracamy do domu, to nie podlega żadnej dyskusji. 

*Rick* 

Christian zwołał całą naszą piątkę nieopodal zamku Pięknej i Bestii, co najwyraźniej nie spodobało się jego siostrze, gdyż cały czas spoglądała na niego wzrokiem seryjnego mordercy. Chciałem podejść i spytać, o co chodzi, ale blondyn zdążył mnie ubiec: 

- Dobra, są już wszyscy, możemy wracać. - Christian spojrzał personalnie na Raven, pewnie licząc na to, że dziewczyna tu i teraz zabierze nas do domu.

- A może tak dla odmiany przestaniesz się rządzić i wysłuchasz tego, co mam do powiedzenia?

- No dobra, byle szybko, bo chcę już wracać do domu. - Chris nadal trwał przy swoim. Jak zwykle jego zdanie liczyło się przede wszystkim.

- Nie możemy wrócić do przyszłości! W każdym razie jeszcze nie teraz. - usłyszawszy wypowiedź Rave, wymieniłem zaskoczone spojrzenia z Piper. Naprawdę nie rozumiem, w czym tkwi problem. Przecież już się odnaleźliśmy, nic więc nie powinno stać na przeszkodzie do naszego powrotu. 

- A to niby dlaczego?! - Chrisa najwidoczniej zirytowały słowa jego siostry. Zdaje się, że jemu najbardziej z nas wszystkich zależało na tym, by jak najszybciej opuścić przeszłość i czym prędzej znaleźć się w przyszłości.

- Bo widzisz, jeśli TERAZ stąd pójdziemy, już NIE BĘDZIEMY mieli okazji tutaj wrócić!

- Jakoś nie ubolewam nad tym faktem. Wracamy do domu! - Christian był nieugięty. Mnie osobiście zastanawiało to, dlaczego Rave nie chce wracać. Być może jej się tu po prostu spodobało? Może nie chce wrócić bez pożegnania? Możliwości jest wiele. 

Następcy : Zatracona w PrzeszłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz