Auradon 2015r.
*Phoebe*
Siedziałam w akademiku Audrey, by móc porozmawiać z nią tym razem już jak matka z córką. Bliźniaki poszły do Pięknej i Bestii wyjaśnić sprawę z Benem, natomiast Piper i Rick zajęli się potępionymi. Ja także postanowiłam skorzystać z okazji, stąd ta rozmowa.
- Więc mówisz, że jesteś moją córką.
- Tak. - oprócz słownie przytaknęłam także głową.
- A Nica jest córką Bena?
- Tak.
- Ale wyy... nie jesteście siostrami, co nie? - rozumiałam ton, w jakim mama zadała to pytanie. W końcu ta odpowiedź będzie także odpowiedzią na pytanie, czy może mieć nadzieję na swoją przyszłość z Benem.
- Nie. - odparłam praktycznie niesłyszalnie, spuszczając głowę.
- Jasne. - westchnęła zawiedziona. Nie chciałam jej zawieść. To właśnie tego boję się najbardziej na świecie. Sprawić zawód swoim bliskim. Dlatego właśnie nie mogę rozstać się z Chrisem, choćby nie wiem co. Cóż, nadal łudzę się z nadzieją, że nasze relacje osiągną poziom, który sobie wymarzyłam, ale nawet gdyby tak się nie stało, będzie musiało mi wystarczyć, to co jest. W końcu nikt nie myśli o miłości, gdy w grę wchodzi wżenienie się w królewską rodzinę i objęcie tronu, prawda? Niespodziewanie ktoś zapukał do drzwi.
- Otwarte. - rzuciła mama. Nie minęła chwila, a drzwi się otworzyły, a w nich stanął Christian.
- Wybaczcie, że przerywam, miłe panie, ale będziemy już wracać do siebie. - wypowiadając ostatnią część zdania, blondyn spoglądał głównie na mnie.
- Wrócić? W sensie do dwa tysiące czterdziestego?
- Zgadza się, moja królowo. - jedno nie kleiło mi się w jego wypowiedzi.
- Udało ci się przekonać Raven do powrotu? - zmarszczyłam brwi, gdyż wiedziałam, że bliźniaczka mojego chłopaka sceptycznie podchodziła do tematu powrotu do przyszłości.
- Nie muszę. Wracamy do domu, to nie podlega żadnej dyskusji.
*Rick*
Christian zwołał całą naszą piątkę nieopodal zamku Pięknej i Bestii, co najwyraźniej nie spodobało się jego siostrze, gdyż cały czas spoglądała na niego wzrokiem seryjnego mordercy. Chciałem podejść i spytać, o co chodzi, ale blondyn zdążył mnie ubiec:
- Dobra, są już wszyscy, możemy wracać. - Christian spojrzał personalnie na Raven, pewnie licząc na to, że dziewczyna tu i teraz zabierze nas do domu.
- A może tak dla odmiany przestaniesz się rządzić i wysłuchasz tego, co mam do powiedzenia?
- No dobra, byle szybko, bo chcę już wracać do domu. - Chris nadal trwał przy swoim. Jak zwykle jego zdanie liczyło się przede wszystkim.
- Nie możemy wrócić do przyszłości! W każdym razie jeszcze nie teraz. - usłyszawszy wypowiedź Rave, wymieniłem zaskoczone spojrzenia z Piper. Naprawdę nie rozumiem, w czym tkwi problem. Przecież już się odnaleźliśmy, nic więc nie powinno stać na przeszkodzie do naszego powrotu.
- A to niby dlaczego?! - Chrisa najwidoczniej zirytowały słowa jego siostry. Zdaje się, że jemu najbardziej z nas wszystkich zależało na tym, by jak najszybciej opuścić przeszłość i czym prędzej znaleźć się w przyszłości.
- Bo widzisz, jeśli TERAZ stąd pójdziemy, już NIE BĘDZIEMY mieli okazji tutaj wrócić!
- Jakoś nie ubolewam nad tym faktem. Wracamy do domu! - Christian był nieugięty. Mnie osobiście zastanawiało to, dlaczego Rave nie chce wracać. Być może jej się tu po prostu spodobało? Może nie chce wrócić bez pożegnania? Możliwości jest wiele.
CZYTASZ
Następcy : Zatracona w Przeszłości
FanfictionMówi się, że nie można zmienić przeszłości. Cóż, jest to prawda... Ale gdyby się miało taką możliwość? Wiecie, co ja bym zmieniła? Sprawiłabym, że ten "idealny Auradon" stał się miejscem, gdzie każdy mógłby być sobą bez względu na pochodzenie. Wszys...