Wersja

48 1 1
                                    

Sho biegł zdyszany korytarzem oddziału w kierunku schodów. Miał natychmiast pojawić się u Dyrektora szpitala. Sprawa pacjenta, który próbował zamordować innego okazała się poważna i nabrała rozgłosu. Podejrzany niestety rozdmuchał sprawę. Paparazzi, prasa, telewizja, dziennikarze i gapie gromadzili się pod szpitalem, jak podczas wypadku sławnego muzyka – Kazuhiro Kasai...

W gabinecie czekali już sekretarka w roli protokolantki, rzecznik prasowy szpitala i sam pan Dyrektor.

- Dzień dobry, panie Dyrektorze. – przywitał się grzecznie doktor Sho.

- Witam. Czy będzie dobry, to się dopiero okaże. Proszę spocząć. – Dyrektor wskazał wolne miejsce przy stole konferencyjnym. – Czytałem pana raport i trzeba ustalić pewną wersję, która zniechęci dziennikarzyny i z sensacji, którą nadmuchała żona podejrzanego pacjenta, zrobi nieciekawy temat. Jakie Państwo mają pomysły?

- Szczerze powiedziawszy, nie mam żadnego, panie Dyrektorze. – zaczął szczerze Sho, odchrząknął i kontynuował  – Sądzę jednak, że warto byłoby ustalić szczegóły również z Panem Kasai, jak i z naszym doktorem Sonzai. 

- Rozumiem... - odpowiedział powoli Dyrektor, marszcząc brwi. Wskazał na sekretarkę, która natychmiast wezwała pacjentów (bo przecież Haji również był pacjentem), dzwoniąc do siostry oddziałowej.

- A skoro przy temacie doktora Sonzai jesteśmy... Jak ma się jego kondycja... jeśli wie pan, co mam na myśli...? – powiedział powolnym głosem Dyrektor, który nie chciał być niedelikatny.

- Cóż... Ostatnie wydarzenia miały duży wpływ na kondycję doktora, ale... on sam chciałby już wrócić do pracy. Z resztą może pan dyrektor zapytać go sam.

- Jak PAN uważa, doktorze Sho?

- Myślę, że warto odczekać kilka dni...

- Rozumiem.

Po chwili w drzwiach gabinetu stanęli wezwani pacjenci wraz z pielęgniarką asekurującą pacjentów, zgodnie z panującymi w szpitalu procedurami.

- Może pani poczekać na zewnątrz. – Dyrektor zwrócił się do pielęgniarki. Ta wykonała lekki ukłon i udała się na korytarz.

- Doktorze Sonzai, Panie Kasai Kazuhiro, zostaliście panowie wezwani ze względu na zaistniałą szokującą sytuację... Proszę spocząć – wskazał miejsca przy stole - Pan Sho zasugerował, iż warto z Panami skonsultować najlepszą wersję, jaka miałaby zostać przekazana mediom. Jest tu nasz rzecznik - wskazał siedzącą po jego lewej osobę i przedstawił ją. – Słucham, co Panowie mają do powiedzenia.

Pierwszy zaczął Hajime, który był w dobrych stosunkach z Dyrektorem, więc emanował pewnością siebie i profesjonalizmem, jak zawsze.

- Uważam, że powinniśmy zdradzić jak najmniej szczegółów, nie tylko dla dobra szpitala, ale również pacjentów – wskazał na siedzącego obok Kazuhiro. Ten przytaknął stanowczo na znak, że podziela opinię przedmówcy.

- Jeśli można... – uniósł dłoń, chcąc coś dopowiedzieć, a po uzyskaniu pozwolenia Dyrektora, powiedział – Jeśli jednak zdarzyłoby się, że sprawa naprawdę nabierze poważniejszego tempa, uważam, że nie należy iść w zaparte, a profesjonalnie przedstawić fakty.

- I nie ma pan nic przeciwko temu?

- Uważam, że i tak afera się rozpętała, skoro się tu zebraliśmy...

Rozmawiali tak jeszcze chwilę, a rzecznik przedstawił wersję ostateczną. Protokolantka zapisywała wszelkie spostrzeżenia i uwagi.

Kiedy dotarli powrotem na salę i zostali sami, Hajime rzekł:

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 01, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ukryte obliczeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz