Rozdział 12

1K 49 15
                                    


Rośnie mały żartowniś

Jasmina została zatrudniona jako reporterka Proroka Codziennego. Zarabiała dużo bo ponad osiemset galeonów na dzień, przez co wspomagała finansowo państwo Weasley. Anthony w dnie gdy dziewczyna pracowała czyli niemal cały tydzień, spędzał jak zawsze w Norze po opieką pani Weasley. Molly i Arthur byli dumni i jednocześnie wdzięczni dziewczynie za swoje poświęcenie. Do pracy również poszły Angelina i Lizzie. Angelinę zatrudnili George i Fred w swoim sklepie a Lizzie pracuje w bibliotece gdzie też potajemnie szuka informacji na temat swojej prawdziwej matki.

Zmęczona osiemnastolatka, po powrocie z pracy, wzięła zimny prysznic i położyła się na kanapie. Anthony, od razu położył się obok dziewczyny, a ta przytuliła go do siebie, i zasnęli na sofie w salonie. Molly Weasley, widząc ten widok, aż się popłakała, lecz to były łzy wzruszenia. Ina miała dziwny i jednocześnie przerażający sen, z którego obudziła się od razu. Wzięła kilka wdechów na uspokojenie, po czym, wzięła na ręce Anthonego, nie budząc go, i udała się z nim na górę, by położyć go do łóżka. Osiemnastolatka zeszła na dół, i usiadła przy stole, obok Freda.

- Cześć - uśmiechnęła się do niego Jasmina, co chłopak odwzajemnił, jednak dla Weasleya nie było trudno zgadnąć że, coś jest nie tak, szczególnie u Iny.

- Coś się stało? - spytał sprawiając że, dziewczyna popatrzyła w jego brązowe oczy.

- Boję się... śmierciożercy mogliby chcieć mnie u siebie, przez tą cholerną moc - przyznała patrząc w hipnozujące oczy byłego gryfona - Śniła mi się kołysanka mojej mamy..

Fred, po prostu położył swoją ręke na dłoni fioletowowłosej, przez co dziewczyna się zarumieniła. Nagle, obydwoje parsknęli śmiechem, gdy zobaczyli Molly Weasley w granatowych włosach.

- Śmiejcie się śmiejcie, zobaczymy kto był taki mądry żeby przefarbować mi włosy - powiedziała pani domu, słysząc za sobą śmiech Jasminy i swojego syna.

- Ale proszę panią, to nie my - odparła powoli się uspokojajając Ina.

- Aż żałuję że to nie byliśmy my - dopowiedział Fred, a jego matka spojrzała na niego wzrokiem godnym bazyliszka.

- George! - zawołała starsza Weasley, na co w kuchni było już słychać tupot nóg, schodzących po schodach w dół.

- Co znowu zrobiłem? - spytał zawołany wcześniej chłopak, lecz kiedy zobaczył swoją rodzicielkę, nie był w stanie spojrzeć na nią poważnie.
- Kto cię tak urządził? Fred czy Ina? - zaśmiał się.

- Ej, ja tego nie zrobiłem/am! - warknęli równocześnie, popatrzyli na siebie, po czym się zaśmiali.

- Mamo.. - usłyszeli głos dziecka. Wszyscy spojrzeli w jego stronę, a na schodach zobaczyli Anthony'ego z swoją maskotką. Ina od razu podeszła do niego i zabrała na ręce.

- Anth, a co ty tu masz na rękach? - spytał Fred, patrząc na niego.

Chłopiec zerknął na panią Weasley, i zaśmiał się pod nosem.

- Em.. pani Weasley, wiemy już kto jest sprawcą przefarbowania pani włosów - stwierdziła wołając, siostra chłopaka.

Molly, szybko weszła do kuchni i popatrzyła na małego Anthony'ego, ten się łobuziersko uśmiechnął.

- Chodź Anthony - powiedziała biorąc go od Iny - Babcia zabierze cię na zakupy. Jaki ładny kolor wybrałeś, wiesz? Musimy jeszcze umyć ręce.

Zabrała młodego, i tyle ją było widać.

- A nas by już wyzywała - prychnął George.

Na drugi dzień, George i Fred zabrali Inę na spacer nad jezioro, gdzie dziewczyna od razu wbiegła do wody. Fred mógłby patrzeć na nią godzinami. Była dla niego jak obrazek, chciał żeby była tylko JEGO. Kiedy w Hogwarcie obchodzone były walentynki, i on i ona, dostawali masę walentynek, nawet nie wiedzieli że obydwoje są zazdrośni o tego drugiego.

O czternastej, George miał randkę z Angeliną, więc zostawił samych Jasminę oraz Freda. Bardzo kibicował swojemu bliźniakowi i Inie, by byli razem, tak jak każdy z ich bliskich.

Ina i Fred weszli do wody, ponieważ na dworze było gorąco, bo ponad trzydzieści stopni. Oczywiście, nie objęło się bez robienia sobie wzajemnie psikusów. Weasley chciał tak bardzo jej o wszystkim powiedzieć, wyznać jej co czuje, jednak cholernie bał się że, przez to ją straci. Za to Gravity. Dziewczyna pragnęła, aby to było coś więcej niż przyjaźń.

Kiedy cię poznałem // Fred Weasley Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz