Rozdział 16

260 18 5
                                    

Kilka tygodni po tragicznej śmierci Dumbledora nie działo się praktycznie nic. Dopiero 15 listopada (wiem, że to nie jest prawdziwa data urodzin Bellatrix, ale w tym Fanfiction uznajmy ją za prawdziwą) Bellatrix obchodziła 47 urodziny, więc Narcyza upiekła pyszny tort na podwieczorek.

- Pomyślałaś życzenie? - zapytała Narcyza siadając do stołu

- Oczywiście, że tak! - Bella zaczęła kroić tort

- Ciekawe jakie - zaśmiał się pod nosem Lucjusz

- Nie mów, bo się nie spełni - zagadnął Draco

- Dobra każdy już ma kawałek - czarnowłosa podała wszystkim kawałek tortu

- I co smakuje? - zapytała Narcyza zajadając się tortem

- Cyzia, cholera! Fuj! Wiesz przecież, że nienawidzę owoców w torcie! - krzyknęła rozgniewana Bella

- Nie przesadzaj, zjesz - siostrze Lestrange nudziło się to, że wszystko jej siostrze nie smakowało

Bellatrix zjadła tort, aby nie robić przykrości siostrze, ale przy każdym kęsie ogromnie krzywiła się, jakby jadła cytrynę.

Po skończonym posiłku rodzina zaczęła rozchodzić do swoich komnat. Została jedynie Bellatrix, która siedziała przy kominku ogrzewając ręce ogniem. Była tak bardzo zamyślona, że nie zauważyła jak jej siostrzeniec siada na kanapie obok niej.

- Późno już - zaczął

- Przestraszyłeś mnie! - pisnęła cicho

- Chciałem ci tylko powiedzieć, że mogą to być twoje ostatnie urodziny w życiu...

- Jak śmiesz mówić mi takie rzeczy?! - przerwała mu oburzona

- ..ale jeśli odejdziesz od Voldemorta jest jeszcze dla ciebie szana! Proszę... - ciągnął dalej nie zwracając uwagi na rozgniewaną ciotkę

- Czemu powiedziałeś jego imię!?!?

- ...uspokuj się, chcę dla ciebie jak najlepiej!

- Zamnkij się! - próbowała go przekrzyczeć

- Ale pomyśl, przecież.... - nie zdążył dokończyć ponieważ Bellatrix uderzyła go w policzek

- Prze.. przepraszam - nie panowała nad sobą

Wzięła swoją książkę która leżała na stole, i popędziła na górę do swojej komnaty, a Draco dalej rozcierał bolący od mocnego uderzenia policzek. Był on bardzo oszołomiony, bo nie zdawał sobie sprawy, że jego własna cioci może go uderzyć.

Bella wiedziała, że siostrzeniec ma racje, lecz nie chciała się do tego przyznać.




●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●




Hej! I co podobał wam się rozdział? Wiem, że jest krótszy, ale stwierdziłam, że taki też może być. Jeszcze takie info, dzisiaj dodam nowy rodział do Fanfiction z BARDZO DZIWNYM shipem ,,unusual but true love", więc jeśli ktoś jest zainteresowany przeczytaniem, to zapraszam.

Pure Madness  ||  Bellatrix Lestrange Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz