Następnego dnia, Bellatrix obudziła się już i była w pełni świadoma. Przypomniała sobie ona co tutaj robi i niepewnie zaczęła iść w dół krętymi, niestabilnymi schodami. Przy dużym stole siedzieli Harry, Hermiona, prawie wszyscy Weasleyowie, Fleur, Nymphadora, Remus, Luna, Neville i jeszcze inni członkowie Zakonu Feniksa.
- O ile dobrze pamiętam mamy zwracać się do ciebie "Bellatrix", więc Belatrix, chodź, bo zajęliśmy dla ciebie miejsce - zaczął Harry
Czarownica usiadła pośród nich i nie wiedziała czemu, ale wesołe rozmowy nagle ucichły.
- Jeśli mogę spytać, czemu wszyscy się na mnie patrzycie? - zaczęła gdy wzięła gryz tosta
- Bo widzisz... wczoraj w nocy, po bitwie, gdy podaliśmy ci Veritaserum, powiedziałaś coś bardzo ciekawego... - zaczęła Fleur
- ...Twoja podświadomość powiedziała nam, że cały czas działałaś pod wpływem Imperiusa... - dokończył Harry
- Pozwól, że wytłumaczę to trochę - w rozmowę wcięła się Harmiona - prawdopodobnie Voldemort rzucił na ciebie Imperiusa zaraz przed jego pierwszym upadkiem. Działałaś pod wpływem tego zaklęcia do momentu w którym Harry zabił Voldemorta, wtedy zaklęcie przestało działać. Szczerze mówiąc, zauważyłam dużą zmianę w twoim zachowaniu, po śmierci Voldemorta.
- Zaraz... czyli ja przez prawie 18 lat byłam pod wpływem Imperiusa? - mówiła zaszkowana
- Na to wygląda... - westchnęła Nymphadora Tonks
- Ale coś mi tutaj nie pasuje... już podczas walki w tamtym roku, w czerwcu, Bellatrix miała zupełnie inne zachowanie... - Ron nadal był podejżliwy
- Ron, czy ty naprawdę jesteś taki tępy, że tego nie rozumiesz - Hermiona była bardzo rozzłoszczona, ponieważ dla niej odpowiedź wydawała się logiczna - Gdy Voldemort rzucił na Bellatrix Imperiusa, działało ono znakomicie, lecz już latem moce Voldemorta zaczynały słabnąć, więc zaklęcie też było coraz bardziej niewidoczne, przez co Bellatrix mogła samodzielnie działać i myśleć.
- Więc teraz... Bellatrix... już nie jest pod wpływem tego czegoś? - zapytała Molly
- Nie - odpowiedziała jej Hermiona
CZYTASZ
Pure Madness || Bellatrix Lestrange
Fiksi PenggemarOpowiadanie do którego się nie przyznaję :) Wybaczcie byłam młoda i głupia, a to nie moja wina że to się tak wybiło. Czytacie na własną odpowiedzialność.