👑XXIV👑

173 10 1
                                    

⛄Miesiąc później⛄

⛄Dzień Wycieczki⛄

Jakby co, Elsa poprosiła swój lud i wszystkich strażników jak i Annę, aby nie mówiła kim jest i żeby udawali, że ją wogle nie znają.

*** W pociągu***

Siedziałam sobie sama w przydziale normalnym chodź pierwszy raz, gdy dosiadł się Jackson i... Anabelle. Jack usiadł koło mnie, a Anabelle koło niego.

- Wiesz, Anabelle? Spodziewałam cię tu - powiedziałam do Anabelle. Ona wystawiła język.

- Dziewczyny! Co z wami jest?! Cały czas jesteście dla siebie wredne! - powiedział Jack wtrącając się.

- Chodź, Jackie! Usiądziemy gdzieś indziej - powiedziała Anabelle.

- Nie widzisz, że ona tobą pomiata?! - zapytałam jego wskazując na nią.

- Fakt... chodzi za mną w kółko, ale co ona ci zrobiła? Przecież nie jestem twoich chłopakiem, tak?! - zapytał patrząc na mnie gniewnie.

- Chodź, Jack od tej świruski - powiedziała Anabelle i pociągnęła go za rękę w stronę innego przedziału.

- Tak będzie najlepiej... niech sobie odpocznie... - powiedział Jack i wyszedł.

- Ah... ta Anabelle poprzewracała mu w głowie! To ty jesteś już lepszą dla niego partią - powiedziała Roszpunka wchodząc do mnie z Czkawką i Meridą

- Mam jej serdecznie dość! - powiedziała Merida siadając koło mnie, a z drugiej strony mnie Roszpunka. A koło Meridy Czkawka.

- Jackson nie widzi w niej tego co ja... - powiedziałam po chwili ciszy.

- W tym się zgadzamy... może zaczniemy od nowa? - zapytała Roszpunka podając mi rękę.

- Wiesz... ja raczej nie podaję rąk... - powiedziałam zaciskając swoją dłoń.

- Dobrze... Jestem Roszpunka Korona - powiedziała i się uśmiechnęła.

- Jestem Merida DunBroch - powiedziała swoim szkockim akcentem.

- Jestem Czkawka Haddock - powiedział Czkawka.

- Jestem Elisabeth Arendelle - powiedziałam pełne imie - W skrócie Elsa - powiedziałam

- Przepraszam Elso za to uderzenie w ramię... myślałam, że jesteś jak te inne dziewczyny ze szkoły... ale ty jesteś inna - powiedziała Roszpunka.

- Nic nie szkodzi... - powiedziałam lekko się uśmiechając.

- Wiesz... myślę, że ci można zaufać... wiesz... bo ja i Merida... no... nie jesteśmy normalnymi dziewczynami... - powiedziała Roszpunka.

- Jak to? - zapytałam skupiając się w każde słowo.

- Nasze nazwiska nie są tylko przypadkiem... - powiedziała Merida.

- Znasz królestwo Korona i DunBroch? - zapytał Czkawka.

- Tak... - powiedziałam - Co chcecie przez to powiedzieć?! - zapytałam zszokowana.

- Jesteśmy księżniczkami! I proszę nie mdlej! - powiedziała Roszpunka szybko.

- Naprawdę? A ktoś wie?! - zapytałam

- Tylko Czkawka... dla Jacka nie powiedzieliśmy... nie wiem czy możemy mu w pełni zaufać.. - powiedziała Merida.

- Jak to nie możecie mu zaufać? - zapytałam

- Kiedyś jak powiedzieliśmy, mu pewną tajemnicę, po tygodniu wiedziało całe miasto! - powiedziała Roszpunka.

- Ojej... - powiedziałam.

- I wiemy, że twoje nazwisko także nie jest przypadkiem, Elso... - powiedział Czkawka.

- Powiedzieliśmy swoje tajemnice - powiedziała Roszpunka.

- Okej... tak bardzo się stresuje tą wycieczką... - powiedziałam patrząc za okno.

- A dlaczego? - zapytała Merida.

- Widzicie... każdy mnie się pytał, czemu wiem tyle o tym królestwie... ponieważ się tam wychowałam... - powiedziałam.

- W wiosce? - zapytał Czkawka.

- W ... w... zamku... - powiedziałam. Ich twarz zbladła.

- Czyli chcesz przez to powiedzieć, że jesteś księżniczką?! - zapytał Czkawka.

- Tak... dalej tam mieszkam!

- A jak twoi rodzice? - zapytała Roszpunka...

- Nie żyją od 4 lat... - powiedziałam ze smutną miną.

- Widzisz, Punzie! Po co pyt...

- Nic się nie stało! - przerwałam im kłutnię.

- A byś mogła pokazać nam ich zdjęcie? - zapytała Roszpunka.

- Jasne! - powiedziałam dając im po kolei mój naszyjnik ze zdjęciami.

- To twoja siostra, księżniczka Anna, tak?! - zapytał Czkawka.

- Tak... Ania w we własnej osobie - powiedziałam śmiejąc się.

- A to twoja rodzina... czyli teraz zasiądziesz na tronie, tak? - zapytała Merida.

- A wiecie co jest najgorsze? To to, że ten obraz wisi u nas w zamku! I jak dzisiaj Ania będzie nas oprowadzać, wszyscy się dowiedzą, że jestem księżniczką!

- Ojej... to źle... - powiedział Czkawka.

- Bardzo źle! - powiedziała Roszpunka.

- Ale poprosiłam Anię, aby zakryła te zdjęcie czymś, dzięki czemu nie będzie widać - powiedziałam patrząc przez okno - Już jesteśmy! O nie! A jak Kaj da mi jeszcze jakieś papierki do podpisania! W końcu to moja praca od kiedy państwo nie ma władców! - powiedziałam spanikowana.

- Pomożemy ci - powiedzieli razem. Potem wysiadliśmy i czekaliśmy na przewodnika... - moją siostrę Annę, księżniczkę Arendelle.

👑 Jelsa - Secret Princess 👑 ZAKOŃCZONE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz