👑X👑

189 8 2
                                    

- Już! Skączone - Jack podniósł rękę i nauczyciel zabrał nam kartkę z pytaniami. Popatrzyłam się na niego z wielką wściekłością.

- Ach... ty to wiesz jak mnie wkurzyć... - spakowałam swoje rzeczy do plecaka. Nagle poczułam, jak jakaś zimna dłoń dotyka mojej. Szybko popatrzyłam kto to, a on uśmiechnął się do mnie firmowo i dalej nie puszczał mojej ręki. Podniosłam brew, a potem zrobiłam zażenowaną minę.

- Myślałem, że to działa na wszystkie laski! - powiedział dalej nie odrywając mojej ręki.

- No przepraszam, że twoje słabe pogrywki na mnie nie działają - przekręciłam oczami. On dotknął moją ranę. Zabolało - Ała! - stuknęłam go w jego rękę. 

- Kto ci to zrobił?! - zapytał przejęty.

-Od kiedy się mną interesujesz?! - zapytałam zszokowana. 

- No... od zawsze - udawał uśmiech.

- Aha... jakbyś chciał wiedzieć, zrobił mi to Wielki Hans. - przewróciłam oczami.

- On!? Kiedy próbował cię pocałować?

- Możesz tego nie mówić tak głośno?!

- Jasne...

***

    Byłam na przerwie, gdy ktoś powalił mnie na podłogę.

Naprawdę czy w tej szkole przewyższa znęcanie się?!

- Jackie jest mój - powiedziała Aurora i kopnęła mnie w nogę. 

- Ale on mnie nie obchodzi! Ile razy mam powtarzać?! - powiedziałam z wściekłością. Próbowałam wstać, ale noga za bardzo mnie bolała. Potem przybiegł Jack i pomógł mi wstać.

- A ci to już szajba odbiła! - powiedział wściekły Jack.

-Jackie...

-  Nie nazywaj mnie Jackie! Nawet cie nie lubię! - krzyknął na nią Jack. Potem ona zszokowana odeszła z płaczem.

- Sama bym sobie poradziła... ale ... dzięki - moja mina była bezuczuciowa. Jeszcze przez cały pobyt w tej szkole, się nie uśmiechnęłam.

- Nie ma za co... jak tam noga? - zapytał. 

- Trochę boli... ale nic wielkiego.

- Nic wielkiego?! Ty masz siniaka!

- Nic a nic... - powiedziałam i odeszłam już trochę zirytowana. 

Żeby tylko wiedziała, że podnosi rękę na księżniczkę! Kiedy będę królową, będę kazać ją zamknąć na wieki w lochu!

Poszłam za szkołę, sprawdziłam czy nikt nie idzie i zdjęłam rękawiczkę. Potem przyłożyłam moją rękę do rany, przy czym ona trochę zapiekła ale potem zniknęła. Moja skóra jest zimna jak lód, więc działa jak normalny lód. Potem usłyszałam dzwonek na basen. Szybko pobiegłam na korytarz, gdzie stali wszyscy z mojej klasy i oczekiwaliśmy na nauczyciela. Wszyscy oprócz mnie i ... Jacka mieli torby ze strojem do pływania i innymi rzeczami potrzebnymi na basen. Podeszła do mnie Merida.

- A ty nie będziesz pływać? Każdy musi! 

- Mam uczulenie na chlor - skłamałam. Z resztą zgłosiłam to już pani Berk, czyli nauczycielce pływania i dyrektorowi.

- To tak jak ja! - powiedział podchodząc do nas Jack

- Mógłbyś chodź raz nie chodzić za mną krok w krok? - zapytałam nawet nie odwracając się do niego. 

Mam go dość. Może ma ładne oczy i jest przystojny, to nie znaczy, że może mnie śledzić!

- Tak to jest, gdy siedzi się razem, chodzi do tej samej klasy i na dodatek ma się szafkę koło twojej - wyliczał Jack.

- Grhh... - warknęłam. Nagle zauważyłam panią zbliżającą się do nas. 

- Panna Arendelle niech usiądzie na widowni, a wszystkich proszę o pójście do swojej przebieralni.


👑 Jelsa - Secret Princess 👑 ZAKOŃCZONE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz