👑XXVI👑

169 8 2
                                    

⛄ P.O.V Jacka ⛄

Właśnie wyszliśmy ja z Anabelle od przedziału, w którym była Elsa. Nie wiem co się ze mną stało, ale nie mogłem mówić, tylko ktoś mówił za mnie. Ale chyba wiem, kto za tym stoi.

* Wspomnienie*

Rozglądałem się właśnie w jakimś przydziale, szukając Elsy, ale nigdzie jej nie zauważyłem. Nagle Anabelle wciągnęła mnie do pustego przedziału i zaczęła mówić jakieś dziwne słowa, jednocześnie machając jakimś naszyjnikiem w kształcie ognia. Nie mogłem się ruszyć. Jakby mnie... zahipnotyzowała! Potem chyba zemdlałem. Gdy się obudziłem, nie mogłem sobą kierować, ani mówić! Jakby ktoś zawładnął moją duszą. Byłem poddany komuś innemu, i chyba straciłem szansę na Elsę.

*Koniec wspomnienia*

Gdy tylko wsiedliśmy do innego przydziału, Anabelle pstryknęła palcami, a ja znów zemdlałem. Obudziłem się, i usłyszałem pana kierowce, o tym, że już jesteśmy w Arendelle. Wszyscy wysiedliśmy i podszedłem do Elsy i towarzyszących z nią osób.

- Przepraszam za to, że poszedłem do innego przedziału, ale Anabelle zamachała mi jakimś dziwnym wisiorkiem przed gałkami ocznymi i nie mogłem sterować ani ciałem, ani słowami - powiedziałem. Wszyscy oprócz Elsy się zaśmiali.

- W jakim kształcie był ten naszyjnik? - zapytała.

- No... w .... em... nie pamiętam... - powiedziałem. Nie mogłem sobie przypomnieć jakim!

- Jacksonie, uważam iż nie powinieneś kłamać... przyznaj się, że lubisz bardziej Anabelle, która pierwszą rzeczą jaką zrobiła gdy weszła do szkoły, było odpytywanie cię ze wszystkiego... - powiedziała Elsa przekręcając oczami a potem odeszła. 

- A myśleliśmy, że ją kochasz... - powiedziała Roszpunka i chciała się oddalić z Czkawką i Meridą, ale przerwałem.

- No bo tak jest! - wykrzyknąłem. Popatrzyli się na mnie szczęśliwie, a potem podbiegli, oprócz Czkawki.

- Ty ją kochasz! Wiedzieliśmy! - wykrzyknęła Merida i Roszpunka w tym samym czasie.

- Ale ona mnie nie - powiedziałem i odszedłem. Potem przyszła Elsa.

P.O.V Elsy

- Dlaczego tu tak stoicie? Nie chcecie poznać księżniczki Anny? - zapytałam z uśmiechem.

- Jasne, że chcemy! - powiedziała Roszpunka i pobiegły za mną. 

Schowałyśmy się za drzewo, i weszłyśmy do zamku, gdzie stroiła się Ania. Zapukałam do komnaty, w której robi się zazwyczaj fryzury i przygotowuje się, i zapukałam. 

- Aniu! To ja, Elsa! - powiedziałam tak, aby mnie usłyszała. Ona otworzyła drzwi w rozpuszczonych włosach. 

- Elsa! - wykrzyknęła i mnie przytuliła. Potem jednak popatrzyła na Roszpunkę i Meridę - Em... a one wiedzą? - zapytała wskazując na nie.

- Tak... to jest księżniczka Roszpunka z Korony - powiedziałam wskazując na Roszpunkę - A to księżniczka Merida z DunBroch - powiedziałam wskazując na Meridę.

- Anna księżniczka Arendelle i dzisiejszy wasz przewodnik, chodź Elsa zna bardziej ten zamek - powiedziała Anna i popatrzyła się na Roszpunkę - No nie mogę... czy to twoje naturalne włosy?! - zapytała 

- Tak - powiedziała Roszpunka.

- Mają moc uzdrawiania! - powiedziała Merida.

- Mer! Ciszej bo nas złapią! - powiedziała Roszpunka.

👑 Jelsa - Secret Princess 👑 ZAKOŃCZONE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz