Part 9

291 19 2
                                    

T: Nigdy....
Wtuliłem sie w niego.
M: Ja tak bardzo przepraszam...
T: Już jest okej. Wiem dlaczego to robiłeś. Ale na kare i tak zasłużyłeś 😏- no i oczywiście jego kolano na moim kroczu...
M: Toby...- przewrócił mnie tak abym leżał na dole a on nade mną zwisał.
T: Tak?- przybliżył sie do mnie.
O mój boże...za blisko. Czuje jego oddech. I jego kolano jest tam gdzie go być nie powinno. Zaczął lizać, przygryzać i całować moją szyje.- Jęcz Masky jęcz.
M: T...toby...ja...nie...- zacząłem wydawać ciche jęki.
T: Możesz Tim oj możesz.- jego ręka wylądowała pod moją koszulką i zaczęła pieścić moje sutki. Cały czas lizał i całował moją szyje. W dodatku zaczął poruszać kolanem. Nie wytrzymałem i zacząłem jęczeć. Głośno. BOŻE.
Nagle.....


















...Hoddie wszedł do pokoju. Przystanął i popatrzył. Zaraz potem szybko wyszedł. O BOŻE CO ZA WSTYD. A Toby dalej kontynuował. Jęczałem chodź to było tak odrażające....ale tak mi sie podobało. Nagle Toby przestał i wstał. Zobaczyłem jego członek który mu stał. Oczywiście przez spodnie. CO WY MYŚLELIŚCIE ZBOCZUCHY. Ale był tak duży....wystraszyłem sie że chce coś mi zrobić. To dziwne. Nie chce by zrobił mi krzywde ale jednocześnie pragne by we mnie wszedł....TIM STOP!!! Toby spojrzał na mnie.
T: Spokojnie. Mojego kolege zostawimy na inną zabawe. Jeszcze nie teraz. - pochylił sie nade i szepnął mi do ucha.- Mimo że wiem jak bardzo go pragniesz...

TicciMask Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz