part 22

171 12 9
                                    

  *2 godziny od startu podróży*
                Pov. Narrator
- Uuuu Babe Babe! Lalalalalalalala!!!! - można było usłyszeć głośne dźwięki w całej okolicy. Oczywiście spowodowane legendarną trójcą śpiewającą w aucie. Niektórzy zasłaniali uszy jak przejeżdżali obok a jakaś dziewczynka sie spytała mamy czy to nowy rodzaj sygnału karetki lub straży pożarnej.
               *4 godz jazdy*
Toby zatrzymał sie na jakiejś stacji benzynowej. Odwrócił sie w tył:
- Ej chłopaki. Chcecie co....-przerwał widząc opierających sie o siebie śpiących 2 braci. - Słodziaki hah. I tak im coś wezme - odpowiedział se w myślach po czym wysiadł zatankować i pójść coś kupić. Wrócił z 3 butelkami pepsi i z kilkoma paczkami chipsów, zestawami z Mc i z batonikami energetycznymi. Położył to wszystko na siedzeniu obok po czym odpalając auto odjechał. 
               *godzina później*
- Długo jeszcze? Jedziemy już 7 godzin! - zaczął narzekać Masky. - zróbmy chociaż przerwe!
- Eh no dobrze....- zjechali na ścieczkę w głąb łąki i stanęli. Trawa była tak wysoka że auta prawie wgl nie było widać. Fajny kamuflaż. Jakimś cudem wysiedli z samochodu. Toby oparł sie o maske auta a Masky i Hoodie postanowili odgarnąć trochę trawy. Bawili sie przy tym jak dzieci lub psy na łące. Toby tylko spoglądał na nich co chwila i stał.
Nagle Hoodie zawrócił i podszedł do niego.
-Hej.
-Hej. Czemu brata zostawiłeś? - spytał Toby.
-Poradzi sobie. Chociaż czasami mam wrażenie że nie. Haha - nerwowo zaśmiał sie Hoodie.
- Ej. - Toby położył ręke na jego ramieniu - wszystko ok?
- Em..co? Tak tak wszystko ok. Czemu pytasz?- nerwowo spytał.
- Wydajesz sie taki...- przerwał Toby zastanawiając sie nad odpowiednim słowem.- spięty.
- Szczerze bolą mnie całe plecy haha. Za dużo godzin w tym cholernym aucie...
- Czekaj chwile - Toby zbliżył sie do Hoodiego aż w końcu zbliżył sie tak blisko że Hoodie poczuł jego oddech na karku.
- T...toby? C..co ty robisz...?

____________________________________
Tak wiem wiem. Długo mnie ni było nie? Ale wiecie...ta sytuacja teraz z Koronowirusem i szkoła do której nadal chodze. Musicie mi wybaczyć. Kocham was! 😘😍

TicciMask Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz