Part 23

175 13 1
                                    

-T...toby. C...co ty robisz...?
-Nie ruszaj sie.
Na dalszy tok wydarzeń Hoodie nie musiał czekać. Zaraz poczuł silne ręce opadające na jego ramiona. Na dotyk Tobiego poczuł dreszcze. Ręce Tobiego zaczęły sie ruszać najpierw na jego ramionach, potem przeszły na kark i po całych plecach.
-" Cholera. Czemu on jest w tym taki dobry"- pomyślał Hoodie.
- Masaż co sie przyda.
- Tak...masz racje. - Hoodie sie ucieszył że w tym momencie stoi do niego tyłem. Zapadł by sie pod ziemie gdyby Toby zauważył wybrzuszenie w okolicy krocza oraz bardzo czerwone policzki. Pomyślałby że ma gorączke. Chociaż lepiej niż to pierwsze.
- Ej! Jak mogliście mnie zostawić?!- dało sie słyszeć krzyk zza trawy. Za raz wyszedł z niej Masky i spojrzał ze zdziwieniem co sie dzieje. - Oj przepraszam gołąbki za przeszkodzenie.
- Oh Masky. Księżniczka jest zazdrosna? Spokojnie. Tobą zajme się później - końcówke Toby wypowiedział ciszej ale n tyle by sie dało to usłyszeć i zrobił jedną z jego pedofilskich wyrazów twarzy mówiących : Tak. Zaraz sie zabawimy. I to w dość ostry sposób (wiecie o co chodzi).
Masky tylko spojrzał z przerażeniem a Hoodie sie zaśmiał.
- Dzieci. - rzucił krótko.
- Mam ich pełno w piwnicy. Zapraszają was na herbatkę - nachylił sie do Hoodiego i puścił mu oczko.
- Największy pedofil XD.
- Dobra dość tego! - Bracia nie zdążyli się obejrzeć a Toby powalił ich w mgnieniu oka i robiąc postawę do pompek nachylił sie nad nimi.- No oczywiście. Co widzę wśród traw? Dwa buraki. - zaśmiał sie Toby. Jednak zaraz potem wstał i podał obie ręce dwóm leżącym właściwie przez niego chłopaków.
-Dobra koniec przerwy. Zbieramy sie. Mamy jeszcze troche zanim dojedziemy na miejsce.
____________________________________
Ufff w końcu sie udało go napisać! A tak było mi trudno. No cóż. Bywa. Życzę wam wesołych świąt kochani 😘 Wasz Mikołaj przyniósł wam w prezencie kolejny rozdział. Papatkiii❤❤❤✨✨✨

TicciMask Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz