Rozdział 9

92 5 2
                                    

Następne dni upłynęły różnie, zależnie, od osoby.

Hermiona próbowała przekonać Ron'a do odnowienia kontaktu z ich próbującym popełnić samobójstwo przyjacielem, jednak rudowłosy chłopak wciąż tylko wzdrygał się na sam dźwięk imienia okularnika, bo "przecież tyle czasu zadawałem się z jakimś obrzydliwym gejem!", jak to ładnie ujął.

Syriusz próbował nie rozszarpać na strzępy wszystkich, którzy naśmiewali się z jego chrześniaka, gdy pod postacią psa przechadzał się ścieżkami Hogwartu.

Dumbledore wraz z profesor McGonagall próbowali odpowiedzieć w mgnieniu oka na wszystkie skargi i listy od rodziców, którzy homofobami byli nie z tej Ziemi i chcieli zabrać swoje pociechy z najlepszej szkoły Magii i Czarodziejstwa tylko dlatego, że jeden ze znajomych był odmiennej orientacji seksualnej. O dziwo, jedynie w historii Domu Węża nie było potępiania tego. Wszyscy Ślizgoni byli raczej wychowywani w przekonaniu, że są biseksualni i płeć nie ma znaczenia, a jedynie czystość krwi - dlatego tylko oni nie potrafili zrozumieć szykanowania Potter'a ze względu na to, że woli chłopców. Iluż to Śmierciożerców wchodziło na boku w związki z tą samą płcią, często tylko dla seksu, ale jednak? Wielu, zdecydowana większość.

Neville pomagał swojej nauczycielce w przygotowaniu eliksiru, który miał uleczyć jego kompana, chociaż robił to nad wyraz niechętnie, i w końcu zabrał się za to sam Książę Eliksirów, widząc, jak młody Longbotom rozwalił kolejną fiolkę do przetestowania.

Draco codziennie przychodził do swojego wychowawcy, by zajrzeć do nowego ucznia domu Salazara, który mimo szybkiego i skutecznego leczenia wciąż borykał się z trucizną, którą sam zażył. W jakiś sposób czuł się odpowiedzialny za tę sytuację.

Harry z kolei wylegiwał się w lochach, nie chodząc na lekcje, bo był zbyt słaby. Dostał już nowe szaty i jego rzeczy znalazły się w przydzielonej mu komnacie. Dochodził do siebie pod względem fizycznym, ale psychicznie zdawało się być z dnia na dzień coraz gorzej. Zdawał się kompletnie oddalać od rzeczywistości i tracić swoje człowieczeństwo - coś, co sprawiało, że był właśnie tym wspaniałym chłopcem, którego siłą rzeczy nawet sam Malfoy obdarzył pewnego rodzaju sympatią. Szczególnie zaimponowało mu, gdy chłopak mu się we wszystkim stawiał, bo był przyzwyczajony, że z racji nazwiska, wszystko dostaje podane na tacy. A tu on, Cudowny Chłopiec, po raz pierwszy zabrał mu coś, czego on chciał. A chciał się wtedy nim zaprzyjaźnić. Dlatego wyciągnął do niego dłoń, by się przywitać, którą ten odrzucił.

Blondyn westchnął cicho i wszedł do lochu, zerkając na śpiącą na kanapie postać. Snape zabronił mu przenosić się do pokoju, dopóki chłopak nie dostanie odtrutki, tak więc musiał tutaj siedzieć. Już osiem dni. I żaden z Gryfonów jeszcze się nie pojawił, nawet się nie zaniepokoił, chociaż cała szkoła huczała od informacji o tym, że ich Wybawca gdzieś zniknął. Usiadł na swoim standardowym miejscu, wyciągając książkę. Musiał się trochę pouczyć, na pewno na następnej lekcji obrony przed czarną magią zostanie zapytany, ponieważ podpadł dziś profesorowi. Jednak spojrzał raz jeszcze na spokojną twarz Bliznowatego, który teraz wydawał się być tym samym, obrzydliwie dobrym człowiekiem, co w zeszłym roku. W pewnym momencie z jego kontemplacji wyrwało go pukanie do drzwi. Wiedział, że to żaden z nauczycieli ani Syriusz - oni weszliby bez pukania. Musiał być więc to któryś uczeń. Otworzył niechętnie drzwi i pierwsze, co zobaczył, to burza brązowych włosów. Oparł się o futrynę i założył ręce na piersi.

-Proszę, proszę, a kogóż to moje piękne oczy widzą?

Zapytał, tonem zimnym jak lód. Dziewczyna wpatrywała się w niego zasnutym smutkiem wzrokiem.

-Chciałam zobaczyć, jak się ma Harry.

Wyjaśniła, jakby czuła się w obowiązku do tłumaczenia się wyższemu chłopakowi, w którym skrycie podkochiwała się w przeciągu pierwszych dwóch lat nauki. Potem jednak jej myśli zajął ktoś inny. Zajrzała do pokoju i spojrzała na wychudłą postać. Usłyszała prychnięcie.

Miłość i nienawiść dzieli cienka granicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz