<FELIX POV>
Dni leciały, a razem z nim kończył się czas wakacji. Cała szóstka przyjaciół nie chciała marnować bycia razem, więc codziennie starali się wymyślać coś nowego. Dzisiejszym wyjściem był basen. Wszyscy z ręcznikami w torbach ruszyli w stronę gigantycznego budynku. W środku po przebraniu się ruszyli na baseny, by się rozgrzać. Trochę się pobawili, pochlapali wodą po czym poszli na baseny sportowe, by się pościgać. Nie zdziwiło ich to, gdy wszystko wygrał Chan, który był świetnym pływakiem. Ich następnym celem były boiska do siatkówki na dworze.
-Okej, runda pierwsza. Składy Korea vs Australia. Gramy do dwudziestu punktów. - wytłumaczył Felix - Przegrani stawiają wygranym lody i wykonują ich życzenia do końca dnia.
-Co, czekaj Lix... - Han chciał mu przerwać, jednak Lee zaczął już serw, a piłka poleciała prosto w bruneta. Na całe szczęście zdążył ją odbić.
Już po pół godzinie zawziętej gry udało się rozstrzygnąć zwycięzców, którymi okazał się skład Australia. Jisung oparł dłonie na kolanach i wziął kilka oddechów. Podszedł do niego Minho i nachylił się nad jego uchem.
-Już robię sobie listę życzeń skarbie - odparł, klepiąc go po plecach i odchodząc za kuzynem
-Cholera, mam przesrane - westchnął, podnosząc się do pionu
-Jakbyś był jedynym - stwierdził Inseong i ruszył za wygranymi w stronę budki z lodami. Wszyscy zamówili, a płacili Changbin, Inseong i Jisung. Chan i jego chłopak zasiedli na ręczniku, tak jak Minho i Han. Natomiast Changbin i Felix stali jeszcze chwilę, bo Lix wybrał pierwsze życzenie.
-Kupisz mi coś do picia? Potrzymam ci lody. - powiedział, podając starszemu swój portfel. Seo nie miał nic do gadania, poszedł dokupić mu wodę truskawkową. Gdy już wrócił, nachylił swój policzek.
-Poproszę zapłatę - odparł, a blondyn ucałował jego policzek, wcześniej się śmiejąc. Tatuażysta objął go w pasie ramieniem i już zmierzali w stronę reszty, jednak coś ich zatrzymało. Odwrócili się w stronę krzyków.
-Changbin hyung! Felix hyung! - w ich kierunku biegł Jeongin, chłopiec którego poznali na koloniach. Koreańczyk przytulił swoich opiekunów szybko.
-Cześć Jeongin. Jak leci? - zaczęli lekką rozmowę z chłopakiem, całkowicie po koreańsku
-Innie! - zawołali jego koledzy, machając w ich stronę - Chodźmy, bo zajmą kolejkę!
-Muszę iść, dziękuję za wszystko! - i odbiegł, zostawiając parę z wielkimi, dumnymi uśmiechami. Wrócili do przyjaciół.
-To był Jeongin? - zapytał Minho, patrząc na nich - Chyba się obrazimy. Czemu do mnie nie przyszedł?
-Może cię nie lubił - jego brat wzruszył ramionami, za co dostał uderzenie z ręcznika w plecy - Ała! Mam mamie powiedzieć, że mnie bijesz?
-Myślisz że się przejmie? - blondyn przewrócił tylko oczami
Minho i Chan relaksowali się masażem jaki robiły ich drugie połówki, a Changbin gotował. Oczywiście Felix mimo że nie musiał, pomagał mu najbardziej jak potrafił. Gdy tylko miał wolne ręce, oplatał je wokół talii czarnowłosego, by zatopić nos w jego włosach.
-Wy się tam migdalicie czy robicie kolację? - zapytał Minho, otwierając na chwilę oko
-Zaraz sam będziesz ją kończył, jak będziesz narzekał - odpowiedział mu blondyn, wystawiając w jego stronę język
Po kolacji wszyscy zasiedli w salonie, by planować dalsze dni. Chan trzymał listę i odznaczał rzeczy, które zrobili i zapisywał nowe.
-Może plaża? Nie byliśmy jeszcze całą szóstką chyba. - powiedział Minho, a jego brat klasnął w dłonie
-No tak! Może napiszę do dziewczyn i Shawna? Wybralibyśmy się razem. - wszyscy kiwnęli głową, bo lubili tamtą paczkę. Felix skontaktował się z znajomymi i już po chwili miał odpowiedź zwrotną. - Przyjdą!
-Świetnie, mamy to z głowy. Zbiórka punkt jedenasta na śniadanie. - stwierdził Bang, wstając i zamykając notes - Resztę przedyskutujemy rano. Odmaszerować żołnierze!
-Zajmuje łazienkę! - zawołał Felix i pobiegł w stronę pomieszczenia.
-My zostaniemy, by coś obejrzeć - powiedział Lee, obejmując swojego chłopaka - Zostały nam dwa odcinki specjalne i będziemy skończeni z Haikyuu.
-Ja też pójdę przyszykować się do spania. Do jutra. - Changbin też ruszył do łazienki, by przygotować się do spania. Gdy dotarł do sypialni Lee już tam był. Wystawił ręce w jego stronę jak małe dziecko i wydął dolną wargę.
-Hug... - wyjęczał cicho blondyn, czekając na przytulasa. Seo położył się obok niego, a on objął go mocno nogami i ramionami.
-Ile ty masz lat? - zapytał, głaszcząc jego włosy
-Musisz spełniać moje życzenia, więc nie marudź - tancerz wyszczerzył się prosto w jego stronę
-No właśnie. Jakiś mało wymagający jesteś.
-Bo moim jedynym życzeniem jest bycie z tobą, a to już się spełniło, więc nie mam nic innego.
CZYTASZ
our summer | changlix |
Fanfiction«this one summer, when two souls met by accident» ! fluff ! angst ! curse words ! harassment ! stupidity of main characters ! changbin x felix minho x jisung hyunjin x seungmin