○To chyba coś więcej○

682 28 6
                                    

~Time skip 1h~

Pov. Piotrek

Właśnie weszliśmy do domu Kacpra. Byliśmy w IKEI i w Porcie. Szczerze, nigdy wcześniej nie byłem w IKEI ani w Łodzi, ani w jakimkolwiek innym mieście. Ale ten sklep jest cudowny! Dobra, stop tego rozmyślania. Kacper rozpakował zakupy, a ja poszedłem do „swojego" pokoju i rzuciłem się na łóżko. Wziąłem telefon i odpaliłem App Store w poszukiwaniu nowych aplikacji na zwalczenie nudy.

Nagle moim oczom ukazał się... TikTok? Co to? Kacper mi o nim wspominał, podobno jest spoko. Pobrałem więc TikToka, włączyłem go i zarejestrowałem się.

Wpisz nazwę dla swojego nowego konta:

Charazinsky

Wpisz hasło dla swojego nowego konta:

************** (ilość gwiazdek *znowu* randomowa)

Założyć konto?

Kliknąłem powyższy przycisk i zacząłem przeglądać zakładkę Dla Ciebie.

Hmm... muszę jeszcze tylko ogarnąć swoje konto- pomyślałem. Dodałem więc zdjęcie profilowe i opis. Potem odszukałem profil Kacpra. Miał kilkadziesiąt tysięcy obserwujących, nieźle. Zaobserwowałem go i po chwili otrzymałem powiadomienie, że on również mnie obserwuje. Potem rzuciły się na mnie jakieś araby, jak to bywa w takich aplikacjach. Nagrałem też kilka filmików, zajęły mi dłuuugo. Ale chyba było warto, bo po 30 minutach miałem już kilkaset tysięcy wyświetleń. Dostawałem pełno powiadomień i tak się stało, że po godzinie od dodania pierwszego TikToka miałem już 600k wyświetleń i 543k polubień.

Kurde, pierwsze 4 filmy, a już się wybiłem- zaśmiałem się cicho.

Po chwili usłyszałem, że otwierają się drzwi od „mojego" pokoju. Spojrzałem się w ich stronę, stał tam Kacper ze zdziwioną miną.

-Już się wybiłeś? TikToka masz dopiero kilka godzin!- wykrzyknął ze zdziwieniem.

-No cóż, bywa- wzruszyłem ramionami i się uśmiechnąłem.

-Ejjj, jestem zazdrosny- skrzyżował ręce i próbował mieć „obrażoną" minę, ale co chwilę się śmiał.

Nagraliśmy więc jeszcze filmik u Kacpra, przyniósł on... kilkaset tysięcy polubień!

-No to teraz ty się wybiłeś, pasuje?- spytałem ze śmiechem. Dostaliśmy niezłej głupawki.

-Taaaaaaaak- powiedział śmiejąc się.

Po 30 minutach trochę ochłonęliśmy od śmiechu i postanowiliśmy zamówić pizzę, bo była już 22, a nam nie chciało się robić jedzenia. Chciałem zamówić Hawajską, ale Kacper nic nie lubi, więc trzeba było zamówić Margeritę.

Minęło 15 minut, a pizza była już dostarczona. Odpaliliśmy więc Netflixa i zaczęliśmy oglądać „Dom z Papieru" oraz jeść. Po 2 godzinach było już dawno po jedzeniu. Oglądaliśmy kolejny odcinek. Nagle poczułem coś ciężkiego na ramieniu.

Spojrzałem zdziwiony w bok, był to oczywiście Kacper. Zasnął!

Zacząłem nim lekko potrząsać, ale to nic nie dawało. Wyłączyłem więc telewizor, wziąłem Kacpra na ręce i zaniosłem go do łóżka. Położyłem go, przykryłem kołdrą i usiadłem obok niego z nadzieją, że obudzi się, by się chociaż przebrać. I faktycznie, nagle usiadł, otworzył oczy i spojrzał się na mnie zaspanym wzrokiem.

-Cz-czemu jestem w łóżku?- spytał zaspany.

-Przyniosłem Cię tu, zasnąłeś- powiedziałem cicho i się uśmiechnąłem.

On tylko złapał mnie za nadgarstek i pociągnął tak, że położyłem się obok niego.

-A to to dlaczego?- spytałem ze zdziwieniem.

-Za oknem jest burza, a ja się boję- powiedział patrząc się na mnie.

Faktycznie, za oknem grzmiało i padało.

-Dobrze, mogę dzisiaj spać z tobą. Ale daj mi się przebrać- zaśmiałem się.

-No dobra, czekam. Ale dalej się boję!- krzyknął za mną, gdy wychodziłem z pokoju. Przebrałem się i wróciłem do Kacpra. Siedział skulony i otulony szczelnie kołdrą.

-Ej, nie bój się- powiedziałem, a on przytulił się do mnie.

-Ale burze są okropne- powiedział patrząc się na mnie zeszklonymi oczami.

-Ty tak normalnie też tak często płaczesz?- spytałem.

-Możliwe- odpowiedział, przytulając mnie jeszcze mocniej. Objąłem go ramieniem i siedzieliśmy tak, słuchając uderzania ciężkich kropli deszczu o szybę oraz częstych grzmień. Nagle Kacper odwrócił do mnie głowę i spojrzał mi w oczy. Patrzył się tak kilkadziesiąt sekund. W pewnym momencie poczułem coś na... na swoich ustach. Były to usta Kacpra, bo co innego.

Jezus, on mnie pocałował...- pomyślałem.

Oddałem pocałunek. Po chwili Kacper oddalił się ode mnie i powiedział:

-Przepraszam... zapędziłem się...

Spojrzałem na niego zdziwiony i odpowiedziałem:

-Nie szkodzi, spokojnie

I tak to się potoczyło. Pocałowaliśmy się już na pierwszym spotkaniu (wzięte z odcinkaaaaa)

Szczerze, był to mój pierwszy, poważniejszy pocałunek. Po tym, co zrobił Kacper, zacząłem chyba coś czuć. Coś... odmiennego. Zacząłem postrzegać go nie jako przyjaciela. To było coś więcej... coś, czego nigdy jeszcze nie czułem.

Piotrek, ogarnij się! Jeszcze Cię odrzuci!- pomyślałem. Po chwili zobaczyłem, że Kacper leży już obok i śpi. Również się położyłem i wyszeptałem bardzo cicho...

Kocham Cię, Kacper...

Po chwili już spałem.


Pararararararararararapapapapapa! Tu znowu Polsat! Czekajcie cierpliwie na kolejny rozdział♥

~Jestem inny~ KxPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz