Rozdział 3

1K 25 33
                                    

- Czemu idziesz? Nie chcesz siedzieć z nami?

- Nie chcę przeszkadzać kooki.

- Nie będziesz przeszkadzać... Chłopaki na pewno nie mają nic przeciwko byś posiedziała z nami.

- Dzięki za propozycje, ale muszę jeszcze pogadać z Songi.

- No dobra...

Wzięłam jeszcze piwo z blatu i szybko poszłam na górę. Zamknęłam drzwi i zadzwoniłam do Songi.

~~~Jimin pov~~~

Widziałem, że Jungkook idzie po swoją siostrę. Skorzystałem z okazji, że go nie ma i opowiedziałem chłopakom mój plan odnośnie przelecenia siostry kooka. Wszyscy mówili, że jak Jungkook się dowie to mnie zabije, dlatego kazałem im mieć gęby na kłódkę... Jest laską jak każda inna, będę dla niej kochany oraz miły i sama wskoczy mi do łóżka.

~~~T/i pov~~~

- Serio?! Na kiedy jesteście umówieni?- Wykrzyczałam na cały głos do telefonu

- Jutro w sobotę o 19 ma po mnie przyjść.

- Wiesz gdzie cię zabiera?

- Nie, powiedział, że to niespodzianka.

- Ale słodko. Tylko pamiętaj, że chcę później usłyszeć ze szczegółami jak było.

- Pamiętam pamiętam. Dobra muszę kończyć, do jutra.

- Dobra, do jutra.

Songi zakończyła połączenie a ja ruszyłam w stronę łazienki by się wykąpać. Zrobiłam moją nocną rutynę i poszłam się położyć spać do łóżka.

Nagle obudziły mnie krzyki z dołu... Wzięłam telefon do ręki, sprawdziłam godzinę. 03:00... Oni sobie chyba żarty robią ze mnie. Zeszłam mocno wkurzona na dół i zobaczyłam tą zgraje tłumoków siedzących na kanapie.

- MOŻECIE SIĘ ZAMKNĄĆ! NIE TYLKO WY JESTEŚCIE W TYM DOMU!- Wszyscy nagle popatrzyli się w moją stronę.

- O siostrzyczko, przepraszam. Nie chcieliśmy cię obudzić. będziemy już ciszej.

- Mam taką nadzieje...

Poszłam znowu do łóżka i zasnęłam.

Rano obudziły mnie promienie słoneczne przedostające się przez okna. Byłam nie wyspana przez chłopaków, ale stwierdziłam, że nie ziszczą mi tego pięknego dnia. Wzięłam ciuchy z szafy i ruszyłam prosto do łazienki. Zrobiłam moją poranną rutynę i się ubrałam w czarnego crop topa na ramiączkach do tego zwykłe, lekko poszarpane na dole, czarne krótkie spodenki.

Zeszłam na dół z zamiarem zrobienia sobie śniadania, gdy nagle o mało nie zabiłam się o stojące na podłodze w kuchni butelki po piwach... Będę musiała teraz to po nich posprzątać. Wysprzątałam kuchnię i salon, robiłam to cicho, by przez przypadek nie obudzić nikogo. Najpierw moim planem na śniadanie były naleśniki, ale po sprzątaniu odechciało mi się je robić, więc zrobiłam sobie zwykłe kanapki. Jest już 12:00, wszyscy jeszcze spali. Nie przeszkadza mi to za bardzo, bo przynajmniej teraz jest cicho.

Po jakiejś godzinie na dół zszedł kooki trzymając się za głowę.

- T/i mamy jakieś tabletki na ból głowy?

- Powinny być w lekach, w szafce po lewej.

- okej, dzięki.

Jungkook wyjął tabletki i połknął je upijając przy tym kilka łyków wody. Usiadł koło mnie i złapał mnie za rękę mówiąc:

- T/i jeszcze raz przepraszam, że cię wczoraj obudziliśmy.

- Okej kooki, tylko proszę na następny raz bądźcie ciszej.

Pogadaliśmy jeszcze chwilę, aż wstałam i poprosiłam kookiego by obudził i resztę i coś sobie zrobili do jedzenia. Przypomniało mi się, że już w poniedziałek do szkoły a my nadal nie mamy książek, była sobota więc biblioteka powinna być otwarta. Powiadomiłam Jk'a, że wychodzę i szybko poszłam w stronę garażu gdzie stało moje autko.

Zaparkowałam na parkingu i weszłam do biblioteki po potrzebne mi i kookiemu książki do szkoły

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zaparkowałam na parkingu i weszłam do biblioteki po potrzebne mi i kookiemu książki do szkoły. Po zakupieniu ruszyłam w stronę domu. Zaparkowałam na podjeździe i weszłam z książkami do domu. Wszyscy siedzieli w salonie i oglądali coś w telewizji, dopóki ja nie weszłam. Jimin nagle wstał i zaproponował pomoc z książkami. Było trochę dziwnie, ale byłam mu bardzo wdzięczna, bo jednak tyle książek nie waży mało. Weszliśmy do pokoju, Jimin postawił książki tam, gdzie go prosiłam.

- Dziękuje Jimin.

- To nic takiego skarbie. - Mówiąc to, złapał mnie za biodra i przybliżył do siebie tak, że czułam jego oddech na nosie.

- Jimin co ty rob...- Nie dał mi dokończyć.

- Wiem, że nie mamy za dobrej relacji, ale chciałbym to zmienić. - Nie spodziewałam się tego, że będzie chciał polepszyć naszą relacje... Ale to i tak nic nie zmienia, że nie powinien na takim etapie mnie tak trzymać.

- Puść mnie Jimin... Przemyślę to jeszcze.

- Dobra, to do zobaczenia w szkole kicia. - Rzekł szybko, gdy wychodził.

~ Co za dureń... Czemu jest nagle taki miły...

Minęło pare godzin i chłopaki w końcu poszli. Z kookim stwierdziliśmy, że obejrzymy parę odcinków jakieś dramy, ponieważ bardzo nam się nudziło. Miało to być kilka odcinków, ale tak się wczuliśmy, że obejrzeliśmy dwa sezony.

- To była świetna drama T/i. - Powiedział chłopak ziewając

- Tak to prawda, ale szkoda, że bohaterka na końcu wybrała tego drugiego, moim zdaniem ten pierwszy był lepszy.

- No, dobra późno już jest, zasiedzieliśmy się trochę.

- No trochę. To dobranoc kooki.

- Dobranoc siostrzyczko.

Razem poszliśmy na górę i udaliśmy się do swoich pokoi. Wzięłam bieliznę, piżamę i poszłam do łazienki, by wziąć szybki prysznic. Położyłam się do łóżka i zasnęłam.


~~~~

Mam nadzieję, że rozdział 3 się spodobał.

Za błędy przepraszam.

Potrzebuję cię... [BadBoy_JIMIN]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz