Rozdział 12

777 22 15
                                    


Podróż nie zajęła nam długo i zaraz znaleźliśmy się w...

- Wesołe miasteczko! - Wykrzyczałam, gdy zauważyłam gdzie Jimin parkuje.

- Cieszysz, że cię tutaj zabrałem? - Spytał chłopak śmiejąc się z mojej reakcji.

- Oczywiście! Chodźmy. - Rzuciłam do chłopaka, szybko wychodząc z auta i zamykając jego drzwi.

Jimin szybko do mnie podszedł i złapał za rękę. Chłopak zapłacił za nasze bilety pomimo iż mówiłam mu, że mogę sama zapłacić za swoje i przeszliśmy przez bramki podziwiając piękny widok.

 Chłopak zapłacił za nasze bilety pomimo iż mówiłam mu, że mogę sama zapłacić za swoje i przeszliśmy przez bramki podziwiając piękny widok

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Ale tu pięknie! - Powiedziałam przytulając się do ręki Jimina.

- To prawda, ale ty jesteś piękniejsza kochanie. 

Dobrze, że było już ciemno, ponieważ nie było widać, że byłam teraz czerwona jak pomidor.

Uśmiechnęłam się w stronę chłopaka i spytałam:

- To na co idziemy najpierw?

- Może pójdziemy najpierw na łagodniejsze atrakcje a później na te bardziej ekstremalne? - Zaproponował.

I tak minęło nam z paręnaście atrakcji rozpoczynając od łagodnej karuzeli z kaczuszkami plus przerwy na jakieś jedzenie, kończąc na stromej i szybkiej kolejce górskiej.

- Okej trzeba przyznać, że ta kolejka była trochę straszna. - Powiedziałam.

- E tam dla mnie to w ogóle nie była straszna. - Stwierdził Jimin krzyżując ręce na piersi.

- No jasne, czyli wszystkie twoje krzyki nie były ze strachu? - Spytałam retorycznie przy okazji się śmiejąc.

- No a niby nie?! - Powiedział ze złością lecz jednak zaraz tak , jak ja zaczął się śmiać.

Po chwili przestaliśmy się śmiać a Jimin podszedł do mnie i splątał nasze palce razem mówiąc:

- Jest już dość późno ale zanim wyjdziemy, chcę jeszcze iść z tobą na diabelski młyn, co ty na to?

- Jasne chodźmy. 

Wsiedliśmy na diabelski młyn po czym usiedliśmy obok siebie, przytuliłam się znowu do ręki chłopaka i gdy byliśmy już na samej górze nie mogliśmy przestać wzdychać z widoku pięknego krajobrazu, który nas otaczał.

- Dziękuje za dziś Jimin. - Przytuliłam i następnie pocałowałam chłopaka w usta.

- Nie ma za co słońce. - Odpowiedział, przyciągając mnie do siebie bliżej i namiętnie pocałował.

Po dłuższej chwili odsunęliśmy się od siebie, pomiędzy nami była cisza ale nie była ona krępująca, nie przestawaliśmy sobie z ogromnym uśmiechem patrzeć w oczy. Ta chwila była piękna, aż chciałoby się zatrzymać czas i już zostać tak na zawsze. 

Potrzebuję cię... [BadBoy_JIMIN]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz