Zayn wraz z Niallem opuścili pokój starszego dopiero parę godzin później. Spędzili wieczór na podjadaniu czipsów kupionych przez Harry'ego, całowaniu i oglądaniu programów dokumentalnych na netflixie.
Horan potrzebował dłuższej chwili i przekonywań swojego chłopaka, by przestać martwić się tym, że współlokator Zayna przyłapał ich na całowaniu. To nie było nic złego, przecież byli w związku, jednak Niall wciąż tkwił w szafie przed wieloma osobami, a że obca osoba dowiedziała się o jego orientacji było traumatyczne.
Niall trzymał rękę swojego chłopaka, gdy wyszli na korytarz i przystanęli w wejściu do salonu zauważając Harry'ego śpiącego na kanapie.
- Wszystko z nim w porządku? - spytał niepewnie blondyn, wpatrując się w bruneta. Telewizor grał dość głośno, ale nie przeszkadzało to pijanemu dwudziestojednolatkowi w spaniu na brzuchu z jedną nogą wiszącą z kanapy.
- Tak - mruknął Zayn, choć nie był tego do końca pewien. Nawyki jego współlokatora zaczynały go niepokoić - Jutro jak gdyby nigdy nic wstanie na zajęcia - powiedział, spoglądając na blondyna z delikatnym uśmiechem.
Niall pokiwał głową i poszedł wraz z Malikiem do drzwi, gdzie założył buty i kurtkę. Miał już wyjść, gdy Mulat złapał go delikatnie za ramiona i wpił się w jego wargi. Blondyn chętnie, lecz wciąż nieśmiało oddał pocałunek i uśmiechnął się, gdy brunet oderwał się od jego ust.
- Kocham cię - wyszeptał Horan patrząc w brązowe oczy partnera.
- Ja ciebie też - Malik cmoknął go w czoło i pozwolił otworzył drzwi. Pożegnał się z nim, prosząc by wracał ostrożnie.
Zayn wrócił do środka i przystanął patrząc na Harry'ego, który siedział już teraz na kanapie. Młodszy ziewnął, przeczesując palcami roztrzepane włosy.
- Hej, jadłeś coś? - spytał powoli brunet, przechodząc obok Stylesa w kierunku kuchni. I tak miał zjeść kolacje, więc mógł przy okazji przygotować też coś dla Harry'ego. Przydałoby się by zjadł coś po kolejnej jednoosobowej imprezie alkoholowej.
- Śniadanie - burknął zielonooki, podnosząc się z miejsca.
- Zrobię makaron, co ty na to?
Nie czekając na odpowiedź zaczął wyjmować z szafek potrzebne przedmioty i półprodukty. Harry złapał za krzesło stojące przy ścianie i pociągnął je w kierunku aneksu kuchennego, by usiąść przy wyspie i obserwować Zayna.
- Twój chłopak już poszedł? - spytał Harry kładąc łokcie na blacie i podbierając brodę o zwinięte pięści.
- Przed chwilą - Malik pokiwał głową - Na pewno to nie problem by mnie odwiedzał?
- Żaden - westchnął Styles czując, że wciąż kręci mu się w głowie - Długo jesteście razem?
- Ponad rok - Zayn uśmiechnął się pod nosem. Był naprawdę szczęśliwy i zadowolony z tego, że mógł być chłopakiem kogoś tak uroczego i wspaniałego jak Niall - Poznaliśmy się na dniach otwartych mojej uczelni. Oprowadzałem go.
- Uroczo - Harry uśmiechnął się słabo. Sam nie był w żadnym związku już od dłuższego czasu. Czasami żałował, szczególnie, gdy wieczorami zostawał sam z butelką wina.
CZYTASZ
wasted • zarry
FanfictionWasted (tłum. nawalony, narąbany): ktoś będący pod wpływem alkoholu lub narkotyków [ostrzeżenie: nadużywanie alkoholu, narkotyków, przekleństwa]