III ZSRR

210 28 10
                                    

Ah tak. Teraz o tym ship'ie.


Ok, więc, na samym początku. Obydwie strony mają rację, osoby które lubią ten ship i osoby które go nienawidzą. Bo ten ship ma sens i go nie ma. Ma sens bo całkiem nieźle pracowali ze sobą podczas sojuszu, i nie ma sensu bo i tak było wiadome że w końcu ten sojusz się skończy i oczywiście homofobia.

I dla mnie problemem nie jest ship sam w sobie. To jest sposób w który się go pokazuje. Ponieważ, bądźmy szczerzy, większość ship'ów nie ma sensu i tak. Ponieważ iż ten fandom nie ma kanonu, da się każdy ship zrobić dobrze jeżeli faktycznie ktoś się przyłoży.


I według mnie największym problemem jest to że ludzie robią z tego klasyczne love story. I to przy tym ship'ie nie pasuje. Może nasze polskie filmy wojenne mogą na to pozwolić, ale Countryhumans to nie tylko Polska, to cały cholerny świat. Ponieważ wojna ssie i jest okropna, i tam po prostu nie ma czasu na kochanie się jak nastolatkowie. Tak to nie działa.

Wiem, ja też byłam winna tworzenia tego ship'u jako klasyczne love story, i ja czuję się przez to okropnie.


I właśnie według mnie najlepiej by było pokazywać ten ship jako tragiczny i może bez szczęśliwego zakończenia. Po prostu jeden wielki angst. Śmierć, krew, łzy, złamane serca i depresja. Bo, bądźmy szczerzy, niektóre ship'y są skazane na bycie tragiczne i nie każdy romans kończy się szczęśliwie. Przykład: Mała Syrenka, ta oryginalna, nie od Disney'a. Ona miała zabić swojego ukochanego żeby nadal żyć bo tamten zakochał się w innej lasce, i ona tak go kochała że nie była w stanie go zabić przez co ona sama zginęła a ten książę skończył z tą inną. I wiem, wiele osób, zwłaszcza tych młodych(w tym w moim wieku) ma ten obraz że znajdzie się bratnią duszę na całe życie. Ja też miałam to podejście. W skrócie, byłam w związku który trwał dwa lata i ten związek minął, był płacz bo oczywiście, tamtą osobę kochałam, ale się ogarnęłam i szłam dalej przez życie. Rzeczywistość nie jest kolorowa, i właśnie tego ten ship potrzebuje. Bycie czarno białym.


I ja nie chcę nikomu narzucać jak ten ship zrobić dobrze. Tylko dam cytat mojej nauczycielki od historii która idealnie(dla mnie) ujmuje ich relację "Było to małżeństwo z rozsądku, zakończone krwawym rozwodem.".


To wszystko, pa.

Sytuacje z fandom'u CHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz