Weszłyśmy do galerii i Sofii zaczęła wariować. Musiałam ją jakoś ogarnąć, więc gdy to zrobiłam pociagnełam ją do kosmetyczki. Zrobiłyśmy sobie pazurki. Były o wiele krótsze od tamtych, ale wygodniej się w nich robi i wogóle. Dziewczyna też sobie skróciła i o ponad o połowę. Efekt końcowy był zadowalający. Moje paznokcie;
Paznokcie Sof;
Po kosmetyczce poszłyśmy kupić jakieś normalne ubrania. Ja kupiłam sobie moro trampki, jakieś adidaski i do tego 4 pary różnych jeansów i jakieś tam bluzki. Zaś jeśli chodzi o Sof to jej pomogłam kupić modne, nie za bardzo odkrywające, ale kobiece ubrania. Dosyć sporo tego wyszło bo w końcu trzeba zmienić jej praktycznie całą szafę. Później poszłyśmy do kosmetycznego sklepu i kupiłyśmy kilka błyszczyków i innych kosmetyków nie wliczając w to żadnych fluidów czy tym podobnych rzeczy. Po powrocie do domu byłam bardzo zmęczona. Poprosiłam chłopaków, żeby zawieźli nasze, rzeczy do naszego nowego domu, który jak na jakąś złość był naprzeciw domu brata. Jakaś masakra. Pozanosili wszystko, a ja spakowałam mnie i Melke z pomocą sof i chłopcy też to zanieśli do nowego domu. Gloria była już w willi naprzeciw z melką, więc zostało mi tylko pożegnać się z bratem, którego nie było w domu więc napisałam kartkę do wszystkich ich;
Nie mieszkałam u was długo, ale dosyć miło spędziłam u was czas. Jak już pewnie zauważyliście wyprowadziłam się z chłopakami i melką. Tak jak mówiłam dziś rano mogę być w ciąży to jeszcze nic pewnego bo nie miałam objawów no i minęło praktycznie 24h więc no... W każdym razie musimy kiedyś szczerze porozmawiać, bo wiem, że coś przede mną ukrywacie, a ja nie lubię tajemnic, więc niedługo ją rozgryze...
Tosia i Melka wraz z Soffi♡
Wyszliśmy z domu i zostawiliśmy klucze pod doniczką. Poszłyśmy do nowej willi i każdy zajął się rozpakowywaniem. Gdy się rozpakowałam wzięłam melke i wyszłam na ogródek który swoją drogą był mega duży. Mamy z 10km pola, więc zastanawiałam się czy nie kupić sobie i melce konia, bo obie jeździmy konno. No tak wiem to takie dziwne że najgroźniejsza kobieta na świecie jeździ konno, ale taka prawda. Melka ma tu ogrodzony plac zabaw basen i trampoline, więc nie musi wychodzić poza dom. Dziewczynka bawiała się ze mną na dworze dopóki nie zawołał nas hazza z Zazzą. Weszlysmy do domu, a tam było duże pudło. Podeszłam, a tam ok. 10 szczeniaków różnych ras. To takie cudowne... Kocham zwierzęta, więc bardzo się ucieszyłam i odrazu wypuściłam szczeniaki z pudła.
CZYTASZ
~ Love is where you silently want it ... ~ 5sos/ 1D/Zakończone
Fanfiction17 letnia Tosia kilka lat wcześniej uciekła od brata, który się nad nią znęcał wraz ze swoimi kumplami. gdy dziewczyna zostaje zgwałcona przez kolegę swojego brata a on nic z tym nie robi, wydaje wszystkie swoje oszczędności na bilet do Sydney kropk...