Następnego dnia, zaraz po tym jak zielonooki Omega się obudził, zauważył, że jego synek ma czerwoną buzie. Zmartwił się tym bardzo, przyłożył dłoń do jego buzi, a ta była wręcz wrząca.
Chłopiec ciągle miał zamknięte oczy, a po chwili zaczął mocno kaszleć i dyszeć. Eren przerażony pobiegł do Hanji z Hiro na rękach. Łzy lały mu się po policzkach strumieniami, bał się, że Hiro umrze w tak młodym wieku i to bez miłości swojego ojca.
Wbiegł do środka, gdzie był Kapitan i Hanji, rozmawiali właśnie na jakiś temat, ale Eren nawet nie miał zamiaru zwrócić na to uwagi.
- Coś się dzieje z Hiro! - krzyknął, a brunetka wzięła chłopca na ręce. Kapitanowi przyspieszyło serce, poczuł stres. - N-nie wiem co mu się dzieje! O-on miał rano taką gorączkę! I kaszle! Pomóż mu! On umrze!...
Beta badała go w ciszy. Po chwili odwróciła się do Erena.
- Eren... Ja nie wiem co mu dolega... Już kiedyś miałam styczność z taką chorobą... Ale to dziecko zmarło... Albo Ty, albo... - popatrzyła na Levi'a. - ... Levi mógł być na to chory i jakimś cudem ktoś znalazł na to lek... Zioło potrzebne do wyleczenia go nie jest dostępne w sprzedaży... Ani nie wiem gdzie rośnie... Eren... Ja nic nie mogę zrobić...
Eren upadł na kolana patrząc tępo przed siebie. Levi wyszedł mijając ich bez słowa. Miał teraz jeden cel. Wiedział, gdzie szukać tej rośliny, bo sam kiedyś był chory na tę samą chorobę...
To po nim Hiro złapał tego wirusa. Jest on w pewnym sensie genetyczny, ale nie ma po nim powikłań i tylko jedno zioło jest w stanie wyleczyć dziecko z tej choroby.
Od razu udał się do podziemi, gdzie nie czekając na nic, zszedł po schodach. Praktycznie od razu został uderzony falą wspomnień, gdzie on, Farlan i Isabel przemieszczali się nad miastem podziemi, kradli i uciekali przed Żandarmami.
Patrząc na niektóre budynki, jakby widział siebie i swoich martwych już przyjaciół. Otrząsnął się jednak i ruszył w miejsce, gdzie rośnie pewna roślina. Zerwał jej tyle ile potrzebował, jednak wpadł w małe kłopoty...
Po latach jego twarz została rozpoznana w podziemiach. To byli ci ludzie, którzy kiedyś gonili Isabel... Jednak teraz grono było dużo większe.
Czarnowłosy nie miał problemu z ponownym pokazaniem im gdzie raki zimują. Jednak jego pobyt musiał przeciągnąć się do dnia następnego, gdyż zasady wchodzenia i wychodzenia mocno się zmieniły.
Następnego dnia z samego rana wrócił do kwatery. Wszedł do gabinetu, gdzie była Hanji, Hiro i płaczący nad nim Eren. Levi podszedł do Bety.
- Masz go natychmiast wyleczyć... - wcisnął jej w dłoń zioła.
♧♧♧
Rozdział dodany~
Pomoże ktoś?
Co zrobić, żeby nie ćwiczyć na wf? Okres już odpada, krzywdy cielesnej też nie będę sobie robić XD
Ma ktoś pomysł? Ja bym ćwiczyła na wf gdyby nie to, że mam go na drugiej lekcji... A mam ich ogólnie 7
CZYTASZ
Mój Kochany Syn... ♡Riren♡ A/B/O
RomanceCzy głupie zachowanie kapitana Levi'a może mu ujść na sucho? Czy konsekwencje nigdy go nie dosięgną?