Levi po skończonej walce pobiegł do swojej Omegi zobaczyć, czy on i Hiro jest bezpieczny. Kiedy wbiegł do pokoju zastał tam tylko zapłakaną i roztrzęsioną Omegę. Podbiegł do niego, chwycił go za ramiona i spojrzał mu w oczy.
- Gdzie jest Hiro!? - krzyknął przeczuwając najgorsze, krew tytanów parowała z jego twarzy.
- O...On... Oni go... Tytan... Porwali... Oni go porwali! - wykrztusił z siebie płacząc. Levi nic nie odpowiedział, po prostu go przytulił. Chciał od razu ruszyć, żeby go ratować ale nawet nie wiedział gdzie ma iść...
- Znajdę go Eren... - powiedział do zapłakanej Omegi. Sam teraz zwątpił w swoje słowa. Nie wiedział gdzie go szukać, jednakże odpowiedź szybko miała się pojawić...
Eren z szoku stracił przytomność, a Alfa położył go na łóżku. Wyszedł z pokoju i stanął na czymś. Podniósł nogę i zobaczył lekko wypchaną kopertę. Wziął ją do ręki i wyciągnął z niej liścik i... Kawałek materiału. Materiał ten należał do Hiro, do bluzki, którą miał dzisiaj na sobie.
Alfa przełknął z trudem ślinę. Rozłożył list i zaczął go czytać, zawierał on następującą treść...
'Mamy twojego syna. Doprawdy przepiękny chłopiec. Jeżeli chcesz go jeszcze kiedyś zobaczyć, to radzę ci się zjawić jutro przed świtem w dystrykcie Shignanshima. (chyba dobrze napisałam)
Będziemy tam na ciebie czekać. Masz być sam, ewentualnie możesz zabrać ze sobą jedną osobę. Jeżeli nie posłuchasz się i zabierzesz kogoś jeszcze, zabijemy ci syna na twoich oczach. Mam nadzieję, że jesteś rozsądnym człowiekiem.'
Levi rozglądnął się nie rozumiejąc skąd się to tutaj wzięło. Zadał sobie jedno pytanie: Kto i kiedy to tutaj podłożył? Wiedział, że odpowiedź na to i na inne pytania uzyska jutro. Dostrzegł Erwina, który do niego podszedł.
- Jesteście cali? - zapytał. Levi spojrzał na niego i pokazał skrawek materiału.
- Porwali mi syna - powiedział twardo, po czym dał mu list. - Uratuje go... Nie pozwolę na takie sytuacje... Już nigdy więcej...
- Chcą żebyś się tam pojawił sam lub z jednym towarzyszem... - skończył czytać.
- Zabiorę ze sobą Hanji, wiem, że to doświadczony żołnierz... Jeden z niewielu, który przeżył dzisiejszy dziwny atak...
- Co do tego ataku... Kolet była zdrajcą, ciekawe ile zdołała wynieść informacji z kwatery...
- Niewiele... Pilnowałem się z tym co nawet w pokoju mówię... Jednak najbardziej interesuje mnie 'plan B' oraz ten krzyk mężczyzny... Zmienienie się prawie całego oddziału w Tytanów... Mam zamiar wszystkiego się jutro dowiedzieć, uratować syna, wrócić tutaj w całości... Obiecuje Erwin, Tytani znikną z powierzchni ziemi... Jeśli ktokolwiek ma uratować nas wszystkich, to tą osobą jestem ja
◇◇◇◇◇
Wybaczcie tę długą nieobecność. Pragnę was "pocieszyc", że zbliżamy się do końca
CZYTASZ
Mój Kochany Syn... ♡Riren♡ A/B/O
RomanceCzy głupie zachowanie kapitana Levi'a może mu ujść na sucho? Czy konsekwencje nigdy go nie dosięgną?