#23

329 18 20
                                    

Perspektywa Knockouta

Nie zapowiada się w ogóle dobrze Lord jest poddenerwowany i zdezorientowany w tym co się dzieje, a raczej tego co nie potrafi opisać. Wie i czuje ból, który zaczyna go wkurwiać i to dosłownie. Chodzi podbuzowany i niszczy niektóre rzeczy, które natkną mu się po drodze.

-Lordzie? - spytałem cicho zachodząc go od tyłu aby nie oberwać z przodu.

-Czego Knockout?

-Czy wszystko w porządku?

-Nie wiem kurwa! - od warknął i złapał się za głowę. -Brakuje mi...do cholery.

-Czy...

-Nawet nie kończ! Nie rozumiem dlaczego Iskra mnie tak boli ty wiesz, ale nie chcesz mi tego powiedzieć! - odwrócił się w moją stronę - Co przede mną ukrywasz?! - zaczął iść w moją stronę, instynktownie zacząłem się cofać gdyż Lord wydawał się naprawdę teraz niebezpieczny.

-Lordzie Megatronie potrzebny jest Lord na mostku! - rozległ się mechaniczny głos z komunikatora.

-Zaraz będę Soundwave! - rzekł i odetchnął - Nie myśl, że Ci się upiekło Knockout! - warknął groźnie i ruszył w stronę mostku - Rusz się idziesz ze mną!

-Jak każesz - odetchnąłem powietrzem gdyż zapomniałem przez chwile jak się oddycha. Lord szedł dość spokojnym krokiem, więc szybko go dogoniłem idąc po chwili tuż obok niego.

-Nie myśl, że ci odpuściłem, bo dowiem się co skrywasz przede mną, a wtedy nie będę już taki litościwy.

-Niczego istotnego nie skrywam mój Lordzie!

-Czyli skrywasz - warknął i wyprostował się dumnie gdy obok nas przeszedł patrol Vehiconów.

-Nie mój Lordzie - rzekłem i pokręciłem głową na boki.

-Nie odzywaj się już, bo tylko bardziej pogarszasz swoją sytuacje - rzekł i prowadził na mostek. Na który oczywiście doszliśmy po dłuższej chwili gdyż Lord wybrał trochę dłuższą drogę aby ochłonąć trochę.
Nie zapowiadało się aby choć troszkę ostudził się po naszej mini kłótni.
Drzwi rozsunęły się ukazując nam praktycznie pusty mostek dowodzenia na którym powinny teraz pracować Vehicony. Od razu w optyki wpadł mi Soundwave i Shockwave, którzy stali przy komunikatorze.

-Lordzie... trochę... długo... zajęła... wam...droga - powiedział jak zwykle przez mieszaninę wygenerowanych losowo głosów.

-Coś nas zatrzymało - odparł - co się dzieje, że musieliście mnie wzywać?

-Autoboty mają jakiś komunikat dla ciebie mój Lordzie - wtrącił się Shockwave.

-Autoboty? - spytał z niedowierzaniem srebny mech. Na co otrzymał tylko kiwnięcie głową. - Od piszcie do nich, że chcę z nimi rozmawiać - odparł.

-Czyli się zdecydowali - mruknąłem cicho i popatrzyłem na Lorda, który wydawał się zdezorientowany całą zaistniałą sytuacją.

Trochę wcześniej u autobotów

-Nie sądzę Optimusie żeby to był dobry pomysł!

-Ratchet zrozum musimy spróbować wszystkiego aby mu pomóc jeśli nawet używając takiego sposobu! - rzekł Optimus.

-Nie sądzę aby on był w stanie mu pomóc skoro jest to tyran! Deceptikonom nie wolno nigdy ufać!

-Czasami pozory mylą drogi przyjacielu. Może jednak on będzie w stanie mu pomóc!

-Wystarczająco, że on będzie wiedział jakie są parametry na naszą bazę gdy tylko otworzymy im most!

-Ratchet! To jest zależne tylko od tego czy zaufamy sobie nawzajem na tyle aby nie zabić się po drodze!

Uczuć nie da się oszukać! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz