25. Norweski Smok Kolczasty

1.4K 87 57
                                    

Ether siedziała w sali sto dwa w pierwszej ławce, a obok niej znajdował się Cedrik. Profesor Sprout od kilku minut opowiadała o kolejnej mięsożernej roślinie z ich podręcznika, a dziewczyna uważnie słuchała. Zielarstwo mieli z Krukonami i mimo że w poprzednich latach Ether siedziała sama lub z przypadkowym uczniem, to teraz woleli trzymać się razem i nawet najwytrwalszy Krukon ich nie powstrzyma. Dlatego oni wylądowali w pierwszej ławce, a dwie rozchichotane nastolatki za nimi. Z dwóch stron mieli obstawę w postaci Michaela i Froya'a, bo nigdy nie wiadomo, kiedy jakiś zazdrosny uczeń postanowi ogłuszyć ich Mandragorą, a potem zabić doniczką.

Jak powtarzał profesor Moody – stała czujność.

Nagle drzwi od klasy otworzyły się z hukiem, a przygotowani na wszystko Ether i Cedrik wyciągnęli swoje różdżki i wycelowali je w niską szatynkę stojącą w drzwiach. Na jej dziecięcą buzię wstąpił strach, a ręce uniosły się.

- D-dzień dobry – powiedziała cicho. - Mam z-zaprowadzić Ether i C-Cedrika do reszty.

Profesorka podrapała się po nosie i klasnęła w dłonie.

- Ach, tak, tak. Pamiętam już, dziękuję Mary. Możecie już iść, tylko się spakujcie – zwróciła się do szóstoklasistów. - A my wracamy do tematu. Panie Murray, co pan robi?!

Michael natychmiast opuścił różdżkę wycelowaną w blondynkę siedzącą obok niego. Samej Krukonce zdawał się nie przeszkadzać fakt, że mogła oberwać jakimś zaklęciem.

- Samoobrona – mruknął.

Reprezentanci szybko wyszli z klasy i wraz z dziewczynką zaczęli iść.

- Jaka reszta na nas czeka? - zapytał Cedrik, a Mary podskoczyła.

- N-nie wiem, chyba c-chcą wam zrobić z-zdjęcia...

- To nie mogli powiedzieć nam wcześniej? Niepotrzebnie szliśmy na Zielarstwo. - Westchnął.

Ether domyśliła się, że stawić się mają wszyscy Reprezentanci, bo skoro mieli im robić zdjęcia, to bez sensu byłoby brać ich pojedynczo. Nie rozumiała jednak, po co?

Kiedy doszli do odpowiedniej sali, podziękowali Mary i weszli do niej.

W środku czekali już Fleur i Krum. Wszystkie stoliki zostały odsunięte, a pod drzwiami ustawiono pięć krzeseł. Ludo Bagman powitał ich i usiadł. Powoli podeszli do złotowłosej dziewczyny, która natychmiast z uśmiechem pogrążyła się w rozmowie z Cedrikiem, co chwila odrzucając włosy do tyłu. Ether została kompletnie zignorowana. Szatyn od czasu do czasu posyłał jej zażenowane spojrzenie.

W pewnym momencie do sali wszedł Harry Potter. Bagman powitał go dużo bardziej entuzjastycznie niż ich.

- Zaraz odbędzie się sprawdzanie różdżek, ale musimy poczekać na resztę sędziów...

- Sprawdzanie różdżek? - zapytał Harry.

- Musimy sprawdzić, czy są w pełni sprawne. Rozumiesz, to podstawowe narzędzie w turnieju. Ekspert już jest, a później zrobimy sobie małą sesyjkę. To Rita Skeeter, pisze artykulik do „Proroka Codziennego" - wskazał na kobietę, na którą Ether nie zwróciła wcześniej uwagi, zszokowana sytuacją.

- Czy mogłabym zamienić słówko z Harrym i Ether? - zapytała. - Wiesz, najmłodsi reprezentanci i nieplanowani... Żeby ubarwić trochę artykuł.

- Oczywiście!

Zanim się obejrzała, Rita zniknęła, a wraz z nią Harry. Spanikowana spojrzała na Cedrika.

- W-wywiad? Ale ja nigdy... Ja nie wiem... Po co...

Herbata 》Cedrik DiggoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz