— Lady Malfoy — wydusiła słabo Hermiona, spodziewając się, że kobieta tylko skinie głową i pójdzie dalej.
Ale Narcyza wciąż stała, mierząc ją spojrzeniem. Elegancka kobieta miała na sobie miękki, szary płaszcz i dopasowane do niego rękawiczki, a ogromna, diamentowa szpilka mocowała płaszcz na lewym ramieniu. Jej powieki były starannie pomalowane, a usta idealnie wypełnione czerwoną pomadką.
Z drugiej strony twarz Hermiony została dokładnie spłukana przez deszcz, który również sprawił, że jej włosy napuszyły się we wszystkie strony. Gołe ręce dziewczyny były sine z zimna, a dżinsy mokre do kolan.
— Panno Granger. Wyglądasz, jakbyś potrzebowała gorącej herbaty — powiedziała Narcyza. Jej słowa były miłe, ale ton pozostawał lodowaty. Hermiona wyjąkała uprzejme słowa sprzeciwu, ale kobieta już złapała ją za łokieć i kilka sekund później weszły do pobliskiej herbaciarni.
Gospodyni lokalu zabrała od nich peleryny oraz parasol Narcyzy. Herbaciarnia nie była pełna przepychu jak u Madame Puddifoot w Hogsmeade, ani jasna i tętniąca życiem jak mugolski sklep. To miejsce było wystawne, lśniące kryształami i złoceniami, z obrazami olejnymi na ścianach oraz smukłymi krzesłami i sofami pokrytymi niebieskim i zielonym brokatem. Narcyza wybrała mały stolik, tuż pod dużym oknem.
Kiedy usiadły, Narcyza zdjęła rękawiczki i wygładziła włosy, chociaż każde gładkie, blond pasmo było idealnie na swoim miejscu. Hermiona przez chwilę suszyła swoje ubrania i twarz różdżką. Jej ciasny kok eksplodował w krzaczasty kucyk i jedyne, co mogła zrobić, to zebrać wypadające kosmyki czerwoną wstążką do włosów, co zrobiła, lekko drżąc pod zimnym okiem Narcyzy.
— Duży dzbanek Magicznego Merlina i talerz waszych babeczek dyniowych — powiedziała Narcyza do kelnera. Hermiona skinęła głową na zgodę, choć wątpiła, by miało to jakiekolwiek znaczenie. Starała się wyglądać na zadowoloną, że w ogóle tam jest.
— Rozumiem, że zasługujesz na aprobatę — oznajmiła Narcyza po krótkiej ciszy. — Teodor Nott to wspaniały młody człowiek.
Hermiona nic nie powiedziała. Z pewnością nie zamierzała dziękować Narcyzie za komplement zdobycia mężczyzny czystej krwi.
— Piękny artykuł w Proroku — kontynuowała Narcyza. — Takie historie pomagają w zdrowieniu po wojnie
Hermiona nie wiedziała, w jaki sposób nagłówki typu „SYN ŚMIERCIOŻERCY" cokolwiek leczyły, ale mimo to skinęła głową.
Narcyza uniosła lekko brwi na milczenie Hermiony. To twoja herbatka, moja droga, pomyślała Hermiona. Porozmawiam, kiedy poruszysz temat, na który warto porozmawiać.
W tym momencie pojawiła się herbata i babeczki, dając im przynajmniej jakieś zajęcie. Narcyza z pewnością miała rację, jeśli chodziło o filiżankę gorącej herbaty. Hermiona natychmiast wypiła dwie porcje, dzięki czemu poczuła się znacznie lepiej.
— Co panią sprowadza na ulicę Pokątną, Lady Malfoy? — zapytała, po raz trzeci napełniając swoją filiżankę z dzbanka bez dna.
— Zakupy — odpowiedziała Narcyza. Wciąż sączyła swoją pierwszą porcję herbaty i nawet nie tknęła swojej babeczki, podczas gdy Hermiona zjadła już dwie. — Kilka ciepłych koców, dzianinowa czapka, szalik i rękawiczki oraz kilka książek. Widzisz, jutro mam dzień odwiedzin u Lucjusza. Może mogłabyś zasugerować dla niego jakąś ciekawą książkę, panno Granger.
Hermiona zacisnęła palce na filiżance, ale udało jej się odstawić ją na porcelanowy spodek bez niepotrzebnego brzęku.
— Jakie tematy go interesują, Lady Malfoy?
CZYTASZ
[T] The Gloriana Set | Dramione [PL]
FanfictionWojna została wygrana, a Hermiona Granger powraca do Hogwartu na "Ósmy rok" nauki. Jest zdeterminowana, aby raz na zawsze zmienić swoją łatkę mola książkowego. Będzie robić, co jej się tylko podoba, a każdy, kto jej się sprzeciwi, może cmoknąć konie...