17 września 1993 roku
Na korytarzu spotkałam się z profesorem Lupinem. Chociaż spotkałam to trochę złe określenie. Wpadłam na niego, odbijając się i upadając tyłkiem na twardą podłogę. Mężczyzna nachylił się nade mną i pomógł mi wstać.
- Nic ci nie jest, Mayen? - zapytał z troską w oczach.
- Nie. Wszystko w porządku. To znaczy... Nie wszystko - zaczęłam się plątać, co zdarzało mi się dość często, gdy byłam zdenerwowana.
- O co chodzi?
- Muszę się dostać do gabinetu dyrektora. Potrzebuję koniecznie porozmawiać z tatą, Snape'em i Dumbledore'em - wyjaśniłam z błagalnym wzrokiem, wbitym w jego osobę. Remus kiwnął głową i nakazał mi iść za nim.Idąc za nauczycielem, układałam sobie w głowie całą przemowę. Planowałam ochrzanić tą dwójkę. Postawili mnie w takiej sytuacji i zostawili zupełnie samą.
W końcu dotarliśmy pod drzwi. W sumie nie mam pojęcia czy było jakieś hasło, jakiś posąg czy obraz. Byłam tak zajęta moimi myślami, że nie zwracałam uwagi na drogę. Lupin zapukał do drzwi, a te się uchyliły. Ze środka dobiegły nas dźwięki ożywionej dyskusji. Wepchnęłam się pierwsza, a całe towarzystwo nagle umilkło.- Mayen? Coś się... - zaczął tata, ale urwał, gdy podniosłam dłoń.
- Czy wyście do reszty oszaleli?! Jak ja mam im się teraz tłumaczyć?! Co mam odpowiedzieć Harry'emu na pytanie czy mam rodzeństwo?! Wiem, że to nie James Potter zrobił... To coś z włosami profesora Snape'a. Wiem też, że Snape powiedział to specjalnie, żeby wkurzyć ojca, tak jak wkurza Harry'ego. Ale nie mogliście pokłócić się w cztery oczy? Prawdopodobnie, któryś z was by zginął, ale przynajmniej nie zostawili byście mnie w tak zwanej, za przeproszeniem, czarnej dupie! - wybuchłam, a wszyscy po prostu na mnie patrzyli.Byli zdziwieni, zdezorientowani i z pewnością nie wiedzieli jak zareagować. Nawet nie żałowałam swoich słów. Powiedzialam to, co myślałam.
Pierwsza otrząsnęła się McGonnagall. Zaśmiała się cicho pod nosem i przyjrzała mi się uważnie.- To dopiero mieszanka wybuchowa. Oj, James, dzieci to ci na pewno wyszły lepiej niż szła nauka - powiedziała z uśmiechem.
- Moim zdaniem nawet to mu w życiu nie wyszło - dodał pod nosem Snape.
- A tobie coś kiedykolwiek wyszło? - wysyczałam zanim zdążyłam się ugryźć w język. Mimo wszystko to mój nauczyciel, a z Eliksirów nie najlepiej sobie radzę.
- Ty mała...
- Severusie, dobrze ci radzę, nie obrażaj mojej córki. Syna zresztą również - przerwał Nietoperzowi mój ojciec. Po chwili jednak dźgnął mnie w kręgosłup, czego przekaz zrozumiałam natychmiast.
- Przepraszam panie profesorze. Nie chciałam pana obrazić. Powinnam bardziej panować nad swoimi emocjami - powiedziałam patrząc na buty Mistrza Eliksirów i modląc się by nikt nie wyczuł sarkazmu, którego nie potrafiłam opanować.
- No dobrze. Wróćmy więc do ważnej kwestii, którą raczyła nam poruszyć panienka Mayen - odezwał się w końcu Dumbledore. Cała nasza piątka skierowała wzrok w jego stronę.
- Masz rację Albusie. Mamy wyznać prawdę Harry'emu? A może brnąć w kolejne kłamstwa? - zapytała wicedyrektorka, z uniesioną jedną brwią.
- W końcu trzeba będzie powiedzieć mu prawdę. Chyba lepiej by było powiedzieć mu to teraz niż cały czas to odwlekać - doradził Lupin.
- Musimy się nad tym porządnie zastanowić. W końcu to...
- Albusie! Szybko! - usłyszeliśmy nagle od strony ściany za dyrektorem.
- Co się stało? - zapytał staruszek, patrząc w stronę jednego z obrazów. Rzeczywiście to obraz go wołał.
- Przed Wielką Salą jest bójka. Potter z Malfo....Mężczyzna nie wysłuchał nawet do końca tylko ruszył niemal biegem. Cała reszta, w tym ja, również ruszyła we wskazanym kierunku.
Na miejscu okazało się, że wspomniana dwójka została już uspokojona przez innych nauczycieli. Niestety trzeba ich obydwu odprowadzić do Skrzydła Szpitalnego. Harry miał rozciętą brew oraz wyraźnie przekrzywiony i zakrwawiony nos, a także miał lekko siną prawą rękę. Draco miał podobne obrażenia, lecz dodatkowo miał rozciętą dolną wargę i jemu coś się stało z lewą, a nie z prawą ręką.

CZYTASZ
Harry Potter - Inna Historia
Fiksi PenggemarCo gdyby Harry nie był jedynym potomkiem Lily i James'a Potter'ów? A może był ktoś jeszcze? Ktoś o kim nie mamy pojęcia? O kim cały świat nie wie? Może morderstwo w Dolinie Godryka wyglądało trochę inaczej? Może nie wszytko jest takie jak nam się wy...