rozdział 21

883 32 10
                                    

pov. JK

Obudziłem się i zobaczyłem jak mój maluch śpij przytulony do pluszowego królika, śliniąc się przy tym. miałem ochotę tak na niego patrzeć ale niestety obudziłem się nie bez przyczyny ten wkurwiający budzik musiał zadzwonić wyrywając mnie z objęci Morfeusza a Namjoona z moich objęć. Musiałem iść do pracy nie i niestety nie mogłem dziś zadzwonić i powiedzieć że, mnie nie będzie. Musiałem podpisać kontakt który poprawi statystyki mojej firmy jeszcze bardziej, nie uśmiechało mi się połączenie firmy ale musiałem dla pewność że, nikt nigdy nie pobije mojej firmy.

Wstałem umyłem się i ubrałem zostawiłem karteczkę że, wrócę późno i żeby się nie martwił, wsiadłem do samochodu i ruszyłem do firmy w tym domu miałem 2h drogi więcej. Gdy dotarłem (oczywiście się spóźniłem) wszyscy mi się kłaniali a mój asystent powiedział że, goście już są.

Wszedłem do biura widząc młodego, wysokiego, przystojnego oraz dobrze zbudowanego mężczyznę

JK- Witam nazywam się Jeon~

JH- Wiem jak się pan nazywa, pana nie trzeba przedstawiać trudno było by nie znać mężczyzny który jest na wszystkich okładkach w magazynach a te dziennikarskie hieny ubiegają się żeby przeprowadzić z tobą wywiad lub żeby chociaż jebnąć ci zdjęcie jak drapiesz się po dupie 

JK-Pan też ma takie branie u dziennikarzy 

JH-Mniejsze ale nie narzekam, może przejdziemy już do przedstawienia propozycji i podpisania umowy? Później czeka nas jeszcze konferencja prasowa 

JK-Tak ma pan rację

JH-Uwielbiam konkrety a nie pierdolenie o zbędnych rzeczach

Usiedliśmy i przedstawiliśmy sobie umowy po małych wyjaśnieniach co do warunków obaj podpisaliśmy kontakt. Godzinę później byliśmy już na konferencji

konferencja prasowa (DH=dziennikarska hiena)

DH1-czy to prawda że, podpisali państwo kontakt łączący firmy

JH-tak podpisaliśmy

JK-*szeptem* niestety 

DH2-jaką nazwę będzie teraz nosić firma

JK- nie mielimy głowy żeby o tym myśleć ale możemy obiecać że, jeszcze dziś do tego wrócimy może po przerwie

JH-myślę że, to będzie jednorożec, misie i szczeniaczki

Na twarzach wszystkich zagościł uśmiech a niektórzy chichotali oprócz mnie, koń cały czas był uśmiechnięty  aż miałem ochotę zetrzeć mu ten uśmiech z ryja. 

DH3-jakie były warunki podjęcia przez panów współpracy?

JH- to nasze osobiste oraz intymne sprawy, a w rzeczywistość napisałem do obecnego tutaj przynajmniej ciałem Jungkooka gdyż uświadomiłem sobie że, z jego sprytem i moim intelektem oraz wyglądem nasze firmy połączone w jedną osiągną dużo więcej.  

Z kim ja połączyłem firmę miałem ochotę już to skończyć ale wiedziałem że, po skończeniu tej szopki muszę być jeszcze na bankiecie z tym człowiekiem który jak na chwilę obecną zachowuję się jakby edukację skończył na pierwszej klasie podstawówki albo na poziomie przedszkola 

Spojrzałem na zegarek i byłem załamany całe dzisiejsze spotkanie miało się skończyć o 6 rano najwcześniej a była dopiero 17:27.

W tym wszystkim był tylko jeden plus wytrzymałem z nim już 5h sam nie wiem jakim cudem, po chwili przemyśleń dostałem z łokcia w ramię i ten ryj wyszeptał mi żebym udzielił kilka odpowiedzi. 

Mój panieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz