prov. Jungkook
Tae wyszedł z pokoju a ja od razu rzuciłem się na niego
-i co z nim?
-powiem ci tylko tyle że, jeśli nie trafi szybko do szpitala to możesz szykować trumnę
-to na co czekasz dzwoń po kolegów
-już zadzwoniłem ale musisz wiedzieć jedno
-przyczepią się o to że, jest zaginionym nastolatkiem oskarżą mnie o handel ludźmi
-jeśli jest wytresowany powie że, uciekł z domu a jest pełnoletni więc chuja zrobią jest coś innego
-co?
-gdy się obudzi będzie przesłuchiwany musisz się modlić aby zeznał że nic mu nie zrobiłeś
-przecież on mnie wyda od razu
-cześć Tae gdzie poszkodowany?
nawet nie zauważyłem że, pogotowie już przyjechało
-tutaj w pokoju
byłem załamany dziś całe moje szczęśliwe życie poleciało jak domek z kart oczywiście pojechałem do szpitala ale dopiero dwie godziny później policja już przesłuchiwała Nama
po chwili wyszli i podeszli do mnie
-dzień dobry to pan jest Jeon Jungkook
-tak to ja
-powiem panu że, grat...
-skończmy z tym zakładajcie mi kajdanki i zabierzcie mnie
-pan wybaczy ale nie rozumiem
-za to co zrobiłem Namjoonawi
-ale wie pan że, za uratowanie życia się nagradza a nie karze?
-uratowanie życia?
-znaczy pan Kim opowiadał że, to prawda to był pański pomysł aby nie było dywanu na schodach ale on żyje tylko dlatego bo pan szybko zadzwonił po pana Kim Taehyunga
-c-co?
-czyli chcę pan nam powiedzieć że, pan Kim nie spadł ze schodów?
-spadł ze schodów?
-a rozumiem za duży szok no cóż zdarza się tak czy inaczej gratuluję uratował pan swojemu chłopakowi życie
-chłopakowi? uratował życie?
-czyli pan Kim nie jest pana chłopakiem?
-yyy jest oczywiście że, jest wie pan ten szok i w ogóle to trudne zobaczyć swojego ukochanego spadającego ze schodów przez własną głupotę
-a tak swoją drogą mógł pan zaczekać z tą przeprowadzką
-znaczy wie pan wtedy jeszcze nie był moim chłopakiem dopiero dwa lata temu się zeszliśmy
-rozumiem proszę jeszcze porozmawiać z lekarzem i koniecznie położyć ten dywan na schodach
-tak oczywiście
-do widzenia
-tak do widzenia
stałem nadal nie wiedząc o co chodzi do czasu aż podszedł do mnie Tae
-brawo twój młody cię broni, tak nie trafił tutaj przez gwałt a pobicie
-ale jak, gdzie, co
-idź go zapytaj a i radzę ci na jakiś czas zrezygnować ze stosunków całe wnętrze jest ostro poranione
szybko wpadłem do sali
-Namjoon
-panie
-od kiedy jesteśmy razem bo nie przypominam sobie
-przepraszam ale musiałem coś wymyślić na szybko
-uratowałeś mi dupę ale nie żebym ci wybaczył jeszcze za to pożałujesz ale na razie dla ludzi jesteśmy parą oczywiście w domu nie łączy nas nic innego oprócz pan i niewolnik
-wiem panie
naszą rozmowę przerwał nikt inny jak kosmita
-dobra wypierdalaj młody musi odpocząć
-ty jak zwykle milusi
-zostanie dzień może dwa i możesz go zabrać
-dobra dzięki ja jadę do domu zadzwoń kiedy będzie do wypisu to po niego przyjadę
-nie będziesz go odwiedzał?
-stary błagam cię on jest tylko niewolnikiem, zabawką erotyczną jedyne czym się różni to tym że, żyje i nie trzeba go pompować
-wiesz że, jesteś dupkiem?
-po prostu daję innym ból który odczuwam
-stary nie możesz krzywdzić innych po tym co się stało, tak swoją drogą dlaczego go kupiłeś?
-on jest prawie taki sam z wyglądu
-ale on...
-WIEM! NIE MUSISZ MI PRZYPOMINAĆ!
-dobra nie nerwicuj się tak zadzwonię gdy będzie do odebrania ok?
-tak, spoko
______________________________________
Czy nie lepiej to usunąć?
CZYTASZ
Mój panie
FanfictionNamjoon to zwyczajny nastolatek ze zwykłym życiem do czasu aż pewnego dnia wybrał się na spacer gdzie zostaję porwany i szkolony, któregś dnia zostaję wystawiony na sprzedaż Jungkook to biznesmen z całkowicie legalną i bardzo dobrze prosperującą fir...