Kropla trzydziesta-czwarta

216 21 9
                                    


-Będę się zbierać. 

Rzuciłam, podnosząc się z krzesła. Już nawet nikogo nie zaskoczyło, że wychodzę wcześniej, by pójść do szkoły z Todorokim. Wydaje mi się, że są zadowoleni z tego powodu, widocznie mieli w planach nas zeswatać, ale sami sobie poradziliśmy. Poprawiłam ramiączko torby, teleportując się przed dom chłopaka. Zerknęłam w stronę bramy, ale nie dostrzegłam mieszańca, więc po prostu opadłam na ławkę i delektowałam się słodkim zapachem kwiatów, przyjemna pogodą i delikatnym wiaterkiem, który okalał moją twarz. Niedługo zaczną się wakacje. Chciałabym pojechać w jakieś spokojne miejsce i odpocząć. Szwajcaria brzmi przyjemnie... Matka ostatnio kupiła jakąś Willę. Jak się nazywała ta miejscowość? Orselia? Nie to nie tak... Or-or-or... Orselina! Tak. Całkiem duży dom... Ma jakieś czternaście lub piętnaście pokoi. Więc można zrobić tam naprawdę niezły melanż... Loża szyderców zdecydowanie by pojechała. Mogłabym zapytać też ukochanych idoli gimnazjalistek, a przy dobrym humorze, zgodzę się nawet na całą paczkę Todorokiego. 

-Ślicznotko... -Zamknęłam jedno oko, gdy mieszaniec złożył kilka pocałunków na moim policzku- Mówię do ciebie.  

Nawet nie zauważyłam, że przyszedł. Wstałam z ławki, poprawiając spódnicę. Gdyby okazało się, że się podwinęła, a ja paradowałabym z majtkami na wierzchu, aż do szkoły... Chyba zabiłabym każdego kto był świadkiem tej sytuacji. Żenada. 

-Zamyśliłam się. -Odparłam, zanim wbił się w moje usta, trwaliśmy kilka sekund w czułym pocałunku, aż nie odsunęłam od siebie chłopaka- Bo zaraz się podniecisz. 

Zakpiłam, robiąc kilka kroków w stronę parku, po którym codziennie spacerujemy, zanim teleportuję nas do szkoły. Chłopak szybko do mnie podleciał, zarzucając ramię na moją szyję. 

-Za późno. 

Zaśmiałam się kpiąco, zerkając na jego krocze. Tym razem tylko żartował. 

-Kłamczuch... -Nadęłam policzek, by wyglądać jak obrażone dziecko- Jak mogłeś tak narobić mi nadziei?  

Shoto stanął nagle, łapiąc mnie za ramię. Wygląda na to, że teraz można go wyjątkowo łatwo napalić. Właściwie nie powinnam być tym zaskoczona. W końcu naprawdę się powstrzymuję i nie uprawiał seksu od dłuższego czasu.

-Teraz nie żartuję. -Automatycznie zjechałam wzrokiem w dół i bez problemów dostrzegłam prężącego się członka. Zamknęłam oczy, uderzając głową o jego pierś. Kurwa... Co niby mam teraz zrobić? Przecież to cholernie rzuca się w oczy- Nikogo u mnie nie ma. -Kiwnęłam jedynie głową, przenosząc nas do jego pokoju, od raz zostałam usadzona na jego kolanach. Naprawdę podziwiam go za to, że mimo tak jednoznacznej atmosfery, która często nam towarzyszy, ani razu nie przekonywał mnie do seksu, wręcz naciskał na to bym poczekała. Zaskakujące... Ugryzłam jego wargę, zrzucając jednocześnie marynarkę, którą odrzuciłam gdzieś na łóżko. Owinęłam ramiona na jego szyj, wbijając się jeszcze bardziej w jego usta. Przyznaję, że to dużo przyjemniejsze od spaceru- Kira... -Mruknęłam, by kontynuował, kąsając jego szyję- Ściągnij koszulkę. -Zaprzestałam swoich ruchów, prostując się powoli. To nie jest niestosowna prośba, widział już intymniejsze skrawki mojego ciała, więc powinnam się zgodzić. Zresztą to nie tak, że wstydzę się swojego wyglądu- Nie musisz jeśli nie chcesz. 

Podniosłam pytająco jedną brew. To słodkie, że tak się stara dbać o mój komfort, ale chyba trochę się z tym spóźnił. Mógł lepiej panować nad swoim ciałem, wtedy w ogóle nie byłoby tej sytuacji, a teraz jest już za późno na taki tekst. Jasno i wyraźnie powiedziałam mu, że mi się podoba, więc oczywistym jest jak na mnie działa. Teraz już zdążyłam się nakręcić i mentalnie przygotować na seks oralny. Prychnęłam, zaciskając dłonie na jego pasku. 

Bad Hero ~ Shoto Todoroki [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz