Kropla trzydziesta

233 17 6
                                    


Co za kurwidołek... Już od rana jestem zmuszona patrzeć na szczęśliwe mordy, obściskujących się par. A to z kolei przypomina mi o tym, że ciągle jestem sama. Nie mówiąc już o tym, że odczuwam żal z powodu zachowania Todorokiego, z którym de facto liczyłam na coś więcej. Jednak skończyło się jak zwykle... Czara goryczy przelała się po jego wczorajszym telefonie. 

-Skurwiel... 

Mruknęłam, gdy zauważyłam go przez jedno z szkolnych okien. Standardowo otoczony gromadką napalonych dziewczyn... I on śmie prawić mi kazania? Żałosne... Przewróciłam oczami, gdy dziewczyny zaczęły się śmiać z jego dowcipu. Ruszyłam dalej, ciągnąc leniwie nogami, tak bardzo nie chciało mi się ich podnosić, że w niektórych momentach miałam przed oczami wizję upadku. Oprócz tego, że piątek jest dniem, w którym zwykle nic mi się nie chce, mam kaca. Później podziękuję za ten wspaniały stan mojemu towarzyszowi z pięknym ogonem i szpiczastymi uszami... Dodatkowo słowa Shoto cały czas chodzą mi po głowię, nawet na chwilę nie mogę o nich zapomnieć, a tym samym ciągle pamiętam o nim. Muszę zaakceptować, że pokochałam tego dupka i cierpliwie czekać, aż mi minie... Przez tą chora sytuację nie mogę odpuścić sobie przytoczenia pewnego cytatu, autorstwa Francois de la Rochefoucauld. "Łatwiej zakochać się, nie kochając, niż odkochać, kiedy się kocha". Paradoksalnie w moim przypadku sprawdza się to w stu procentach. Zostaje mi tylko popadanie w głębsze nałogi, by chodź na chwilę zapomnieć o własnej frustracji. Mam ochotę zupełnie stracić dzisiaj zasięg... Naćpam się jak chuj. Ale przed tym obetnę Kimure. W sumie mogę naćpać się z nim. Nie widzę problemu. Jest piątek, więc równie dobrze możemy zrobić imprezę. Moich rodziców i tak nie będzie w domu na weekend.  Ryo nie będzie miał nic przeciwko jeśli pozwolimy mu zaprosić Jasmine, a z tym akurat nie będzie problemu, bo laska naprawdę nikomu nie przeszkadza. 

-Yo! -Podniosłam głowę, by spojrzeć na twarz Choiego, który jednak trochę wzrostu ma- Jak tak? 

-Witaj towarzyszu. -Mruknęłam, posyłając mu pół uśmiech, zatrzymałam się przy ławeczce zaraz obok mojej klasy- Jak widać po mojej postawie, nie jestem zachwycona tym przybytkiem. 

Chłopak pokręcił głową z rozbawienie, siadając obok mnie. Wyciągnął swoje długie nogi, a ja momentalnie zmierzyłam je wzrokiem. Jak on może mieć tak kurewsko seksowne nogi? Długie i zgrabne. Przecież gdyby wbić go w szpilki i kabaretki, zrobić foto i pokazać komukolwiek, nikt nie powiedziałby, że to męskie! Może źle to ujęłam... Raczej żaden normalny facet, nie zrobiłby tego, więc oczywistym jest, że nikt nie brałby pod uwagę męskiego modela... Gdybym faktycznie zdołała go przekonać, nikt nie uwierzyłby mi, że to męskie nogi. To brzmi poprawniej.  

-Zauważyłem... -Zaśmiał się cicho, zarzucając dłoń na moje ramię, chwilę później przyciągnął mnie do siebie- Mamy jakieś plany na dzisiaj? Napiłbym się! 

Pokiwałam przecząco głową, opierając się o jego bok. Paradoksalnie miał dość szeroką klatkę piersiową. 

-Praktycznie nie mamy żadnych, a nasza grupowa konwersacja milczy. -Powiedziałam, krzyżując dłonie pod piersiami i zarzuciłam nogę, na nogę- Jednak teoretycznie mam wolną chatę i ostry melanż do odhaczenia. 

-Yes! -Wykonał zabawny ruch, pokazujący jak bardzo mu to odpowiada- O której mam wpaść? Przynieść coś? 

Wzruszyłam ramionami. Skoro i tak wszyscy będziemy u mnie to nie ma potrzeby, by kupować cokolwiek. A przynajmniej nie z artykułów spożywczych... 

-Idziemy po działkę. -Spojrzałam na niego, natrafiając na jego rozweselony uśmiech- Wchodzisz? 

Spytałam, mimo że doskonale znałam odpowiedź. Moi przyjaciele to prawdziwe demony... Naprawdę nie ma nic czego nie zrobili. Mają za sobą krwawe bójki i nie jedno złamanie prawa czy kości. Nie wiem czy przykładają jakąkolwiek wagę do tego co niszczą. Mimo wszystko uwielbiam ich. Między nami od dawna nie ma zwykłej przyjaźni, to miłość. Skoczyłabym za nimi w ogień i wiem, że zrobiliby to samo dla mnie. 

Bad Hero ~ Shoto Todoroki [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz